34-letni obywatel Turcji zakończył podróż do Polski na Lotnisku Chopina zaraz po tym, jak podczas odprawy posłużył się sfałszowanym tureckim paszportem specjalnym. W dokumencie znajdowały się podrobione stemple francuskiej, holenderskiej i belgijskiej kontroli granicznej.
Do zdarzenia z udziałem Turka doszło wczoraj (30 sierpnia) po przylocie samolotu ze Stambułu. Podczas odprawy granicznej mężczyzna zadeklarował przyjazd do Polski w celu turystycznym. Okazał turecki paszport specjalny, który uprawnia jego właściciela do przebywania w państwach strefy Schengen przez 90 dni bez obowiązku posiadania wizy. Podczas analizy dokumentu funkcjonariusz SG stwierdził, że jest on sfałszowany. Ustalono, że strona personalizacyjna paszportu została podrobiona podobnie jak odbitki stempli francuskiej, holenderskiej oraz belgijskiej kontroli granicznej, zamieszczone na kilku stronach dokumentu.
W związku z usiłowaniem przekroczenia granicy państwowej podstępem wbrew obowiązującym przepisom obywatelowi Turcji została wydana decyzja o odmowie wjazdu na terytorium naszego kraju. Skorzystał z prawa do odmowy złożenia wyjaśnień. Oświadczył, że turecki paszport kupił za 5 tys. euro. Prawdopodobnie chciał dostać się do Niemiec, ponieważ przy nim ujawniono też nieopłaconą rezerwację hotelową w Warszawie i unieważniony powrotny bilet lotniczy do Stambułu. Dodatkowe ustalenia funkcjonariuszy SG potwierdziły, że cudzoziemiec wcześniej starał się o uzyskanie niemieckiej wizy, której ostatecznie nie otrzymał.
Zobacz także: Lokalne krachy – czyli idea dywersyfikacji geograficznej i jej korzyści inwestycyjne
