Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Wybory na Tajwanie. Wyniki już znamy, co dalej?

|
selectedselectedselected
Wybory na Tajwanie. Wyniki już znamy, co dalej? | FXMAG INWESTOR
pexels.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

13 stycznia w Republice Chińskiej (Tajwan) odbyły się wybory parlamentarne i prezydenckie. W tych drugich zwyciężył dotychczasowy wiceprezydent Lai Ching-te z Demokratycznej Partii Postępu (DPP), który zdobył 40,05% głosów. Pokonał on dwóch kontrkandydatów: Hou Yu-ih z Partii Narodowej (Kuomintang, KMT) i Ko Wen-je z Tajwańskiej Partii Ludowej (znanej pod angielskim skrótem TPP – Taiwan People’s Party) – uzyskali oni odpowiednio 33,49% i 26,46% poparcia wyborców.

 

W głosowaniu do parlamentu (Yuanu Ustawodawczego) żadna z partii nie zdobyła większości (minimum 57 ze 113 mandatów). DPP, którą do tej pory reprezentowało w nim 61 członków, uzyskała 51 miejsc. KMT wprowadzi do nowego parlamentu 52 posłów (poprzednio 38), a TPP – 8 (wcześniej w parlamencie zasiadało 5 przedstawicieli tego ugrupowania). Dwa mandaty trafią w ręce posłów niezrzeszonych. Frekwencja w tych wyborach wyniosła 71,86% i była niższa niż w 2020 r. o ponad 3 p.p. 

 

Komentarz

  • Wynik tajwańskich wyborów ma decydujące znaczenie dla relacji wyspy z Chinami, które zgłaszają roszczenia do całości terytorium pod administracją Republiki Chińskiej i nie wykluczają użycia siły w celu zdobycia nad nim kontroli. Rezultat przeprowadzonego głosowania stanowi też element chińsko-amerykańskiej rywalizacji w Azji Wschodniej (zob. Krzemowa tarcza. Tajwan w rywalizacji mocarstw). Choć wszyscy trzej kandydaci i ich partie opowiadają się za utrzymaniem status quo oraz uważają, że o przyszłości Tajwanu można rozstrzygnąć tylko w drodze negocjacji i demokratycznie wyrażonej zgody samych Tajwańczyków, to jednak różnią się głoszonymi koncepcjami dotyczącymi sposobów osiągnięcia tego. DPP jest za zwiększeniem zdolności obrony, dywersyfikacją stosunków gospodarczych oraz pogłębianiem relacji z USA i ich sojusznikami – przede wszystkim Japonią. KMT uważa, że obok poszerzenia potencjału militarnego należy zacieśniać więzi gospodarcze i społeczno-kulturowe z Chinami, co ma łagodzić napięcia. Ugrupowanie to nie wyklucza przy tym zjednoczenia z ChRL w przyszłości pod warunkiem jej demokratyzacji. TPP również postuluje zwiększenie wydatków na obronę (do 3% PKB), ale uważa, że konieczne jest wypracowanie jakiegoś kompromisu z Pekinem, jednak w tej kwestii liderzy partii nie podają szczegółów. 
  • Zwycięstwo DPP oznacza, że nie dojdzie do żadnego zwrotu w stosunku Tajwanu do Chin. Tajpej nadal będzie pogłębiał relacje z Waszyngtonem i jego sojusznikami, dążył do podpisania umów o wolnym handlu z USA i UE oraz wstąpienia do regionalnych inicjatyw integracji gospodarczych, a równocześnie rozbudowywał siły zbrojne. W takiej sytuacji nie ma mowy o podejmowaniu przez rządzącą DPP działań, które mogłyby zostać zinterpretowane jako formalna deklaracja niepodległości.
  • Wyniki głosowania są oznaką kryzysu obydwu głównych partii politycznych Tajwanu – DPP i KMT, które dzięki systemowi politycznemu opartemu na jednomandatowych okręgach wyborczych i zasadzie prostej większości stworzyły na wyspie duopol. Kandydat DPP po raz trzeci z rzędu zwyciężył w wyborach prezydenckich, co świadczy o utrzymywaniu się silnego poparcia dla tej partii i jej programu wobec Chin. Ulega ono jednak erozji wśród wyborców rozczarowanych niespełnionymi obietnicami w sferze społeczno-ekonomicznej. Tajwańczycy, zwłaszcza ci dopiero rozpoczynający dorosłe życie, są niezadowoleni ze stagnacji płac, z długiego czasu pracy i ograniczonych praw pracowniczych, drogich mieszkań i słabej ochrony najemców oraz rosnącego rozwarstwienia dochodowego. Paradoksalnie, dla młodego pokolenia, które w przeważającej większości przyjęło tożsamość tajwańską, sprawa odrębności Tajwanu pozostaje rozstrzygnięta, a od polityków oczekuje ono podjęcia również kwestii bytowych. Jeżeli DPP chce w następnych wyborach utrzymać prezydenturę i odzyskać parlament, będzie musiała poważnie potraktować własne postulaty reform społeczno-ekonomicznych.
  • Mimo oczywistych bolączek wyborców KMT nie była w stanie przekonać do siebie większości głosujących. Chociaż w swojej powyborczej narracji twierdzi, że zwycięstwo odebrał jej udział w wyborach kandydata TPP, to w rzeczywistości partia stoi przed problemem dalszego istnienia reprezentacji chińskich nacjonalistów w państwie, w którym wyłącznie za Chińczyków uznaje się mniej niż 3% badanych. Program KMT zakładający równoczesne zacieśnianie współpracy gospodarczej z ChRL i de facto sojuszu z USA jest sprzeczny wewnętrznie i poza twardym elektoratem nie budzi zaufania. Mało prawdopodobne wydaje się, aby partia mogła przyciągnąć do siebie gros wyborców Ko Wen-je (TPP) – w większości młodych ludzi uznających się wyłącznie za Tajwańczyków i niechętnych związkom z Chinami. Wprawdzie głosowali oni na TPP, aby ukarać DPP, ale nie przenieśliby swojego poparcia na KMT. Partii Narodowej grozi utrata w przyszłości roli jednego z dwóch głównych stronnictw politycznych na rzecz TPP. Baza wyborcza KMT gwałtownie się starzeje – jedyna grupa wiekowa, w której partia ta odniosła sukces, to osoby powyżej 60. roku życia, natomiast w najmłodszej zdobyła tylko symboliczne poparcie. Konkurencja między KMT i TPP będzie też negatywnie wpływać na możliwość ścisłej współpracy tych ugrupowań w opozycji wobec rządów DPP…

Czytaj dalej na osw.waw.pl

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Marcin Bogusz

Marcin Bogusz

Ekspert analizy fundamentalnej. Na rynkach finansowych nieprzerwanie od 2005 roku.


Reklama
Reklama