Majowy szacunek flash GUS wskazuje, że inflacja CPI wzrosła o 4,8 proc. rdr i 0,8 proc. mdm. Jest to zgodne z przewidywaniami ekonomistów. Ale jest to także odczyt na poziomie najwyższym od listopada 2011 roku.
Ceny rosną w tempie najszybszym od dziesięciu lat. Najbardziej drożeje żywność i paliwa (efekt niższej niż w kwietniu bazy dla cen paliw). Jest to kolejny miesiąc z rzędu, gdy wskaźnik inflacji wzrasta, a także kolejny miesiąc z rzędu, gdy inflacja znajduje się ponad dopuszczalnym odchyleniem od celu inflacyjnego.
Pod znakiem zapytania stoi kwestia stóp procentowych, które od ubiegłej wiosny znajdują się na rekordowo niskim poziomie – w marcu stopa referencyjna został obniżona do 1 proc., w kwietniu do 0,5 proc., a w maju do 0,1 proc., i taki stan utrzymywany jest do dzisiaj. Członkowie Rady Polityki Pieniężnej (z małymi wyjątkami) twierdzą, że pojawiająca się inflacja jest zjawiskiem przejściowym.
Polska i Węgry to kraje, które są obecnie w europejskiej czołówce, jeżeli chodzi o inflację. W dalszej kolejności jest Luksemburg i Czechy. Węgrzy już w maju informowali, że podwyższą stopy procentowe być może już w czerwcu, by walczyć z inflacją. O podnoszeniu stóp procentowych zaczynają myśleć Czesi, a Islandia już podjęła decyzję o podwyżce. Kiedy RPP podejmie decyzję o podwyżce? Być może dowiemy się tego już po środowym posiedzeniu.
Stany również walczą z inflacją
Ostatnie dane Departamentu Pracy mówią o wzroście cen na poziomie 4,2 proc. – najwięcej od czasu globalnego kryzysu finansowego z lat 2007-2009. Amerykański FED zapewnia, że nie spodziewa się, by inflacja mogła wymknąć się spod kontroli w nadchodzących miesiącach.
Zupełnie innego zdania jest np. Frank Holmes, dyrektor generalny US Global Investors, który w wywiadzie dla Kitco News powiedział, że inflacja jest w jego opinii znacząco zaniżona. Holmes twierdzi, że rząd USA i Rezerwa Federalna starają się ukrywać realną skalę inflacji, ponieważ ożywienie w gospodarce jest jeszcze zbyt kruche. Jego zdaniem inwestorzy powinni skupić się teraz na złocie, nieruchomościach i kryptowalutach. Przy rosnącej presji cenowej, kurs złota ma osiągnąć w ciągu trzech lat poziom nawet 4 000 USD.
Metale szlachetne
Póki co, cena złota znajduje się obecnie blisko 1 900 USD, co jest poziomem najwyższym w tym roku. Niskie stopy procentowe i inflacja sprawiają, że inwestorzy poszukują sposobu na ochronę swojego kapitału. Jednak niepokój amerykańskich inwestorów napędza przede wszystkim pakiet reform Joe Bidena, który w dłuższej perspektywie może znacząco osłabić dolara, wpłynąć na wzrost zadłużenia i opóźnić normalizację polityki pieniężnej.
Choć sytuacja gospodarcza po pandemii będzie pomału wracać do normy, skutki działań banków centralnych, a także trudne do przewidzenia skutki zdrowotne, w dalszym ciągu będą wywierać wpływ na rynki. Presja inflacyjna będzie podtrzymywała popyt na złoto, co przełoży się na wyższe ceny. Goldman Sachs podtrzymuje swoją prognozę dla złota na 2021 r. na poziomie 2 300 USD za uncję. Z kolei analitycy Citibank dają złotu 2 200 USD w ciągu trzech miesięcy i do 2 400 USD w ciągu sześciu do dwunastu miesięcy.
