Po ledwie jednodniowym umocnieniu złoty powrócił do osłabienia względem euro. Mimo, iż nie było ono znaczące, to pozwoliło parze EUR/PLN utrzymywać się powyżej poziomu 4,47, co utrzymuje szansę na ruch w kierunku nawet 4,51 (pod warunkiem skutecznego złamania bariery technicznej 4,48). Źródłem wczorajszych zmian złotego, ale i szerzej rynku walut tej częsci Europy, były wydarzenia jeszcze z środy wieczór, gdy amerykańska Rezerwa Federalna opublikowała opis ostatniego posiedzenia. Wynikało z niego, że większość przedstawicieli Rezerwy Federalnej dostrzega ryzyka dla wyższej inflacji w kolejnych miesiącach, co wymagać może podjęcia dalszego zacieśniania polityki monetarnej w USA.
W rezultacie kurs EUR/USD przesunął się poniżej poziomu 1,09, co wywarło negatywną presję na waluty rynków wschodzących. Podbicie zmienności obserwowane było także w przypadku obligacji, w tym krajowych. Dochodowość 10-latki polskiej wzrosła bowiem o 11 pkt. baz. – a więc solidnie jak na ostatnie dni – do poziomu 5,68%. Spokojniejszy wzrost rentowności towarzyszył 2-latce, gdyż niezmiennie czynnikiem sprzyjającym trendowi wzrostu cen są agresywne oczekiwania co do bliskich obniżek stóp procentowych w Polsce.
Rynki zagraniczne
Dolar zyskiwał na wartości wsparty środową publikacja opisu z ostatniego posiedzenia Fed, która utrzymana była w jastrzębiej narracji, a więc nieco w kontrze do rynkowych oczekiwań. Zakres umocnienia amerykańskiej waluty nie był jednak duży. Notowania EUR/USD zdołały jednak osiągnąć ponad miesięczne minimum na poziomie 1,0860. Zdecydowanie większe wrażenie publikacja wywołała w przypadku długu skarbowego USA. Już wcześniej utrzymywał się na rynku Treasuries trend wzrostu dochodowości, który został dodatkowo podbity przez wspomnianą publikację minutes. W efekcie 10- latka Stanów Zjednoczonych zyskała 8 pkt. baz. rentowności i sięgnęła poziomu 4,30%, a więc 15-letniego szczytu.
Zobacz także: Złoty (PLN) już czeka na zbliżające się impulsy – zestaw krajowych danych wesprze polską walutę?