Miniony tydzień przyniósł odbicie notowań dolara po wcześniejszych spadkach względem większości walut, wyjątkiem okazały się tylko rand, rubel i lira. Trudno jednak wskazać na proste uzasadnienie dla tej sytuacji.
Wydarzeniem tygodnia było posiedzenie FED
w środę, ale Rezerwa zachowała się dość… przewidywalnie. Otrzymaliśmy decyzję o trzeciej w tym roku podwyżce stóp, projekcje makro pozostały w zasadzie niezmienione, podobnie jak oczekiwania członków FED dotyczące przyszłych posunięć FED (podwyżka w grudniu i trzy ruchy w 2019 r.). Z komunikatu znikło sformułowanie o „akomodacyjnym” charakterze polityki monetarnej, ale podczas konferencji prasowej Jerome Powell „rzeczowo” wyjaśnił, że nie jest to sygnał zbliżania się FED do neutralnego nastawienia. Rynek jednak pozostał przy swoich oczekiwaniach, które zakładają, że w przyszłym roku zobaczymy co najwyżej 2 podwyżki stóp.
Zgarnij książkę Zawód Inwestor giełdowy. Nowe ujęcie w promocyjnej cenie
Skąd, zatem umocnienie dolara?
Czwartkowe informacje z Włoch skokowo podniosły ryzyko wokół walut europejskich, a w przypadku walut surowcowych mieliśmy odreagowanie ich wcześniejszej siły. Mocny dolar może, zatem okazać się krótkoterminową tendencją, nawet przy założeniu, że przyszłotygodniowe dane z USA (odczyty ISM, oraz wyliczenia dla rynku pracy) okazałyby się dobre.
Euro zaliczyło korektę, chociaż tydzień zapowiadał się dobrze.
W poniedziałek przemawiając przed Parlamentem Europejskim, szef ECB przyznał, że oczekuje „relatywnie energicznego” wzrostu inflacji, co zaczęło podbijać oczekiwania dotyczące skali podwyżek stóp w przyszłym roku (nie tylko jeden ruch, ale może i dwa). Później optymizm Draghiego zaczął gasić główny ekonomista ECB, Peter Praet, ale prawdziwym ciosem dla euro okazały się informacje z Włoch. Temat, który wydawał się być już dawno zdyskontowany, uderzył z siłą po tym, jak z dnia na dzień okazało się, że włoskie partie tworzące rząd, dopisały większe wydatki do przyszłorocznego budżetu. Przyjęty w czwartek wieczorem projekt zakłada deficyt na poziomie 2,4 proc. PKB, wobec 1,6-1,9 proc. jaki przewijał się we wcześniejszych dyskusjach. Jest to też zaprzeczenie wcześniejszych deklaracji o tym, że nowe władze będą respektować wcześniejsze ustalenia zakładające zmniejszanie się nierównowagi.
Przy gigantycznym zadłużeniu Włoch,
taki obrót spraw może prowokować agencje ratingowe do rewizji swoich zapatrywań. Niemniej casus Włoch nie powinien mieć większego znaczenia dla rynkowych spekulacji dotyczących przyszłych działań ECB, biorąc pod uwagę ostatnie odczyty inflacji.W przyszłym tygodniu ważne będą odczyty indeksów PMI dla przemysłu i usług.
To był mieszany tydzień dla funta – z lekką przewagą wzrostów
Dane makro jednak nie dały powodów do optymizmu (zrewidowany PKB za II kwartał wypadł gorzej, niż sądzono, wzrósł też deficyt na rachunku C/A za sprawą ograniczania inwestycji), co wpisało się w obawy dotyczące przyszłego rozwoju wypadków w temacie Brexitu. Opozycyjna Partia Pracy zdaje się, że rozpoczęła kampanię wyborczą, licząc na to, że zbliżający się kongres Partii Konserwatywnej pogłębi podziały i pokaże wyraźną słabość premier Theresy May. Poparcie dla jej planu z Chequers może jeszcze bardziej zmaleć, skoro do jego odrzucenia wzywają torysi skupieni we frakcji zwolenników Brexitu, a swój sprzeciw wyraziła też Partia Pracy. W najbliższych dniach kurs funta może, zatem ponownie znaleźć się pod większą presją.
Czytaj także: Korona norweska zyskuje, a kurs franka szwajcarskiego spada. Dlaczego?
![Korona norweska zyskuje, a kurs franka szwajcarskiego spada. Dlaczego?](https://www.fxmag.pl/images/cache/article_square_filter/images/articles/korona-norweska-zyskuje-a-kurs-franka-szwajcarskiego-spada-dlaczego.jpg)