Pomimo tego, że rynek nie wyceniał zbyt dużej zmienności podczas piątkowego wystąpienia szefa Fed Jeroma Powella to jednak na parach dolarowych oraz metalach pojawiło się kilka ciekawych ruchów. Raphael Bostic, Robert Kaplan, Patrick Harker oraz James Bullard po godzinie 15:00 przez kilkadziesiąt minut w swoich wypowiedziach robili wszystko, aby jak najbardziej przekonać rynek o potrzebie szybkiego wprowadzenia ograniczenia skupu aktywów. Przedstawiciele Fed zwrócili uwagę na to, że jednak inflacja może nie być przejściowa a podwyżki stóp powinny być wprowadzone dopiero po całkowitym zredukowaniu programu QE.
Wszyscy są zgodni co do poprawy na rynku pracy, jednak zdania na temat wpływu Delty na gospodarkę są podzielone. Jerome Powell w swojej wypowiedzi nie sprostał „napompowanym” oczekiwaniom wobec szybszego taperingu. „Większy postęp w zatrudnieniu, ale także dalsze rozprzestrzenianie się wirusa” wybiło rynek z „jastrzębich” oczekiwań, który zaczął wyprzedawać dolary a kapitał popłynął w kierunku akcji i metali. Jerome Powell powiedział, że „ po lipcowym spotkaniu myślał o tym, że jeszcze ten rok byłby właściwy na rozpoczęcie taperingu”, ale dla rynku było to zbyt mało, ponieważ konsensów zakładał dokładnie taki sam scenariusz.
Rynek w ostatnich dniach dostał dużą dawkę informacji na temat podejścia przedstawicieli Fed do polityki monetarnej, dlatego też w tym tygodniu skupi się na danych z rynku pracy. Konsensów rynkowy zakłada dalszy spadek poziomu bezrobocia z 5,4% do 5,2% oraz 750 tys. nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym (poprzedni odczyt 943 tys.). Każde większe odchylenie w górę lub dół może zmienić oczekiwanie rynku wobec wrześniowego posiedzenia Rezerwy Federalnej. W krótkim terminie to raczej większa lub mniejsza awersja do ryzykownych aktywów może dalej zadecydować o sile, lub słabości dolara amerykańskiego.
