Kurs EUR/USD waha się w 10-pipsowym przedziale wokół 1,2140 podczas wtorkowej sesji. W ten sposób główna para walutowa ma trudności z przedłużeniem ruchów ożywienia z poprzedniego dnia, zachowując jednocześnie załamanie kluczowych linii wsparcia z zeszłego tygodnia, teraz oporu, przy niedźwiedzim MACD. W związku z tym cofnięcie korekcyjne musi przekroczyć linie oporu w okolicach 1,2140, aby pozostać w trybie odzyskiwania i dążyć do poziomu 1,2200.
Jednak opadająca linia trendu z 25 maja,
około 1,2205, może zakwestionować późniejszy wzrost EUR/USD. Tymczasem niedźwiedzi MACD i utrzymujący się handel poniżej poprzednich poziomów wsparcia sprawiają, że sprzedający mają nadzieję na powrót do 50-dniowego poziomu SMA (DMA) na poziomie 1,2100, nie zapominając o miesięcznym dołku w pobliżu 1,2090.
Inwestorzy zachowują ostrożność i powstrzymują się od aktywów o wyższej rentowności, przy braku jakiejkolwiek jasności co do kolejnego ruchu politycznego FOMC. 10-letnia benchmarkowa rentowność obligacji spadła poniżej poziomu 1,50 USD, obecnie notowana jest na poziomie 1,482 USD, co oznacza spadek o 1,15% w ten wtorek.
Obawy o inflację utrzymują się, choć Fed nadal je bagatelizuje
Dlatego rynki grają na czas i unikają stawiania jakichkolwiek zakładów kierunkowych na najważniejsze przed środową decyzją polityczną największego banku centralnego na świecie. Po drugiej stronie Atlantyku optymizm związany z optymistycznymi danymi na temat produkcji przemysłowej w strefie euro został zrekompensowany mnóstwem gołębich wypowiedzi EBC. Politycy powtórzyli, że jest za wcześnie, aby mówić o zakończeniu programu zakupów awaryjnych na wypadek pandemii (PEPP).
Jeszcze dzisiaj para będzie oczekiwać na kolejną rundę przemówień EBC przed danymi dotyczącymi sprzedaży detalicznej i cen producentów (PPI) w USA, zwracając uwagę na środowy wynik FOMC i konferencję prasową przewodniczącego Jerome'a Powella, która wskarze kolejny kierunek. Nie będzie pewnie wielkim odkryciem napisanie, że teraz wszystko w rękach jutrzejszego Fedu.
