Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Europejskie banki próbują podążać własną drogą. Przygasiły hossę za oceanem

|
selectedselectedselected
Europejskie banki próbują podążać własną drogą. Przygasiły hossę za oceanem | FXMAG INWESTOR
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Europejskie akcje rozpoczynały czwartkową sesję od potężnych wzrostów, co wydawało się naturalne po przełomowym zapewne posiedzeniu FOMC, które powinno otworzyć drogę do pierwszych obniżek stóp w USA w 1H2024 (o ile nie w 1Q2024). Mimo że giełdom brakowało siły, by rosnąć powyżej poziomów z otwarcia, miały jej przynajmniej na tyle, by po przedpołudniowym ataku podaży ponownie powrócić do wzrostów o podobnej skali. Sytuacja zmieniła się jednak po posiedzeniu EBC i konferencji C. Lagarde. Nie da się nie odnieść wrażenia, że europejscy bankierzy centralni (temat dotyczy również A. Bailey’a i BoE) podjęli próbę wyraźnego wybicia się na niezależność, całkowicie pomijając wtorkową zmianę retoryki po stronie J. Powell’a.

Sprowadzając obie konferencje do dwóch cytatów, za Bloombergiem można powtórzyć te: „absolutnie nie możemy obniżyć gardy” – powiedziała C. Lagarde, a w wtórował jej A. Bailey słowami: „wciąż jest jeszcze trochę do zrobienia”. Być może ich przekaz wybrzmiałby słabiej, gdyby nie fakt, że totalnie w opozycji do Fed stopę procentową podniósł Norges Bank w zaskakującej rynek decyzji, która wywołała półtoraprocentowe umocnienie norweskiej waluty względem euro i dwóipółprocentowe względem dolara. O ile jednak w przypadku Banku Norwegii z łatwością da się znaleźć wyjaśnienie w postaci presji, której poddana była korona pod wpływem spadających cen ropy, w przypadku EBC pojawia się więcej wątpliwości co do sensu restrykcyjnej polityki monetarnej. Jak wynika z wcześniejszych zdań, kurs EURUSD wzrósł wczoraj o około 1%, a rynek długu zaczął wyceniać jako najbardziej prawdopodobny scenariusz, w którym stopy w USA spadną w marcu nim wydarzy się to w Europie. Nawet pomimo słów C. Lagarde, że „obniżki stóp w ogóle nie były dyskutowane na posiedzeniu”, wydaje się to dość trudne do strawienia i rodzi pytanie: „dlaczego?”. Szybko przyjęta w mediach branżowych argumentacja, że w Europie już w 2023 r. wzrost gospodarczy był bardzo niski, więc utrzymanie go w 2024 r. nie będzie szokiem, wywołuje w nas dużą konsternację.

W kontekście zaskakująco silnych w listopadzie trendów dezinflacyjnych w Europie i zachowania surowców energetycznych w ostatnim czasie, a także (a być może przede wszystkim) recesji w najważniejszej gospodarce strefy euro, trudno znaleźć obecnie argumenty za jastrzębim nastawieniem Banku, nawet jeżeli wzmacnia ono naszą narrację o dalszych wzrostach kursu EURUSD. Wczoraj miały one miejsce kosztem giełd – najsłabszy DAX spadł nawet o 0,08%, a wzrosty na pozostałych rynkach wyraźnie się zmniejszyły, choć najsilniejsze FTSE100 wciąż zyskało 1,33%.

 

Reklama

WIG20 wzrósł o 0,62%, mWIG40 o 0,70%, a sWIG80 o 0,28%. Wyraźnie na posiedzenie Fed reagowały rentowności krajowego długu. O 5,10% drożał KGHM, a o 4,11% Allegro. Jedyną wyraźnie spadającą spółką głównego indeksu było LPP po rozczarowujących wynikach. W mWIG40 zwyżką o 4,50% wyróżniał się Tauron.

 

Zobacz także: Decyzje banków centralnych wspierają wzrosty na rynku akcji! Korzystają nawet warszawskie indeksy

 

Europejskie banki centralne przygasiły hossę za oceanem, S&P500 zyskało 0,26%, a NASDAQ 0,19%, ale jesteśmy sceptyczni co do trwałości tego ostrożnego nastawienia. Drożeją inne ryzykowne aktywa, w tym złoto i ropa, wzrostowe peryferia głownego rynku mają się rewelacyjnie – ARK Innovation zyskał wczoraj 3,69%, co zwiększa jego tegoroczną stopę zwrotu do 66,6%, z czego olbrzymia większość została wypracowana od październikowego dołka. Jeszcze silniejsze zwyżki notowały spółki z sektora czystej energii.

 

Reklama

W godzinach porannych rośnie większość giełd azjatyckich, przeszło dwuprocentowy wzrost notowań widać na Hang Seng. Oczekujemy pozytywnego otwarcia w Polsce i Europie. W trakcie dnia poznamy wstępne dane o grudniowych PMI z kontynentu i z USA. Wydaje się, że musiałyby one wyraźnie negatywnie zaskoczyć, by zepsuć potencjalnie pozytywną sesję.

Nota prawna

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Kamil Cisowski

Kamil Cisowski

Absolwent Wydziału Nauk Ekonomicznych oraz Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego. Posiada licencję Maklera Papierów Wartościowych oraz tytuł CFA. Karierę rozpoczął w 2008 r., a doświadczenie zdobywał w Departamencie Skarbu Raiffeisen Bank Polska, w Domu Maklerskim X-Trade Brokers oraz w PKO Banku Polskim. Od września 2015 r. w MetLife TFI odpowiadał za makroalokację w funduszach zagranicznych, komunikację inwestycyjną, a także rozwój oferty produktowej. Pracę w Domu Inwestycyjnym Xelion rozpoczął w 2017 r.


Reklama
Reklama