Nastroje na globalnych rynkach finansowych nieznacznie się poprawiły a rentowności amerykańskich obligacji trochę spadły, stąd wysokooprocentowane waluty rynków wschodzących takie jak złoty, węgierski forint czy meksykańskie peso znalazły podatny grunt aby odrobić część dotkliwych strat z poprzednich dni. Finalne dane ze strefy euro potwierdziły dalszy spadek głównej miary inflacji HICP w marcu do 2,4% r/r oraz inflacji bazowej do 2,9% r/r, co nie miało jednak widocznego przełożenia na notowania złotego czy wspólnej waluty.
W czwartek złoty pozostanie pod wpływem impulsów płynących z rynków globalnych a ubogi kalendarz ekonomiczny (tygodniowe dane o zasiłkach dla bezrobotnych, kwietniowy indeks Fed z Filadelfii oraz sprzedaż domów na rynku wtórnym USA w marcu) nie powinien dostarczyć nowych powodów do wzrostu zmienności. Stąd uwaga uczestników rynku skupi się na kolejnych wypowiedziach decydentów z Fed (J. Williams, M. Bowman, R. Bostic) w kontekście kształtu amerykańskiej polityki pieniężnej, w warunkach nieco wyższej od wcześniejszych oczekiwań ścieżki inflacji. Wydaje się jednak, że brak wyraźnej reakcji dolara czy rentowności amerykańskich obligacji na wtorkowe wystąpienie J. Powella, wpisujące się w rynkowe tendencje odsuwania w czasie pierwszej obniżki stóp procentowych Fed, może zwiastować na rynku krótkoterminowe przesilenie obecnych silnych pro-dolarowych tendencji. Stąd w przypadku braku nagłej eskalacji napiętej sytuacji geopolitycznej na Bliskim Wschodzie oczekujemy w końcówce tygodnia kontynuacji odreagowania na parach ze złotym, w kierunku poziomów odpowiednio 4,32 dla EUR/PLN oraz 4,02-4,04 dla USD/PLN.
Na krajowym rynku stopy procentowej umiarkowany wynik środowej aukcji zamiany potwierdził krótkoterminowe pogorszenie nastrojów. Ministerstwo Finansów sprzedało obligacje za „jedynie” 5,1 mld PLN. Dla porównania w I kw. 2024 r. sprzedaż na przetargach regularnych wynosiła średnio 8,2 mld PLN. Relatywnie niższy popyt w środę wynikał głównie z globalnego pogorszenia sentymentu, chociaż czynniki lokalne również mają swój udział.
Zobacz także: Akcje KGHM będą po 185 złotych? Nowa gorąca rekomendacja od znanych analityków. Kupuj i Przeważaj!
Podczas środowej sesji obserwowaliśmy lekki spadek rentowności obligacji, jednak wciąż trudno mówić o trwałej zmianie dotychczasowych tendencji. Zwraca natomiast uwagę powolna poprawa bilansu ryzyka na krajowym rynku pierwotnym. Po kwietniowej przecenie rentowności długoterminowych obligacji wzrosły o nawet 70 pb. względem lutowych poziomów, przez co wyceny stały się zdecydowanie atrakcyjniejsze. Co więcej, rentowności papierów 10-letnich przekroczyły stopę referencyjną NBP, co wydaje się mocno dyskusyjne. Poza tym, inwestorzy otrzymają pod koniec kwietnia około 24 mld PLN z tytułu wykupu obligacji (PS0424) i wypłaty odsetek, a w maju nastąpi jeszcze przepływ środków w wysokości blisko 15 mld PLN. Te napływy pozwolą sfinansować zakupy obligacji na aukcjach ogłoszonych przez resort finansów. Fundamentalnie wyczerpuje się też przestrzeń do dalszego wzrostu rentowności polskich obligacji, gdyż rynek nie wycenia już nawet jednej obniżki stóp procentowych NBP w 2024 r., a skala oczekiwanych obniżek do końca 2025 r. spadła do 75 pb. Jednocześnie zdecydowanie obniżyła się oczekiwana przez ekonomistów w Polsce w II połowie 2024 r. ścieżka inflacji. Widać zatem wiele przesłanek za wzrostem popytu, chociaż kluczowa wydaje się trwalsza poprawa nastrojów na globalnym rynku długu i spadek ryzyka geopolitycznego.
Wykres dnia: Na aukcji zamiany Ministerstwo Finansów uplasowało obligacje o umiarkowanej wartości 5,1 mld PLN.
Źródło: Refinitiv
Nie przegap najciekawszych artykułów! Obserwuj nas w Wiadomościach Google (GOOGLE NEWS)! Obserwuj FXMAG>>