Czwartkowa sesja walutowa podobnie jak środowa cechowała się średnią zmiennością, a dolar amerykański mocno zyskiwał wobec koszyka innych wiodących walut. Notowania EUR/USD zamknęły się w okolicach ceny 0,975 tracąc 0,65%. Była to szósta z rzędu sesja giełdowa, gdzie dolar umacniał się w stosunku do euro. Kurs EUR/PLN zniżkował 0,23%, a kurs USD/PLN zwyżkował 0,43% kończąc dzień odpowiednio w okolicach poziomu 4,695 i 4,815.
W środę FED zgodnie z konsensusem podwyższył główną stopę procentową o 75pb. do 3,75-4,00%. W komunikacie FOMC zasygnalizował podtrzymanie jastrzębiej polityki, ale w sposób bardziej wyważony, sugerując obniżenia tempa podnoszenia stóp procentowych. Z wystąpienia Powella można zauważyć że FED balansuje pomiędzy walką z inflacją, a utrzymaniem gospodarki USA w jak najlepszym stanie.
W czwartek BoE dokonał najwyższej od 33 lat podwyżki stóp procentowych, podnosząc główną stopę o 75pb. Ósma podwyżka stóp procentowych z rzędu do 3,00% byłą wymuszona najwyższą od 40 lat inflacją przekraczającą 10%. Jastrzębia retoryka BoE zakłada kolejne podwyżki stóp procentowych. Pomimo znaczącego podniesienia stóp procentowych kurs GBP/USD zniżkuje w czwartek 1,97%. Słabość funta jest powiązana z nadchodzącym spowolnieniem gospodarczym w Wielkiej Brytanii.
Notowania PLN/USD, YTD, źródło: baha.com
Jeżeli w najbliższym czasie RPP nie podejmie kroków związanych z podwyższeniem stóp procentowych, ciężko będzie oczekiwać umocnienia złotówki, a głównym czynnikiem wpływającym na wycenę będzie polityka zewnętrznych banków centralnych. Na kurs naszej rodzimej waluty wciąż będzie miał wpływ przebieg wojny w Ukrainie, co w przypadku zaostrzenia lub eskalacji konfliktu wpłynie na umocnienie się dolara, który historycznie cieszy się największym zaufaniem inwestorów w czasie światowych kryzysów. Pogłębiający się kryzys energetyczny na starym kontynencie i rosnące obawy o recesję lub mocne spowolnienie mogą być również podstawą do osłabienia walut regionu.