Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Goldman Sachs o cenie ropy

|
selectedselectedselected
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Fundamentalne podstawy do wzrostu cen ropy pozostają bardzo wrażliwe. Wiele z czynników makroekonomicznych znosi się wzajemnie, pozostawiając dolara amerykańskiego jako głównego gracza mającego wpływ na cenę surowca. Tak w swoim raporcie pisze Goldman Sachs.

 

Bank Wall Street, który nastawił się byczo do rynku ropy już na początku roku, stwierdził, że cena surowca do połowy roku 2017 powinna wahać się pomiędzy 45 a 50 dolarami za baryłkę, ze wskazaniem na ryzyko spadku cen związanych z dużymi zapasami oraz siłą dolara.

„Pomijając krótkoterminowe niepewności, nasze dane odnośnie popytu/podaży pokazują, że rynek ropy jest na dobrej drodze do powrócenia w stan równowagi” stwierdza bank w swoim oświadczeniu.

W piątek cena surowca oscylowała na poziomie kwietniowych minimów, z powodu obaw o globalne spowolnienie mogące mieć wpływ na popyt.

Reklama

Goldman Sachs twierdzi jednakże, że nadwyżki surowca to nie wina słabnącego popytu, tylko nadprodukcji spowodowanej zbyt dużą zdolnością wydobywczą i korzystnymi marżami.

„Naszym zdaniem wpływ na spadek ceny poniżej 35$ za baryłkę mogą mieć tylko niespodziewane wydarzenia o dużej skali, takie jak zaprzestanie skupowania ropy przez Chiny, lub nagłe zwiększenie produkcji w Libii czy Nigerii”

 Bank powiedział, że globalny popyt póki co jest zaspokajany przez nadwyżki jednak rynek powinien wrócić do normy między innymi przez popyt krajów azjatyckich. Jednakże obniżył on swoją prognozę wzrostu światowego zapotrzebowania na ropę o 120 tysięcy baryłek do poziomu 1.2 miliona dziennie, głównie z uwagi na zmniejszony popyt w Europie spowodowany Brexitem.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Piotr Cichorski

Piotr Cichorski

Niezależny trader. Inwestuje wyłącznie intraday'owo, koncentrując się głównie na scalpingu. Swoje inwestycje opiera przede wszystkim na reakcjach cen na publikacje makroekonomiczne. Na rynku Forex od 2010 roku.


Tematy

Reklama
Reklama