Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Dolar po 3,90 złotego. Kurs euro blisko 4,43 zł. Co z funtem i frankiem? Komentarz walutowy – Fed nie daje o sobie zapomnieć

|
selectedselectedselected
Dolar po 3,90 złotego. Kurs euro blisko 4,43 zł. Co z funtem i frankiem? Komentarz walutowy – Fed nie daje o sobie zapomnieć
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Poniedziałek był dniem bardzo dynamicznych zmian notowań, tak na rynkach akcji, jak i walut. Dzień rozpoczął się w ponurych nastrojach, ale skończył euforią, a wszystko znów za sprawą amerykańskiego banku centralnego.

Obawy inwestorów na początku tygodnia dotyczyły drugiej fali pandemii. W zasadzie są one nadal aktualne – więcej przypadków notowanych jest w Chinach, w USA kolejny dzień z ponad 20 tys. przypadków (pomimo weekendowych statystyk, które zawsze są lepsze). Jednak nastroje zmienił komunikat Fed, który zapowiedział skup obligacji korporacyjnych. Przypomnijmy od razu, że nie jest to żaden nowy program, a jedynie wdrożenie programu zapowiedzianego na początku kwietnia. Wtedy to Fed zapowiedział skup obligacji korporacyjnych do limitu 750 mld dolarów, przy czym Departament Skarbu miał pokryć do 75 mld USD ewentualnych strat (w przypadku niewypłacalności emitujących dług firm). Wczoraj Fed zapowiedział, że oprócz nabywania jednostek ETF, będzie też skupować bezpośrednio obligacje w ramach stworzonego przez siebie indeksu. Z jednej strony nie jest to zatem nowy program, z drugiej zaś powstaje pytanie – dlaczego Fed ogłasza taką wiadomość w momencie, gdy rynki akcji dostają lekkiej zadyszki po spektakularnych wzrostach. Dodatkowo, czy w momencie gdy firmy bez problemu emitują zadłużenie program, którego oficjalnym celem jest „płynne funkcjonowanie rynku” ma jeszcze uzasadnienie? Fed unika jednak odpowiedzi na tak postawione pytania – Powell dał jasno do zrozumienia podczas konferencji w ubiegłym tygodniu, że Fed będzie tolerować nawet bańki spekulacyjne, dopóki stopa bezrobocia nie wróci w okolice 4-5%. Podobnego tonu należy spodziewać się podczas jednego z trzech wystąpień szefa Fed w tym tygodniu, z czego pierwsze będzie mieć miejsce dziś. Dla rynków taki przekaz oznacza perspektywę kontynuacji hossy i jednocześnie perspektywę słabszego dolara.

W tle mamy trochę wydarzeń geopolitycznych. Dziś ma dojść do spotkania Mike Pompeo z chińską delegacją na Hawajach. Wygląda na to, że jest to próba deeskalacji napięcia na linii z Pekinem – jak wspominałem w poprzednich komentarzach, Donald Trump będzie chciał postawić w kampanii na odbicie gospodarcze i hossę na giełdach, a konflikt z Chinami mógłby tu przeszkodzić. Z drugiej strony rośnie napięcie na Półwyspie Koreańskim, choć jak na razie rynki patrzą na nie bez przesadnego zainteresowania.   

Kalendarz makroekonomiczny i aktualne kursy walut

Dziś poznamy dane o sprzedaży detalicznej w USA za maj, czyli miesiąc, w którym gospodarka zaczynała wracać do życia. Rynek oczekuje wzrostu o 8% w skali miesiąca. O 3% wzrosnąć ma produkcja przemysłowa. Dane poznamy odpowiednio o 14:30 i 15:15. Wspomniane wystąpienie szefa Fed rozpocznie się o 16:00. Czeka nas też decyzja RPP, choć po ostatnich zaskoczeniach tym razem nie powinno być niespodzianek. Złoty wyraźnie zyskał na wczorajszej poprawie nastrojów i dziś o 9:10 kurs euro EUR/PLN wynosi 4,4271 złotego, kurs dolara 3,9010 USD/PLN zł, kurs franka CHF/PLN 4,1133 zł, zaś kurs funta GBP/PLN 4,9367 złotego. 

 

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Przemysław Kwiecień

Przemysław Kwiecień

Główny Ekonomista X-Trade Brokers. Doktor nauk ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego, absolwent UW i London Metropolitan University (tytuł MSc). Najlepszy analityk makroekonomiczny 2014 roku według NBP, Rzeczpospolitej i Parkietu. Wielokrotnie w czołówce rankingów prognoz walutowych agencji Bloomberg.

Autora możesz obserwować na LINKEDIN | TWITTER


Reklama
Reklama