Mimo że ostateczne dane o PKB Wielkiej Brytanii za III kwartał okazały się zauważalnie gorsze od prognoz, są jednak w miarę dobre. Owszem, roczny wzrost gospodarczy zwolnił z 4,0% do 1,9%. Warto jednak pamiętać, że dla krajów zachodnich tempo wzrostu około 2,0% jest całkiem normalne. Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda dość dobrze i wydawać by się mogło, że brytyjska gospodarka jest stabilna. Jeśli jednak przyjrzyjmy się danym kwartalnym, zauważymy, że skurczyła się ona o 0,3%, co oznacza, że Wielka Brytania powoli wchodzi w recesję, przed którą wszyscy od dawna ostrzegali.
Kryzys energetyczny mocno osłabił europejskie gospodarki, w tym gospodarkę Wielkiej Brytanii
Co prawda Europie udało się uniknąć najgorszego scenariusza, czyli niedoboru zasobów energetycznych. Jednak jakim kosztem? Chociaż sytuacja się mniej więcej ustabilizowała, ceny nośników energii w porównaniu z ubiegłym rokiem podwoiły się, a nawet potroiły, wywierając bezpośredni wpływ na całą gospodarkę. Najbardziej w tej sytuacji ucierpiał sektor przemysłowy. Koszty produkcji gwałtownie wzrosły, a producenci są zmuszeni obniżać marże zysku, aby zachować konkurencyjność. To z kolei znacznie wydłuża okres zwrotu inwestycji, mimo że w Europie jest on niemal najdłuższy na świecie. Jeszcze kilka lat temu okres zwrotu inwestycji poszczególnych przedsiębiorstw przemysłowych mógł sięgać nawet 50 lat. Inwestowanie w europejski przemysł było nieatrakcyjne, ponieważ po upływie tak długiego czasu inwestorzy mogli jedynie odzyskać zainwestowane pieniądze, nie mówiąc już o jakimkolwiek zysku. Obecnie sytuacja jeszcze bardziej uległa pogorszeniu.
Wielu europejskich producentów, w tym brytyjskich, rozważa przeniesienie swojej produkcji przemysłowej do krajów o niższych kosztach energii i taniej sile roboczej, co nieuchronnie doprowadzi do wzrostu bezrobocia i zmniejszenia wpływów podatkowych, a w efekcie znacznie ograniczy możliwości państwa w zakresie polityki społecznej, między innymi w sprawach wypłaty świadczeń i emerytur.
Sytuacja jest naprawdę niezwykle trudna
Jednak problemy pojawiły się już dawno temu, a tegoroczne wydarzenia tylko napędziły rozwój tych wyjątkowo nieprzyjemnych tendencji. Oliwy do ognia dolewa Bank Anglii, który ciągle zaostrza swoją politykę pieniężną. W efekcie wzrastają koszty kredytów, co dodatkowo wydłuża okres spłaty, nie tylko w przypadku otwarcia nowych przedsiębiorstw, ale także w przypadku modernizacji istniejących. Jeśli brytyjscy pracodawcy zdecydują się utrzymać przedsiębiorstwa i miejsca pracy, prawdopodobnie staną w obliczu trudności związanych zarówno z wymianą sprzętu, jak i jego naprawą, co doprowadzi do szybkiej utraty konkurencyjności rynkowej i zmniejszenia wielkości produkcji. Innymi słowy, będzie to dość długi i bolesny kryzys.
Bank Anglii dąży do ujarzmienia galopującej inflacji, która według najnowszych danych zaczęła nawet zwalniać, spadając do 10,7% z poprzednich 11,1%. Jest jednak za wcześnie, by mówić o stałym spadku cen konsumpcyjnych, gdyż po czerwcowym obniżeniu wskaźnika z 10,1% do 9,9%, ponownie odnotowano wzrost. Ponadto wzrost cen wynika w dużej mierze z zakłóceń w dostawach i zmniejszenia produkcji. Inaczej mówiąc, popyt rośnie, a podaż spada, powodując wyższe ceny. Oznacza to, że problem ten, przynajmniej częściowo, można rozwiązać poprzez zwiększenie wielkości produkcji. Jednak niebotycznie wysokie koszty inwestycji w sektor przemysłowy praktycznie wykluczają taką możliwość.
Jedyne co Bank Anglii może w tej sytuacji zrobić, to obniżyć koszty kredytów
Inne kwestie polityki przemysłowej, takie jak normy prawne i podatki, leżą poza jego kompetencjami. Wyniki ostatniego w tym roku posiedzenia BoE wskazują zresztą, że brytyjski regulator przygotowuje się do rozpoczęcia obniżek stóp procentowych. Co więcej, całkowitym zaskoczeniem było to, że dwóch z dziewięciu członków zarządu banku głosowało za obniżeniem stopy referencyjnej.
Najprawdopodobniej, gdy tylko pojawią się sygnały świadczące o spowolnieniu inflacji, Bank Anglii natychmiast zatrzyma cykl podwyżek stóp procentowych, a po krótkiej przerwie zacznie je stopniowo obniżać. Całkiem możliwe, że pierwsza obniżka stopy referencyjnej nastąpi w pierwszej połowie 2023 roku. Przypomnijmy, że Bank Anglii jako pierwszy z głównych banków centralnych zaczął podnosić stopy procentowe, chociaż sytuacja gospodarcza w Europie i Stanach Zjednoczonych jest podobna, a problemy strukturalne są dokładnie takie same. Bank Anglii stara się działać prewencyjnie, podczas gdy Europejski Bank Centralny i Rezerwa Federalna analizują skutki, jakie przyniosły podjęte przez BoE działania. I gdy nie są one negatywne, podejmują podobne kroki. Przynajmniej tak było w ostatnich latach i nikogo to nie dziwi. Mimo że Bank Anglii czuwa nad dość dużą gospodarką, nie da się jej porównać z gospodarkami Stanów Zjednoczonych czy Unii Europejskiej. Rezerwa Federalna i Europejski Bank Centralny ponoszą znacznie większą odpowiedzialność, a każde nieostrożne posunięcie może mieć katastrofalne konsekwencje globalne.
Należy jednak pamiętać, że oprócz inflacji banki centralne również biorą pod uwagę sytuację na rynku pracy
Pod tym względem Bank Anglii nie ma problemów. Stopa bezrobocia wynosi 3,7% i w ostatnich miesiącach powoli rośnie, zbliżając się stopniowo do zwykłego dla Wielkiej Brytanii poziomu 4,0% i stanowiąc kolejny powód do obniżenia stopy referencyjnej, zwłaszcza jeśli stopa bezrobocia przekroczy 4,0%, a do tego najwyraźniej dojdzie, gdy tylko ukażą się pierwsze sygnały świadczące o spowolnieniu inflacji.
Najprawdopodobniej na samym początku 2023 roku w celu utrwalenia osiągniętych w walce z inflacją sukcesów Bank Anglii ponownie podniesie stopy procentowe, ale tym razem o 25 punktów bazowych, czyli z 3,50% do 3,75%. Jednak na kolejnym posiedzeniu stopy pozostaną bez zmian, ponieważ należy ocenić, jaki wpływ na gospodarkę miały wszystkie poprzednie decyzje. Natomiast podczas trzeciego spotkania, które odbędzie się 11 maja, stopy procentowe mogą zostać obniżone do 3,50%. Dalsze obniżki stóp procentowych nie będą jednak tak gwałtowne, jak podwyżki w 2022 roku, z uwagi na wysoką inflację i obawy przed jej ewentualnym wzrostem. Do końca roku stopa referencyjna prawdopodobnie spadnie do zaledwie 3,0%.
Czy takie środki pomogą wesprzeć brytyjską gospodarkę?
Jest mało prawdopodobne, aby Wielkiej Brytanii udało się uniknąć recesji. Tym bardziej że czeka ona Stany Zjednoczone, więc następnie rozprzestrzeni się na Europę. Poluzowanie polityki pieniężnej mogłoby złagodzić negatywne skutki dla gospodarki. Jednak Bank Anglii nie jest w stanie znacząco zmienić sytuacji, ponieważ problemy strukturalne gospodarki leżą poza zakresem jego kompetencji. Regulator ma niewielki wpływ na wydatki w sektorze przemysłowym, może tylko wpłynąć na aspekt finansowy, co ma drugorzędne znaczenie. Bank Anglii może jedynie odroczyć przeniesienie przedsiębiorstw poza Wielką Brytanię, co pozwoli rządowi na podjęcie skutecznych działań, jeśli oczywiście rząd zdecyduje się skorzystać z tej okazji.
GBPUSD Potential for Bearish Drop | 19th December 2022 https://t.co/mUmyMoI5tP https://t.co/3FdEgZANVo pic.twitter.com/Ot0YLPwMB8
— INSTAFOREX (@INSTAFOREXcom) December 19, 2022
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję