Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Do zarabiania jeden krok

|
selectedselectedselected
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Na rynkach finansowych jesteśmy po to, żeby zarabiać. Codziennie zmagamy się z przeszkodami, analizujemy, handlujemy po to, by zwiększyć wartość naszego kapitału. Stare powiedzenie giełdowe mówi "Ucinaj straty, a zyskom pozwalaj rosnąć". W teorii wszystko wygląda prosto, ale jak pokazuje praktyka, 9 z 10 inwestorów traci pieniądze.

 

Nie jesteśmy stworzeni do zarabiania pieniędzy

Teoria perspektywy istotnie wpłynęła na dziedzinę finansów behawioralnych. Autorzy tej teorii, Daniel Kahneman oraz Amos Tversky, za swoją pracę otrzymali nagrodę Nobla w dziedzinie ekonomii.

W swoich badaniach skupili się na tłumaczeniu w jaki sposób ludzie podejmują decyzję w warunkach ryzyka. W ramach teorii i po przeprowadzonych badaniach, opracowane zostały trzy efekty.

Reklama

Efekt pewności - polegający na tym, że preferowane są te prognozy, które dają pewny zysk, nawet jeśli alternatywna prognoza daje wyższy zysk oczekiwany, który jest niepewny

Efekt odbicia - inaczej traktowana jest prognoza strat niż prognoza zysków. W przypadku, gdy dostępne są jedynie prognozy przynoszące straty, uczestnicy badania poszukiwali ryzyka i wykazywali odwrotność efektu pewności

Efekt izolacji - ludzie upraszczają skomplikowane problemy skupiające się zwykle na tym, co różni dane alternatywy, a nie na tym co je łączy. Konsekwencją tego efektu jest fakt, że sposób sformułowania problemu wpływa na wybierane sposoby jego rozwiązania. W efekcie może powstać niespójność preferencji.

Najbardziej praktycznym wyrazem teorii perspektywy dla inwestora indywidualnego jest tzw. krzywa satysfakcji (którą opisywaliśmy w numerze 6. magazynu). Informuje ona w jakim stopniu odczuwamy przyjemność  z poszczególnych decyzji/ transakcji w relacji do wielkości osiąganego zysku oraz straty.

 

Bardziej cieszy nas mały zysk

Reklama

Krzywa satysfakcji (Grafika 1) wyraźnie pokazuje dlaczego tak trudno jest nam ucinać straty i pozwalać zyskom rosnąć. W przypadku gdy osiągniemy zysk z trzech transakcji na poziomie 300 złotych (na każdej transakcji równomiernie po 100 złotych) będzie to dla nas sytuacja przyjemniejsza niż osiągnięcie takiego samego zysku, ale z jednej transakcji. Jeżeli będziemy osiągać coraz to większy zysk, to z każdą kolejną wielokrotnością zarobionych pieniędzy nasze zadowolenie będzie rosło w zdecydowanie wolniejszym tempie, aż dojdziemy do momentu, że zarobienie kolejnych kilkudziesięciu procent będzie dla nas emocjonalnie niezauważalne.

FXMAG forex do zarabiania jeden krok krzywa satysfakcji psychologia psychologia inwestowania 1FXMAG forex do zarabiania jeden krok krzywa satysfakcji psychologia psychologia inwestowania 1 

Grafika 1. Krzywa satysfakcji

 

Przyjemność odczuwana przez nas w trakcie tradingu i emocje, które za nim stoją to główne czynniki decydujące o tym, że ostatecznie zamiast powiększać swoje zyskowne pozycje, zwyczajnie je zamykamy. Mamy rację, ale z tego faktu nie korzystamy, bo nie przynosi to nam większej satysfakcji.

Reklama

 

Dlaczego mała strata rośnie do olbrzymich rozmiarów

Opisywana przeze mnie krzywa stanowi także odpowiedź na to dlaczego tak łatwo przychodzi nam rujnowanie naszego rachunku. Tym razem poruszajmy się w lewą stronę osi poziomej. Jeżeli stracimy łącznie 100 zł w 3 transakcjach to taka sytuacja będzie bardziej bolesna niż strata 100 złotych w pojedynczej transakcji. Próg odczuwanego bólu związanego z utratą kapitału jest na tyle bliski kwoty wyjściowej, że nawet niewielka strata może wywołać paraliż związany z brakiem ucinania straty. Obsunięcie kapitału na poziomie 20% nie jest 2-krotnie bardziej bolesne niż utrata 10%. Dlatego przetrzymujemy pozycje stratne.

 

Ekstremalne poruszanie się po krzywej satysfakcji

Zarządzanie jedną pozycją jest zdecydowanie łatwiejsze niż próba budowania portfela inwestycyjnego w momencie, gdy nie rozumiemy jak działają nasza psychika i nasze emocje. W momencie gdy nie potrafimy radzić sobie z małą stratą, najłagodniejszy scenariusz polega na zamknięciu laptopa i zostawieniu pozycji otwartej. W takim przypadku bardzo często dochodzi do sytuacji wyzerowania rachunku handlowego. To jednak nie jest skrajny przypadek braku umiejętności odpowiedniego zarządzania kapitałem.

 

Reklama

Problem zaczyna się pojawiać wtedy, gdy chcemy szybko odrobić stratną pozycje. Zwykle, zamiast skupić się na kolejnej analizie i szukaniu innej okazji rynkowej, zaczynamy uśredniać stratną pozycję. W skrócie: nie mamy racji, ale pomimo tego, dalej brniemy powiększając pozycję. Statystycznie uda nam się kilkukrotnie wyjść z takiej sytuacji na swoje. Jednak prędzej czy później takie podejście spowoduje, że stracimy wszystkie zainwestowane pieniądze.

 

Uśrednianie pozycji stratnej to najczęściej spotykana strategia zarządzania kapitałem

Pomimo tego, że z roku na rok poziom wiedzy polskich inwestorów rośnie, to dalej najpopularniejszą strategię realizowaną przez inwestorów detalicznych na rynku Forex jest uśrednianie pozycji stratnej. Efekt jest widoczny w statystykach od lat. Ponad 90% inwestorów traci zainwestowany kapitał. Przyjęcie innej postawy w zarządzaniu kapitałem diametralnie zwiększa nasze szanse na odniesienie rynkowego sukcesu.

 

Krzywa satysfakcji pomoże Ci określić twoje ryzyko

To, ile powinniśmy ryzykować na pojedynczej transakcji jest odwiecznym pytaniem inwestora detalicznego, które pozostaje bez konkretnej odpowiedzi. Postaram się jednak przybliżyć Ci w jaki sposób powinieneś określić swoje maksymalnie podejmowane ryzyko. Po pierwsze, nie powinieneś ustalać go procentowo. Sytuacja, w które mówisz, że ryzykujesz 1% zainwestowanego kapitału powoduje, że zaczynamy inwestowanie traktować bardziej jak grę. Co gorsza, sytuacja w której zaczynamy tracić kapitał powoduje, że żeby wyjść na swoje, musimy znacząco zacząć zwiększać efektywność podejmowanych transakcji. Bez tego wyjście na plus może być nieosiągalne. Kolejny argument przeciwko takiemu podejściu jest bardziej natury psychologicznej. Naukowo udowodniono, że jeżeli stawiamy określoną kwotę pieniędzy, zamiast określać % ryzyko, zaczynamy podejmować bardziej rozważne decyzje. Po prostu w takiej sytuacji zdajemy sobie sprawę, że stracimy realne pieniądze.

Reklama

 

Ile powinieneś ryzykować?

Wielkość straty, jaką jesteśmy w stanie zaakceptować jest zależna od jednostki. Są inwestorzy, którzy nie radzą sobie z jednorazową stratą na poziomie 50 złotych, a są tacy, którzy zachowują kontrolę w przypadku, gdy ryzyko wynosi 5 000 złotych. Próg naszego bólu jesteśmy w stanie określić dość precyzyjnie, ale bez doświadczeń z realnym kapitałem nie jesteśmy w stanie się obejść. Dla mnie określenie próg bólu to moment, w którym to strata zaczyna przejmować kontrolę nad moimi decyzjami. W sytuacjach, w których próg bólu zostanie przekroczony, prawdopodobieństwo poniesienia porażki zaczyna drastycznie rosnąć. Nie powinniśmy nigdy narażać się na przekroczenie tego progu. Żeby mieć nad tym kontrolę, potrzebujesz planu i prowadzenia dziennika transakcyjnego. Jeżeli pozycja zaczyna przynosić stratę, a Ty mimo to jesteś w stanie realizować dokładnie zaplanowane działania, to oznacza, że nie został przekroczony twój próg. Gdy zaczynasz się denerwować, zmieniasz plan, podejmujesz decyzje pod wpływem emocji, to jasny komunikat, że masz, źle określony poziom akceptowalnego ryzyka. Bez prawidłowo skalkulowanego ryzyka nie osiągniesz sukcesu na rynkach finansowych.

 

Dlaczego zarabianie jest takie trudne?

Odpowiedź na tak zadane pytanie znajdziemy w teorii perspektywy. Ludzie w inny sposób wartościują zyski, a w inny sposób straty, stąd funkcja w obszarze zysków (po prawej stronie układu współrzędnych, patrz Grafika 1) ma inny przebieg, niż w obszarze strat (po lewej stronie). Krzywa jest bardziej stroma po stronie strat, niż po stronie zysków. Oznacza to, że strata kwoty np. 100 złotych wywoła u nas większy spadek satysfakcji, niż wzrost satysfakcji wynikający z zyskania 100 złotych. Podobnie odrobienie 100 złotych straty i wyjście na zero emocjonalnie będzie przyjemniejsze niż po prostu zarobienie 100 złotych. Tutaj może objawiać się destrukcyjne zachowanie w inwestowaniu. Nie do końca świadomie możemy powodować straty, żeby następnie próbować je odrabiać.

 

Reklama

Pomnażanie kapitału poprzez rynki finansowe nie jest dla ludzi intuicyjnym procesem. Dlatego, tak ważna jest dyscyplina wyrażona w planowaniu swoich działań i prowadzeniu dziennika transakcyjnego. Te dwie czynności mogą sprawić, że prędzej czy później, zaczniesz zarabiać.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Dawid Augustyn

Dawid Augustyn

Redaktor naczelny FXMAG. Inwestor indywidualny od 2004 roku. Propagator łączenia w inwestowaniu analizy fundamentalnej z aspektami technicznymi. Youtuber, prowadzący serię darmowych edukacyjnych materiałów na temat rynków finansowych oraz regularnych cotygodniowych analiz. Prelegent licznych konferencji o tematyce finansowej oraz inwestycyjnej. 

Obserwuj autoraTwitterLinkedInYouTube


Reklama
Reklama