Najnowsze badania przeprowadzone przez Bank Anglii wskazują na to, że cyfrowa waluta banku centralnego (CBDC) może istotnie wpłynąć na zwiększenie produktu krajowego brutto.
Zastępca prezesa banku do spraw polityki pieniężnej Ben Broadbent wystąpił we wtorek przed komisją Lordów do spraw gospodarczych, mówiąc o możliwej walucie „Britcoin”- powszechnie dostępnymi, oprocentowanymi zobowiązaniami, rozpowszechnianą metodą DLT na wzór bitcoinów, która miałaby konkurować ze zwykłymi depozytami bankowymi.
W swoim ostatnim artykule jego współpracownicy z BOE, John Barrdear i Michael Kumhof stwierdzili, że taki plan ma duże szanse powodzenia i faktycznie przynieść korzyści gospodarcze, na stałe podnosząc wzrost PKB o 3%.
W dokumencie zaznaczone jest, że bez historycznych pomiarów nie da się przedstawić danych empirycznych, dlatego też ciężko obliczyć faktyczne korzyści jakie przyniesie ze sobą CBDC. Jednakże stosują model DSGE skalibrowany tak by odwzorowywał sytuację Stanów Zjednoczonych sprzed kryzysu doszyli do konkluzji, w której 3% wzrost PKB jest osiągalny, głównie dzięki redukcji realnych stóp procentowych, kłopotliwych podatków oraz kosztów transakcji pieniężnych.
Wiele możliwości wykorzystania
Na początku tego roku Broadbent wyszedł z inicjatywą, aby udostępnić operacje w technologi DLT jednostkom, aby te mogły trzymać swoje rachunki z wirtualną walutą w banku centralnym. Podczas swojej mowy w Londyńskiej Szkole Ekonomii stwierdził, że mogłaby to być prosta „e-gotówka”, służąca do zapłaty za zakupy detaliczne lub do spłacania odsetek.
Rozwiązanie to ma jednakże pewne wady, które mogą wpłynąć niekorzystnie na sektor komercyjny. Co prawda wprowadzenie cyfrowej waluty zmniejszyłoby ryzyko ekspozycji banków na tak zwane runy, podczas których klienci w panice wypłacają swoje depozyty. Z drugiej strony jednak takie rozwiązanie może spowodować zmniejszenie się ilości depozytów z faktycznymi pieniędzmi co utrudniłoby bankom udzielania kredytów i uzależniło je w większym stopniu od rynku hurtowego.