Podczas drugiego w tym tygodniu dnia notowań stabilizacja głównych par z PLN była kontynuowana, ich kursy zmieniły się minimalnie, EUR/PLN zakończył notowania w okolicach 4,3250, a USD/PLN w pobliżu 4,01. Na bazowych rynkach FX kurs EUR/USD nieco zwyżkował w pobliże 1,0790.
We wtorek od godzin porannych na bazowych rynkach FX umacniało się euro, co związane było z odczytem grudniowego indeksu ZEW z Niemiec, który pokazał, że nastroje tamtejszych inwestorów poprawiły się mocniej od rynkowego konsensusu ale tylko w zakresie przyszłych oczekiwań (12,8 pkt. vs konsensus 8,7 pkt.). Dane te wraz z obrazem technicznym EUR/USD, którego kurs w ubiegły piątek obronił ważne, krótkoterminowe wsparcia, wspierały zwyżki kursu tej pary, jednak na ten sprzyjający trend złoty praktycznie nie reagował. Popołudniowe, zgodne z rynkowymi oczekiwaniami dane o listopadowej inflacji CPI z USA niewiele w wycenie walut zmieniły. Złoty pozostał stabilny, a kurs EUR/USD cofnął się nieco po uprzednim teście najbliższych oporów znajdujących się w strefie 1,0810-1,0830.
Wydaje się, że brak pozytywnych zaskoczeń po stronie niższej inflacji CPI w USA nieco rozczarował inwestorów, gdyż nie wsparł scenariusza szybszych i znaczących obniżek stóp Fed w 2024 roku, pod które w ostatnich tygodniach rynki mocno się pozycjonowały. O dalszych rynkowych nastrojach decydować będzie zatem odbiór posiedzeń Fed i EBC, gdzie raczej trudno jest spodziewać się gołębiego przekazu, a zadecydują naszym zdaniem projekcje makroekonomiczne, w tym głównie te dotyczące przyszłego poziomu stóp Fed czyli tzw. „dot plots”. Przy stabilnym kursie EUR/USD oczekujemy dalszej stabilizacji złotego, choć rosnące ryzyka korekt na rynkach kapitałowych mogą w perspektywie kilku dni zacząć ciążyć PLN.
Zobacz także: Kto pokieruje gospodarką - Donald Tusk podjął decyzję!
Podczas wtorkowej sesji krajowe SPW były wyraźnie mocniejsze od papierów z rynków bazowych, rentowności wyraźnie spadły w zakresie 8-9 pb. Na rynkach bazowych przesunięcia cen ponownie nie były znaczące i zawierały się w przedziale -3/+2 pb.
Główną figurą dnia był odczyt listopadowej inflacji konsumenckiej z USA, który zarówno po stronie podstawowej jej miary (3,1 % r/r) jak i po stronie inflacji bazowej (4,0% r/r) był dokładnie zgodny z rynkowym konsensusem. Do czasu publikacji ww. danych na bazowych rynkach FI rentowności obligacji skarbowych szły wyraźnie w dół, jednak brak pozytywnego zaskoczenia te tendencje praktycznie zniwelował. Wydaje się zatem, że mocne zachowanie polskich SPW, to efekt oddziaływania głównie czynników lokalnych, wśród których można wymienić czynnik polityczny w postaci dokonującej się właśnie zmiany władzy, ale również bardzo mocny przetarg obligacji organizowany przez MF. Ministerstwo Finansów sprzedało w sumie papiery za 9,31 mld PLN (8 mld na aukcji podstawowej + 1,31 mld w sprzedaży dodatkowej) przy popycie przekraczającym 14,2 mld zł. To pokazało, że pomimo dużej podaży z ostatnich miesięcy popyt na polskie obligacje skarbowe pozostaje bardzo mocny.
Najważniejszym wydarzeniem środy będzie posiedzenie Fed, rynek nie oczekuje zmian stóp procentowych, ale liczy na bardziej gołębi przekaz (co naszym zdaniem jest mało prawdopodobne) lub też zmiany w projekcjach, w tym poziomu stóp w 2024 roku, wskazujące na mocniejsze ich cięcie (co w pewnym stopniu jest naszym zdaniem możliwe). Uważamy, że w krótkim terminie przestrzeń do dalszego spadku rentowności obligacji z rynków bazowych ale i krajowych SPW jest ograniczona, a ryzyka kontynuacji korekt (wzrostów rentowności) podwyższone.
Wykres dnia: Wyhamowanie procesu dezinflacji w USA może skłonić Fed do utrzymywania stóp na restrykcyjnych poziomach dłużej niż to wyceniają rynki.
Źródło: Refinitiv