Aktualne wzrosty można połączyć z tworzeniem dołka 61.50$. Wielokrotne ubijanie tej żółtej strefy, daje się wytłumaczyć zjawiskiem równości korekt w skali tygodniowej. W konsekwencji powoli, ale systematycznie tworzy się układ wyższych szczytów i dołków widoczny na H4. Na potwierdzenie tego warto przeanalizować tworzenie się ostatniego dołka 67.50$.
Jeżeli porównamy poprzedzające go spadki z poprzednią korektą, to mierzenie kierunkowe wskazuje na zrównanie się fal tworzonych przez podaż. Co ciekaw jest to bliźniacze zachowanie ceny ropy Brent jak na interwale W1, ale w mniejszej skali.
Skoro na dwóch różnych interwałach otrzymaliśmy informację o dominacji popytu, to nie pozostaje nic innego jak przywołać najbliższy opór. Jest nim marcowy szczyt 71.40$.
Do analizy tego instrumentu dodałem średnią kroczącą MA50. Ta niebieska linia w przypadku silnego trendu będzie podążała za wykresem. Wystarczy jedno spojrzenie, aby odczytać, że dwa ostanie dołki powstały na tej linii, po czym impuls wzrostowy wypchnął notowania tego surowca na kolejną wyższą półkę cenową.
Jedyne, nad czym można się zastanowić to ww. opór. Jest on efektem działania sił z wyższych interwalów, wiec potrzeba więcej energii, aby go pokonać. Jeżeli posiadacze krótkich pozycji wykażą się determinacją, to historia się powtórzy.
Warto więc przygotować się wcześniej i przypomnieć poszczególne wsparcia. Najbliższe to wspomniana już cena 67.50%, kolejne to początek aktualnego impulsu wzrostowego, czyli 66$.
