Miedź w 3-miesięcznych kontraktach terminowych na Londyńskiej Giełdzie Metali notuje kolejne wzrostowe sesje. Ważny poziom 200-dniowej prostej średniej ruchomej (około 8400 $/t) został pokonany i obecnie płaci się niemal 8600 $/t, co stanowi najwyższą cenę od 10 maja. Na ile jednak spadające stopy procentowe w Chinach, wiara w siłę tej gospodarki oraz skutkująca osłabieniem dolara „jastrzębia” pauza Fedu przekonają inwestorów, że cena miedzi dalej będzie istotnie mocno rosnąć?
Notowania cen miedzi (kontrakty 3M), YTD, LME, źródło: baha.com
Państwo Środka dostarcza bardzo niejednoznacznych informacji pod kątem oceny perspektyw najważniejszego rynku tego metalu. Z jednej strony wciąż pamiętamy o słabszych danych zarówno przemysłowych, budowlanych i usługowych, co prowadzi do obniżek prognoz wzrostu PKB w 2023 roku. Tylko w ciągu ostatniego tygodnia takich cięć dokonały: JPMorgan (z 5,9% na 5,5%), UBS (z 5,7% na 5,2%), Standard Chartered (z 5,8% na 5,4%), Nomura (z 5,5% na 5,1%) czy Goldman Sachs (z 6% na 5,4%). Nie są to jeszcze dane świadczące o upadku chińskiej gospodarki, wieszczone przez niektórych, ale z pewnością nie umyka to uwadze tamtejszych włodarzy.
Istotną zatem decyzją zdaje się ogłoszone wczoraj cięcie głównych stóp procentowych przez chińskie banki. Ruch ten wspierany jest przez chiński bank centralny, który w poprzednim tygodniu obniżył wymagania kapitałowe dla tego sektora, by wesprzeć akcję kredytową. Jednakże, analitycy spodziewali się dodatkowych zapowiedzi ze strony Rady Państwa, która obradowała w weekend. Tym bardziej po dopiero co zakończonej wizycie amerykańskiego Sekretarza Stanu Anthony’ego Blinkena. Możliwe, że chińscy rządzący czekają na dalsze rozstrzygnięcia dyplomatycznej zakulisowej gry (w świetle nadchodzących wizyt wyższego szczebla w Berlinie i Paryżu) oraz nadchodzącego lipcowego posiedzenia Politbiura. Inwestorzy muszą się zatem uzbroić w cierpliwość, bo na razie nic nie zapowiada tak ogromnego pakietu stymulacyjnego, z jakim mieliśmy do czynienia w 2022 roku. Kolejni analitycy wskazują jednak, że tradycyjny popyt chińskiej budowlanki może się okazać dużo mniej znaczący w obliczu rosnącej wagi wymagań sektorów elektromobilności i OZE. Tym bardziej wobec dopiero co ogłoszonego przedłużenia programu wsparcia nabyć samochodów elektrycznych do 2027 w Państwie Środka.
Niemniej, poziom zapasów w magazynach skupionych wokół LME spadł istotnie ze 100 tysięcy ton (najwyższy poziom od początku listopada 2022) do około 80 tysięcy ton. Warto podkreślić, że wciąż są to wartości notowane w tym roku jedynie przez pierwszych parę tygodni stycznia oraz od połowy maja. Godnym odnotowania faktem jest wystąpienie na rynku backwardation, co oznacza, że cena miedzi na rynku spot jest wyższa niż w kontraktach terminowych. Różnica (premium) między nimi na Szanghajskim Rynku Metali wynosiła wczoraj momentami ponad 650 juanów/tonę (ok. 90 $). Ostatnio była ona tak duża końcem października ubiegłego roku, co daje nadzieję na solidne obicie cen – wtedy wyniosło ono do styczniowego szczytu około 25%. Możliwe, że to jednak fałszywy sygnał, bowiem Chińczycy mają dłuższy weekend, spowodowany czwartkowym Świętem Smoczych Łodzi i zapewne część producentów chciała uniknąć przestojów z nim związanych.
Opisana już po wielokroć „jastrzębia” decyzja Fedu o pauzie każe odłożyć co najmniej na parę tygodni perspektywy umocnienia dolara. Słaba waluta amerykańska też zazwyczaj wspiera ceny surowców. Warto jednak podkreślić, że o wiele istotniejszym niźli siła „zielonego” jest stan światowej gospodarki. Jeśli okaże się, że czołowi bankierzy centralni wylali dziecko z kąpielą, studząc inflację i doprowadzając do głębszego niż zamierzali spowolnienia/recesji to żadne święto nie pomoże perspektywom surowców przemysłowych.
Zobacz także: Ten rynek w ciągu pięciu lat przekroczy wartość 400 mld USD! Na które pozycje warto zwracać uwagę?
