Sfera realna coraz bardziej zwalnia, ale na razie nie widać większego przełożenia na kwestie nominalne. Tak można podsumować dane za luty z rynku pracy i produkcji. Słabo wypadło zatrudnienie i produkcja przemysłowa. Wysokie dynamiki wciąż notowały nominalne płace - z tej strony trudno więc szukać wytchnienia dla inflacji.
Przeciętne zatrudnienie: 0,8% r/r
Obstawialiśmy relatywnie słabą dynamikę i nie pomyliliśmy się. Choć na rocznej dynamice utrzymaliśmy wzrost przeciętnego zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw o 0,8% r/r, to patrząc już na dane w ujęciu m/m odnotowano minusy. Ubyło 3,8 tys. etatów, co jest najgorszym lutowym wynikiem od 10 lat. Właśnie w ujęciu m/m najlepiej patrzeć na dane z rynku pracy, bo roczne dynamiki obrazują tak naprawdę głównie kwestie styczniowego punktu startowego. Jeśli więc w kolejnych miesiącach pojawią się wciąż dodatnie roczne wzrosty (a tego to akurat jesteśmy więcej niż pewni), to nie znaczy to jeszcze, że rynek pracy nie spowalnia.
Dane za luty sugerują że spowalnia. Jest to spójne z tym co zakładaliśmy na ten rok. Idą one w parze z "dużymi" danymi z gospodarki, czyli wynikami PKB za ostatnie 3 kwartały (biorąc poprawkę na dziwne zachowania wartości dodanej w niektórych branżach można wnioskować, że były one recesyjne). Co więcej idą też w parze z danymi z produkcji przemysłowej w lutym - tu też indeksy coraz mocniej się obniżają. Z tego obrazu wyłamują się płace (tu o przyczynach napiszemy trochę więcej poniżej).
Jednocześnie warto podkreślić, że choć zakładamy słabnące zatrudnienie, to w naszych prognozach trudno doszukać się jakiegokolwiek "Armegdonu" na rynku pracy. Wystarczy powiedzieć, że nasza prognoza stopy bezrobocia na koniec tego roku jest o 0,3pp wyższa niż ta obserwowana obecnie. Oczywiście nasza prognoza o niczym nie musi świadczyć. Jeśli jednak bieżący obraz świata będzie się realizował (blisko punktu zwrotnego, bez kryzysu finansowego na świecie) to nie ma podstaw, aby na podażowo ciasnym rynku pracy oczekiwać dostosowania realnego. Bardziej prawdopodobne jest dostosowanie nominalne, o czym niżej.