Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Czego boi się Twój broker?

|
selectedselectedselected
Czego boi się Twój broker? | FXMAG INWESTOR
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Na co dzień animatorzy rynku stają po drugiej stronie zawieranych przez nas transakcji. W ekonomicznym kasynie przywykli oni do roli krupierów i na światowych giełdach są notowani stosunkowo rzadko. Gdy jednak już tak się dzieje, warto przyjrzeć się im bliżej. Przede wszystkim ze względu na specyfikę branży, w której zarobki brokera bezpośrednio zależą od wyników osiąganych przez jego klienta.

Robinhood debiutuje na NASDAQ

Debiut Robinhooda na NASDAQ należał do najbardziej wyczekiwanych wydarzeń finansowych 2021 roku. Przed wyjściem na parkiet, spółka była wyceniania na około 35 miliardów dolarów. Szacunki te miały też swoich krytyków — takich, jak Hugh Tallents z cg42, twierdzący, że wyniki firmy mogą wiązać się z przelotną modą na inwestowanie. Tym samym, spory wycinek z imponującej wielkości grona użytkowników Robinhooda, może nie traktować giełdy poważnie i trudno zakładać, że broker będzie mógł polegać na nich w przyszłości.

W końcu nadszedł 29 lipca i pierwsza sesja handlowa, a ci, którzy do optymistycznej wyceny Robinhooda podchodzili sceptycznie, mogli tylko zacierać ręce.

Wbrew sporym oczekiwaniom większości rynku przed IPO, debiut zakończył się utratą prawie 8% wartości. Dyrektor generalny spółki, Vlad Tenev, z pewnością mógł wymarzyć sobie lepszy start.

Reklama

Czego boi się Twój broker? - 1Czego boi się Twój broker? - 1

Rynek nie śpieszył się ze wzrostem i po stagnacji w zakresie 33 - 37 dolarów, wzbił się w powietrze dopiero po weekendzie - 2 lipca.

Cathie Wood pomaga spółce podnieść się z kolan

Wzrosty na rynku po fatalnym początku były jeszcze bardziej niespodziewane niż niefortunna pierwsza sesja. Zagadkowy pozostawał przede wszystkim ich powód, a właściwie jego pozorny brak. Wybiciu kursu nie towarzyszyły żadne istotne informacje fundamentalne.

Mówi się, że dużą rolę mogła odegrać tutaj spółka inwestycyjna Ark Invest, należąca do Cathie Wood, uchodzącej za celebrytkę świata inwestorów. Firma nabyła 89 622 udziały o łącznej wartości około 4,2 miliona dolarów, po cenie 46,80. Szacowano, że w tamtym momencie, ETF zarządzany przez fundusz Wood's Ark Fintech Innovation ETF (ARKF), w około 0,9% składał się właśnie z walorów HOOD. Ulica miała podchwycić tę wiadomość, przyłączając się do wybicia, które w kulminacyjnym punkcie osiągnęło okolice 85 dolarów.

Ktoś, kto ledwie pobieżnie śledzi operę mydlaną pt. Meme Stocks, doszedł pewnie do wniosku, że jak zwykle, w sprawę mógł być zamieszany tag r/Wallstreetbets. Bynajmniej. 

Broker nie mógł liczyć na wsparcie Wallstreetbets

Reklama

Właściciele Robinhooda doskonale zdawali sobie sprawę, że nie mogą liczyć na pomoc Reddita jako najważniejszej obecnie siły nabywczej tradingu detalicznego. Platforma miała być miejscem, w którym statystyczny John Doe zyska łatwy, tani dostęp do giełdy. Tym, które obedrze świat inwestycji z elitaryzmu i wreszcie ustawi na równi interesy tak statystycznego tradera, jak i dużego gracza, któremu dotychczas wolno było więcej.

Wyszło zgoła inaczej. W krytycznym momencie Short Squeeze'a na rynku GameStop, stanowiącego wówczas pierwszą linię frontu wojny Reddit'a z funduszami hedgingowymi, Robinhood tymczasowo zablokował możliwość kupna akcji GME, idąc na rękę tym drugim.

Właśnie dlatego, gdy Robinhood krwawił podczas debiutu na NASDAQ, Reddit - niczym odbity w krzywym zwierciadle Braciszek Tuck - biernie przyglądał się temu z satysfakcją. Czy jest szansa na ewentualne zakopanie topora wojennego w przypadku kontynuacji wzrostów na rynku? Wątpliwe. Od czasów afery z udziałami GME, Wallstreetbets woli samemu nie zjeść, by żywić urazę.

Na tagu nie znajdziemy już ani grama sympatii dla brokera, ale znajdzie się kilka całkiem niezłych żartów. Jak ten, w którym jeden z użytkowników złośliwie przekręcił nazwę niedoszłego "brokera ludu" z Robinhood na "Robbinghood".

XTB traci jako Market Maker — range trading grzebie kwartalny wynik firmy

Z nowojorskiej giełdy NASDAQ, przenosimy się na polskie podwórko i rynek pechowego bohatera ostatniego kwartału, czyli X-Trade Brokers lub inaczej — XTB. Po dobrych wynikach z ostatnich raportów przyszła pora na niespodziewaną stratę, która odbiła się na cenie spółki na GPW.

Reklama

Czego boi się Twój broker? - 2Czego boi się Twój broker? - 2

Najciekawszy był jednak powód osiągnięcia rekordowo kiepskich wyników.

Według wstępnych oszacowań XTB, jednym z głównych generatorów strat okazały się specyficzne rynkowe okoliczności. Niska zmienność na giełdzie, w połączeniu z łatwiejszą do przewidzenia tendencją, wytworzyła w portfelu brokera ponadprzeciętną ilość transakcji stratnych — XTB, występujący w roli dostarczyciela płynności, stanął po drugiej stronie pozycji otwieranych przez klientów.

Czego boi się Twój broker? - 3Czego boi się Twój broker? - 3

To znalazło odbicie w znacznym spadku rentowności na lota otwartego przez tradera. Innymi słowy — broker stracił, ponieważ jego klientom było dużo łatwiej osiągać zysk.

Reklama

Drugim ważnym czynnikiem okazała się działalność na kontraktach CFD na kryptowaluty. Według firmy mogła zadziałać tutaj nieco odmienna mentalność inwestorów, którzy częściej pozwalają sobie na spore obsunięcie kapitału i dłuższe trzymanie pozycji. Te często w końcu wychodziły "na plus", by finalnie i tutaj XTB zamknęło kwartał ze stratą.

Problemy te w końcu skłoniły zarząd do rezygnacji z działalności Market Makera na kontraktach CFD, których instrumentami bazowymi są kryptowaluty.

Czego boi się Twój broker? - 4Czego boi się Twój broker? - 4

Wśród złych wieści znalazło się miejsce na odrobinę optymizmu. Mianowicie, firma zarejestrowała rekordową liczbę 172 tysięcy nowych użytkowników.

Czego boi się Twój broker? - 5Czego boi się Twój broker? - 5

Reklama

Korzystając ze szczególnych okoliczności, sprawdźmy, jak w sprzyjających inwestorom warunkach rynkowych dali sobie radę zagraniczni brokerzy działający w roli dostawców płynności.

Zagranica utrzymuje stabilne wyniki

Plus500 (LON: PLUS)

Problemy XTB nie są obce, dobrze znanemu także polskim klientom, brokerowi Plus500. Notowana na London Stock Exchange spółka, kilka lat temu poradziła sobie z nimi w dość szczególny sposób. W 2017 roku, gdy mury firm brokerskich ledwo wytrzymywały napór fali mody na kryptowaluty, Plus500 także ponosił straty z tytułu Market Makingu.

Doszło jednak do nagięcia zasad wskutek literówki jednego z działów księgowości, która "pomogła" nie uwzględnić w raportach z czwartego kwartału 2017 roku potężnych strat w wysokości 103 milionów dolarów. Te miały być wywołane "papierowymi zyskami" amatorów tokenów.

Czego boi się Twój broker? - 6Czego boi się Twój broker? - 6

Niedługo później tendencja na rynku kryptowalut się odwróciła, niezrealizowane profity traderów detalicznych wyparowały a Plus500 cieszył się stabilizacją przychodów. Rynek jednak nie zapomniał. Co więcej, jego część nie do końca chciała wierzyć w przypadek i oficjalną narrację z "literówką", co przełożyło się na poważne obsunięcia cen akcji.

Reklama

Czego boi się Twój broker? - 7Czego boi się Twój broker? - 7

Spoglądając na wykres wydaje się jasne, że spółka wraca do kondycji sprzed ostatniego załamania. Odwołując się do świeżych raportów zauważymy jednak niewielkie problemy w ostatnim kwartale. Cała branża brokerska, z Plus500 na czele, zyskała w trakcie pandemii całe rzesze nowych klientów. Z czasem zainteresowanie jednak spadło, co wyrażają nieco słabsze bilanse. Mimo wszystko, brytyjski broker wciąż odnosi niezłe wyniki i daleko mu do sytuacji kryzysowej, w której znalazł się XTB.

Charles Schwab Corporation (NYSE: SCHW)

Na początek ciekawostka. Wbrew pozorom, amerykańska firma świadcząca m.in. usługi brokerskie — Charles Schwab Corporation, nie ma żadnych powiązań z Klausem Schwabem. Skojarzenia opinii publicznej z liderem World Economic Forum musiały zostać odebrane jako potencjalnie na tyle niekorzystne wizerunkowo, że zarząd spółki postanowił rozwiać wątpliwości przy pomocy Twittera.

Czego boi się Twój broker? - 8Czego boi się Twój broker? - 8

Czarny PR niemieckiego Lidera, który niefortunnie mógł rzucić cień na firmę, zdaje się nie mieć jednak większego wpływu na jej kondycję na giełdzie.

Reklama

Czego boi się Twój broker? - 9Czego boi się Twój broker? - 9

Schwab nie zajmuje się tworzeniem rynków kontraktów różnicowych, jednak powinien zostać wspomniany przede wszystkim ze względu na swój status. To wciąż jedna z najbardziej rozpoznawalnych marek amerykańskiej branży brokerskiej, dodatkowo umacniająca pozycję na rynku.

W 2020 roku, spółka ogłosiła kupno dwóch firm — Motif Investing oraz TD Ameritrade, czyli właściciela kultowej już w środowisku amerykańskich traderów platformy Thinkorswim.

W tym pierwszym przypadku, najważniejszą korzyścią jest przejęcie wartości intelektualnej. Motif opierał się na "tematycznym" inwestowaniu, pozwalając swoim klientom lokować pieniądze w gotowych portfolio spółek, inspirowanych wydarzeniami ze świata ekonomii.

Połączenie z TD Ameritrade wiązało się z kolei z dostępem do ponad 24,1 miliona kont i aktywów o wartości 5,1 miliarda dolarów. Zarząd prognozuje także, że transakcja powinna z czasem przełożyć się na oszczędność rzędu około 4 milionów.

Reklama

Czego boi się Twój broker? - 10Czego boi się Twój broker? - 10

Morgan Stanley (NYSE: MS)

Nowojorski Morgan Stanley to jeden z wąskiej grupy najważniejszych banków inwestycyjnych, działających na światowych rynkach. Powodem, dla którego znajduje się w tym zestawieniu, jest niedawne wykupienie przez niego znanego brokera E*Trade za 13 miliardów dolarów.

Czego boi się Twój broker? - 11Czego boi się Twój broker? - 11

Poszerzenie oferty miało przynieść firmie ponad 5 milionów nowych klientów i około 360 miliardów w aktywach. Najprawdopodobniej dołożyło także swoją cegiełkę do fundamentów, które spowodowały widoczne na wykresie wzrosty.

Czego boi się Twój broker? - 12Czego boi się Twój broker? - 12

Zmienność na rynku a wyniki finansowe brokerów

Reklama

Specyficzny przypadek XTB i wcześniejsze kłopoty Plus500 pozwalają spojrzeć na zmienność z nieco innej strony. Czy ma ona realną wartość w kontekście przewidywania zysków firm brokerskich i tym samym jako wskaźnik, który pozwoli określać ich przyszłe ceny na giełdzie?

Brokerzy zarabiają na prowizjach lub stratach swoich klientów

Na rynku spotkamy dwa główne rodzaje firm brokerskich — No Dealing Desk (STP/ECN) oraz Dealing Desk, czyli Market Maker. Brokerzy STP i ECN są jedynie pośrednikami przy zawieraniu transakcji. Odbierają zlecenia od klientów, by następnie:

a) odesłać je do dostarczyciela płynności, który stanie po przeciwnej stronie transakcji — STP (Straight Through Processing),

b) znaleźć drugą stronę zlecenia w postaci innego uczestnika rynku — ECN (Electronic Communication Network).

W obu przypadkach ich zarobek równa się przede wszystkim pobieranym prowizjom.

Reklama

Nas interesują jednak firmy z bardzo wąskiej grupy. Te, które zamiast pośredniczyć, bezpośrednio zawierają transakcje z klientami a jednocześnie są notowane na giełdzie, co pozwoli nam zyskać wgląd w osiągane przez nie zyski.

EUR/USD a wyniki XTB i Plus500

Zarówno Plus500, jak i XTB działają w ten sposób, udostępniając swój kapitał do tworzenia rynków kontraktów różnicowych.

Próbując odgadnąć przybliżone liczby zawarte w przyszłych raportach tych firm brokerskich, warto ograniczyć analizę do kilku głównych rynków:

● par EUR/USD i USD/JPY — te dwa instrumenty tworzą ponad 40% rynku Forex i ich kondycja może być kluczowa dla zysków osiąganych przez brokerów,

● rynków surowców i metali szlachetnych (WTI Crude Oil oraz XAU/USD),

Reklama

● indeksów Dow Jones i S&P 500.

My skorzystamy ze zmienności rynku EUR/USD, który pozostaje najpopularniejszą parą walutową i przeważnie proponuje najniższy spread.

Raport polskiego brokera mówił jednak nie tylko o samej zmienności, ale i trendach bocznych, które ułatwiają klientom spekulację. Dlatego też, obok przychodów brokerów i wykresu wahań, dla porównania wykorzystany zostanie też wykres cenowy pary euro i dolara.

Czego boi się Twój broker? - 13Czego boi się Twój broker? - 13

Na grafice przedstawiono trzy elementy:

Reklama

• wyniki finansowe XTB i Plus500,

• wykres najważniejszej z par walutowych — EUR/USD,

• wykres zmienności na rynku EUR/USD.

Chociaż zbiór danych jest niestety zbyt wąski, by można było z całą pewnością stwierdzić istnienie korelacji, na pierwszy plan wysuwają się:

• wzrost przychodów na początku 2018 roku,

Reklama

• spadek przychodów w pierwszych kwartałach 2019 roku,

• rekordowe zwroty na początku 2020 roku.

Skok w pierwszej połowie 2018 roku, według Plus500, miał być wywołany wzrostem aktywności istniejących klientów, jak i dużą ilością świeżo zarejestrowanych kont. Sytuacji towarzyszy stosunkowo niewielki wzrost zmienności na parze EUR/USD.

Następnie, spadki wpływów na początku 2019 roku zostały wywołane przez nowe ograniczenia dot. dźwigni finansowej, wprowadzone przez Unię Europejską. EUR/USD znalazł się wówczas w spokojnym trendzie spadkowym, a rynek charakteryzował się malejącą zmiennością.

Dochodzimy do zysków z 2020 roku, które osiągnięto dzięki pandemii koronawirusa. Spowodowała ona gwałtowny wzrost aktywności na rynku, co widać na wykresie, a także pomogła tak XTB, jak i Plus500 zdobyć rzesze nowych klientów.

Reklama

Na podstawie wszystkich informacji jesteśmy w stanie wysnuć dwa wnioski:

a) na wyniki brokerów CFD może wpływać trudniejsza sytuacja gospodarcza. Przykładem jest pandemia COVID-19. Tym, co skłoniło sporą liczbę osób do otwarcia kont u brokerów, była nie tylko większa ilość wolnego czasu czy przejście na pracę zdalną. Problemy finansowe, które w wielu przypadkach wiązały się z okolicznościami pandemii, skłoniły ludzi do poszukiwania szybkiego zarobku. Handel na kontraktach CFD zbyt często postrzegany jest niestety jako jeden z nich,

b) zbiór danych jest zbyt ubogi, by stwierdzić, czy wahania zmienności na EUR/USD, występującego tutaj w roli reprezentanta rynku Forex, zawsze mają bezpośredni wpływ na przychody firm brokerskich. Wykres zmienności i warunki rynkowe są jednak warte obserwowania, ponieważ niecodziennie niska/wysoka zmienność oraz przewidywalne/nieprzewidywalne wahania mogą odbić się na raportach finansowych.

Więcej brokerów na giełdzie?

Większa ilość notowanych na giełdzie brokerów to więcej okazji do analiz z rodzaju powyższych.

W kwestii nadchodzących IPOs, branża ma w zanadrzu potwierdzone informacje i interesujące plotki. Zaczynając od tych pierwszych, musimy wspomnieć o oficjalnej zapowiedzi eToro, dotyczącej wejścia na giełdę NASDAQ. Zamiast klasycznego IPO, spółka zdecydowała się jednak na połączenie ze specjalną firmą akwizycyjną (SPAC), która posłuży do wprowadzenia brokera na rynek.

Reklama

Czego boi się Twój broker? - 14Czego boi się Twój broker? - 14

Zamiast sprzedaży walorów podczas pierwszej oferty publicznej, Fintech będzie zbierał fundusze w jego imieniu, by w trzecim kwartale 2021 roku, zmienić nazwę na eToro Ltd.

Według oficjalnego FAQ dotyczącego przedsięwzięcia, wartość rynku na NASDAQ po zakończeniu całego procesu ma wynieść około 10,4 miliarda dolarów, w tym:

9,6 miliarda szacowanej wartości spółki,

około 0,8 miliarda dodatkowych środków.

Reklama

Ponadto, broker ma zostać wsparty przez większych inwestorów, w tym Fidelity Management&Research Company czy ION Investment Group.

Jeśli zaś chodzi o pogłoski, jedną z najważniejszych była wiadomość Bloomberga o tym, jakoby chiński broker Webull miał znajdować się we wczesnej fazie planowania IPO przy wsparciu Goldman Sachs. Operacja miałaby pomóc zebrać dla firmy między 300 a 400 milionów dolarów. Zarówno broker, jak i przedstawiciele Goldman Sachs oficjalnie zaprzeczyli tym pogłoskom, jednak warto trzymać rękę na pulsie. Plotka jest o tyle ciekawa, że Webull uważa się za bezpośredniego konkurenta debiutującego niedawno Robinhooda.

Wszystko to jest jednak wierzchołkiem góry. Pozostaje czekać na dzień, w którym w publicznym obrocie znajdziemy gigantów takich, jak XM.COM czy, założona w połowie lat dziewięćdziesiątych, OANDA.

 

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Maciej Halikowski

Maciej Halikowski

Trader detaliczny, który spekulację rozpoczął w 2012 roku na Betfair.
W handlu łączy Auction Market Theory, prace Wyckoffa i analizę przepływu zleceń. Zwolennik minimalizacji znaczenia psychologii w tradingu. Prywatnie pasjonat produkcji muzycznej.


Reklama
Reklama