Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Bez diagnozy nie ma leczenia - kilka uwag na temat samokontroli na rynku

|
selectedselectedselected
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Przypuszczam, że wielu z nas jest już poirytowanych tym niekończącym się zawodzeniem o ostrożności, kontroli ryzyka, o trzech filarach systemu itp. Przecież nieustannie chcemy stawać się lepszymi i poprawiać styl inwestowania! A może... nasza złość jest reakcją na niewielką skuteczność tych przekazów? Człowiek sobie czyta, zgadza się i nawet obiecuje wdrożenie uwag, ale tak naprawdę nie bardzo wie jak to zrobić.

 

Naszą intencją jest wyjście naprzeciw traderom, którzy chcieliby coś zmienić w swoim handlu. Różne artykuły się czyta, po czasie się jednak wszystko zapomina i trading ciągle jakby kulawy, ciągle nie daje pełnej satysfakcji.

Jeżeli toksyczny trading jest w pewnym sensie chorobą, to trzeba ją najpierw zdiagnozować. Jeżeli chory nie zdaje sobie sprawy, że choruje, jakie ma szanse wyzdrowieć? Punkt pierwszy naszej propozycji to postawienie diagnozy.

Osoby życzliwe projektowi FxMag wiedzą, że na poniedziałkowych webinarach o 20:00 czytamy jeden z fantastycznych artykułów Niala Fullera. Kilka tygodni temu przedmiotem naszych rozważań była rozprawka pod tytułem How to Become a Disciplined Forex Trader. Osoby zainteresowane tym materiałem odsyłam do naszego kanału YouTube, gdzie w ramach serii Zbyszek czyta Niala umieściliśmy zapis tego spotkania.

Ale wróćmy do meritum - by się wyleczyć trzeba postawić diagnozę. Otóż w oparciu o w/w artykuł stworzyłem tabelę, tzw. czujnik ovetradingu. Systematyczne wypełnianie powinno wskazać najbardziej zapalne punkty naszej praktyki handlowej. Zajmie to nie więcej niż dwie, trzy minuty dziennie.

Reklama

 

overtradingovertrading 

 

Na początku odpowiadamy na pytania dotyczące kontroli ryzyka. Jeżeli zdarza się nam przesuwać zlecenia s/l, i tym samym powiększać poziom wcześniej zakładanej straty, to w dniu, w którym to uczyniliśmy piszemy w tabeli TAK. Jeżeli zwiększaliśmy wolumen pozycji generujących straty (bardzo niebezpieczne piramidowanie ujemne), to również piszemy TAK.

Kolejne dwa pytania dotyczą techniki wejścia w rynek. Jeżeli np. w środę otworzyliśmy pozycję pod wpływem nagłego impulsu, to też musimy potwierdzić wpisując TAK.

Ważnym momentem jest pytanie o gotowość otwierania pozycji zgodnie z setupem. Nial Fuller wielokrotnie podkreśla, że trader to ktoś, kto wie jakich układów na rynku poszukuje. Wyrazem wysokiej kultury tradingu jest otwieranie pozycji tylko i wyłącznie, gdy cena spełniła warunki wynikające z przyjętej przez nas strategii. Postawmy sobie każdego dnia pytanie: czy dziś otwierałem pozycje zgodne setupem?

Reklama

Kolejne dwa pytania dotyczą techniki wychodzenia z pozycji: czy czekałem na realizację zlecenia take profit? A może wszystkie pozycje zamykałem z ręki? Piszmy prawdę.

Ostatnie dwa pytania poruszają kwestię higieny pracy tradera. Symptomem emocjonalnego uzależnienia od rynku jest niewątpliwie stałe obserwowanie wykresów. Z drugiej jednak strony, zwyczaj trzymania się planu, także w takim aspekcie, który uwzględnia częstotliwość zerkania na wykresy jest wyrazem kultury tradingu. Piszmy każdego dnia jak jest.

Ostatnia rubryka nie wydaje się konieczna, ale może pomóc w diagnozie. Gdy brakuje zakładanych pozytywnych odpowiedzi (np. NIE przesuwałem s/l), odejmujemy sobie punkt, a gdy spełniamy nasze kryteria, dodajemy punkt. Suma punktów z każdej sesji oceni aktualny poziom samokontroli.

Wyobraźmy sobie tradera, który w pierwszym tygodniu listopada w taki sposób wypełnił tabelę, jak jest to przedstawione poniżej.

 

overtradingovertrading 

Reklama

 

Czy odnajdujesz w powyższym zapisie przynajmniej część swoich doświadczeń? Zwróć uwagę na końcowy element tabeli, czyli podsumowanie tygodnia. To domniemane uwagi tradera o swojej rynkowej praktyce w danym tygodniu. Częstotliwość pewnych negatywnych zachowań pozwala postawić diagnozę. Gdy trader zbliża się do prawdy o samym sobie, pojawia się szansa na leczenie.

 

Treuga Dei, czyli spróbujmy zmienić kilka dni

Co może uczynić trader, gdy zdiagnozuje u siebie symptomy ovetradingu? Co ma zrobić wówczas, gdy uświadomi sobie, że przesuwanie s/l, czy zwiększanie wolumenu stratnych pozycji weszło mu w krew i tak do końca nie wie, czy gra zgodnie ze swoją strategią, bo może w ogóle jej nie posiada? Co wówczas może uczynić? Zmiana długotrwałych nawyków, szczególnie tych, które wiążą się z doświadczaniem silnych emocji, to zadanie bardzo trudne.

Przywołam interesujące zjawisko historyczne określane jako Treuga Dei (z łac. Rozejm Boży). W średniowieczu, Kościół Katolicki chcąc ograniczyć fatalne skutki wojen feudalnych, wprowadził zakaz starć zbrojnych od środy wieczorem do poniedziałku rano. Zasada Treuga Dei znacząco ograniczyła przemoc i ocaliła życie wielu ludzi. Być może osoby zaangażowane w przemoc odkrywały, że są w stanie żyć kilka dni w pokoju i sprawia im to radość? Być może stopniowo uczyły się życia na nowo. Łatwiej przecież obiecać, że kilka dni nie zrobi się jakiegoś głupstwa, niż deklarować reszty życia w świętości. Rozwińmy tę myśl. Może gdyby trader, często łamiący zasady, postanowił przez kilka dni trzymać się założeń, odczułby pozytywną zmianę?

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Zbigniew Wieczorek

Zbigniew Wieczorek

Specjalizuje się w analizie Price Action z perspektywy wysokich interwałów czasowych. Dr nauk humanistycznych, wykładowca filozofii i logiki.


Tematy

Reklama
Reklama