W przeciągu najbliższych dni powinniśmy otrzymać wyniki wyborów do Izby Reprezentantów oraz zmiany 35 z 100 miejsc w Senacie. Dotychczas obecna większość Demokratów zdawała się dawać dużo swobody w działaniu obecnemu prezydentowi Bidenowi. W związku z tym jakich zmian w sile głosów możemy oczekiwać oraz jak te zmiany mogą wpłynąć na rynki finansowe?
Przebieg wyników
Przypomnijmy zakres kompetencji obydwu izb w systemie Stanów Zjednoczonych. Izba Reprezentantów (inaczej Izba Niższa) składająca się z 435 przedstawicieli ma za zadanie m.in. uchwalanie federalnych aktów prawnych (ustaw), inicjuje wszelkie ustawy oraz wybiera prezydenta Stanów Zjednoczonych. Do zadań Senatu (Izba Wyższa) należy sprawowanie doradztwa i zgody na podstawie konstytucji Stanów Zjednoczonych. Z tego też względu, Senat może np. blokować ustawy oraz podawać swoje interpretacje konstytucji. Dotychczas wydaje się, że w momencie zgodności ustawodawczej i wykonawczej dawało to prezydentowi i sejmowi swobodę w prowadzeniu polityki, jednak w przypadku rozbieżności zdania tych instytucji zdaje się, że mogliśmy obserwować ograniczenia działań.
Na chwilę obecną możemy zauważyć przewagę w Izbie Reprezentantów na korzyść Republikanów (obecnie 199 miejsc do 172 dla Demokratów), a w głosowaniu do Senatu mamy prawie równość wyników (Demokraci 46, Republikanie 47). W przypadku wygranej Republikanów w obydwu izbach Demokraci utraciliby większość, co mogłoby doprowadzić do rozdzielności władzy rządów Joe Bidena.
Co może wydawać się ciekawe to, jak podają dane NBC News exit poll na pytanie: „Która kwestia miała największe znaczenie przy podejmowaniu decyzji o tym, jak dziś głosowałeś?”, najczęściej respondenci zaznaczali aborcję (45 proc.), a na drugim miejscu inflację (29 proc.). Może to dawać dodatkowy pogląd na problemy przeciętnego Amerykanina oraz nakładać na obecny rząd presję zwłaszcza w zakresie inflacyjnym.
Cisza przed burzą?
Obecnie na rynkach możemy zauważyć zmniejszoną zmienność. Indeks S&P 500 (US500), po zeszło tygodniowych wydających się skrajnie negatywnych informacjach od prezesa FEDu o kontynuacji podwyżek stóp procentowych, spadł o ponad 3 proc. by następnie wrócić do poziomu około 3800 pkt.
Wydaje się, że potencjalna wygrana Demokratów pogłębiłaby działania w celu walki z inflacją poprzez programy rządowe i podnoszenie stóp procentowych. Mogłoby to mieć negatywne przełożenie dla rynków. Niezależnie jednak od wyników wyborów zmienność na głównych rynkach może wzrosnąć.
Źródło: MT5, US500, Weekly
Grzegorz Dróżdż, Młodszy Analityk Rynków Finansowych Conotoxia Ltd. (usługa inwestycyjna Cinkciarz.pl)
