Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Widmo kryzysu energetycznego zawisło nad Mołdawią

|
selectedselectedselected
Widmo kryzysu energetycznego zawisło nad Mołdawią | FXAMG INWESTOR
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

21 października Wadim Krasnosielski, „prezydent” separatystycznego Naddniestrza, oświadczył, że położona na terenie tego parapaństwa i należąca do rosyjskiego państwowego koncernu Inter RAO elektrownia Mołdawska GRES od 24 października zredukuje produkcję energii elektrycznej i ponad dwukrotnie zmniejszy jej dostawy na terytorium Mołdawii kontrolowane przez władze w Kiszyniowie. Tego samego dnia w separatystycznym regionie wprowadzono stan wyjątkowy w gospodarce na okres 11 dni. Obydwie decyzje są konsekwencją niedoborów gazu wynikających z działań Gazpromu, który 1 października o 30% ograniczył dostawy tego surowca (stanowiącego główne paliwo Mołdawskiej GRES) do Mołdawii i Naddniestrza.

 

Komentarz

  • Zredukowanie dostaw energii z naddniestrzańskiej siłowni grozi poważnymi niedoborami prądu w Mołdawii. Kraj ten, korzystając przede wszystkim ze znajdujących się na terenach kontrolowanych przez Kiszyniów dwóch elektrociepłowni oraz niewielkiej elektrowni wodnej, jest w stanie samodzielnie zaspokoić zaledwie ok. 20% własnego zapotrzebowania, a pozostałe 80% pokrywa z innych źródeł. Około 70% brakujących mocy sprowadzano do tej pory z Naddniestrza (od 24 października będzie to zaledwie ok. 27%), a pozostałe ok. 30% – z Ukrainy. Jednak po zmasowanych rosyjskich ostrzałach rakietowych infrastruktury energetycznej Kijów wstrzymał 11 października eksport energii elektrycznej. Powstałe w ten sposób niedobory w znacznym stopniu zdołała pokryć Rumunia, z którą Mołdawia 13 października podpisała kontrakt na dostawy najpierw 100 MW, a w kolejnych dniach dodatkowych 35 MW. Import z Rumunii możliwy jest dzięki zsynchronizowaniu w marcu br. mołdawskiej sieci energetycznej z europejskim systemem ENTSO-E.
  • Obecnie nie jest jasne, czy Kiszyniów zdoła w pełni pokryć niedobory prądu związane ze zmniejszeniem dostaw z Mołdawskiej GRES. Jeszcze 21 października minister infrastruktury i wicepremier Mołdawii Andrei Spînu poinformował o możliwości zwiększenia importu z Rumunii o kolejne 100 MW (do 235 MW), problemem będzie jednak cena. Choć Kiszyniów kupuje energię elektryczną po rumuńskiej cenie regulowanej wynoszącej ok. 90 euro/MWh, to i tak stawka ta jest średnio o ponad 50% wyższa, niż oferowana do tej pory przez elektrownię naddniestrzańską, i o ok. 20% wyższa od ukraińskiej. Istnieje przy tym ryzyko, że rumuńscy producenci mogą nie być w stanie dostarczyć Mołdawii odpowiedniej ilości prądu po cenach regulowanych, co zmusi Kiszyniów do nabywania go po wyższych cenach rynkowych (we wrześniu cena 1 MWh na rumuńskiej giełdzie energii OPCOM osiągnęła poziom 380 euro)....

 

Czytaj dalej na osw.waw.pl

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Kamil Całus

Kamil Całus

Główny specjalista: Zespół Ukrainy, Białorusi i Mołdawii. Analityk OSW ds. Republiki Mołdawii (od 2012) a także Rumunii (od 2018). Ukończył Stosunki Międzynarodowe: Wschodoznawstwo (magister) oraz Dziennikarstwo i Komunikację społeczną (licencjat) na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza (UAM) w Poznaniu. Absolwent studiów podyplomowych na kierunku „Handel Energią na Rynku Europejskim” w Szkole Głównej Handlowej (SGH) w Warszawie. Uczestniczył w wymianach akademickich na uczelniach w Pradze (Uniwersytet Karola), Moskwie (Państwowy Uniwersytet Lingwistyczny), Kiszyniowie (Mołdawski Uniwersytet Państwowy) i Kijowie (Uniwersytet im. Tarasa Szewczenki).


Reklama
Reklama