Zwiększa się presja na Szwajcarski Bank Narodowy, aby przyłączył się do decydentów na całym świecie, którzy obniżyli stopy procentowe w odpowiedzi na pandemię. Działania podjęte przez SBN są jednak inne.
Decyzja Szwajcarskiego Banku Narodowego o pozostawieniu stóp procentowych na poziomie -0,75 proc. niewiele zmieniła w stosunku do naszej krajowej waluty i franka szwajcarskiego. Zrozumiałe jest, że SNB ma niewielkie pole manewru, więc obniżka była niemal wykluczona. Do pewnego stopnia ruchy innych banków centralnych na świecie, zwłaszcza Rezerwy Federalnej i Europejskiego Banku Centralnego, już w pewnym stopniu podniosły poprzeczkę, próbując złagodzić obawy rynku. Nowy program EBC o wartości 750 mld euro w ramach QE pomógł uspokoić gwałtowny wzrost rentowności obligacji włoskich. Podobne działania podjął też Szwajcarski Bank Narodowy, oferując gospodarce strumień finansowania poprzez luzowanie ilościowe. Jest to działanie, które ma pomóc w walce z pandemią oraz złagodzić skutki gospodarcze ostatnich wydarzeń.
W czwartek wieczorem szwajcarską walutę wyceniano na 4.35 zł, o prawie 10 groszy wyżej niż w środę wieczorem. Przez ostatnie dwa tygodnie kurs franka szwajcarskiego wzrósł o 33 grosze. Piątkowe notowania przynoszą lekkie odreagowanie. Mimo to są to jedne z rekordowych poziomów tej pary walutowej. Stąd CHF/PLN po 4.30. Kolejne dni waluty będą rozgrywać poziomy od 4.22 do kluczowej górnej bariery 4.36. Wybicie górnego wsparcia może przynieść średnioterminowe wzrosty kursu do nawet 4.50 PLN. Warto w kolejnych dniach obserwować te poziomy oraz wyczekiwać dalszych informacji od rządów największych państw. Pakiety pomocowe mogą wspomagać krótkoterminowe wzrosty, podobnie jak widzieliśmy to po decyzji Europejskiego Banku Centralnego, gdy kurs euro zareagował wzrostami na doniesienia o wsparciu gospodarki za pomocą QE.
