Początek tego roku przyniósł diametralną zmianę w polskim bilansie handlu zagranicznego towarami. Po 18 z rzędu miesiącach dużych deficytów w styczniu i w lutym br. odnotowane zostały ogromne nadwyżki, w tym w lutym pobity został historyczny rekord. Z czego wynika taki pivot? Dwie główne przyczyny wybijają się na pierwszy plan: niższe ceny sprowadzanych surowców (w tym głównie energetycznych) oraz silne osłabienie krajowego popytu.
Rezultatem jest tąpnięcie w imporcie towarów. Średnia miesięczna dynamika z 4Q’22 wynosiła blisko 18% r/r, a okres styczeń-luty to już ok. 0% r/r, w tym w lutym -5,4% r/r. Eksport też jest osłabiony, ale nie w tak znacznym stopniu. Pomaga m.in. trwające ożywienie w niemieckim automotive spowodowane luzowaniem w łańcuchach dostaw i realizacją zaległej produkcji. Średnia dynamika eksportu z 4Q’22 to ok. 19% r/r, a styczeń- luty br. to 11,5% r/r, w tym w lutym 10% r/r. Wg publikowanych wczoraj przez NBP danych zrealizowana nadwyżka w lutym to 2,2 mld EUR i jak wyżej wspomniano jest najwyższa w historii.
Podbijając jednocześnie wydatnie bilans rachunku bieżącego. Tu dodatkowo obserwujemy niezmiennie ogromne nadwyżki w saldzie usług (w lutym 3,4 mld EUR) i deficyty po stronie dochodów pierwotnych i wtórych (odpowiednio -2,2 mld EUR i -0,8 mld EUR), co z nadwyżką w handlu towarami składa się na 2,6 mld dodatniego salda bieżącego w lutym. To z kolei drugi najwyższy wynik w historii (po czerwcu’20). Dane niewątpliwie wspierają kurs złotego i pokazują główne źródła jego odporności na tegoroczne chwilami niesprzyjające rynkowe tendencje globalne. Poza tym wskazują też na słabość krajowego popytu, co razem wziąwszy naszym zdaniem powinno sprzyjać procesom obniżania inflacji konsumenckiej.
Kolejne dezinflacyjne impulsy z USA
Po niższym od oczekiwań, publikowanym w środę, odczycie inflacji konsumenckiej wczoraj w USA spłynęła marcowa PPI. Ta obniża się w szybkim tempie i w ub. miesiącu spadła z 4,9% r/r do 2,7% r/r. Konsensus był ustawiony na 3% r/r. Mamy więc kolejną pozytywną niespodziankę inflacyjną z USA. Jeszcze lepiej odczyt wygląda jeśli spojrzymy na dane m/m wyrównane sezonowo. PPI w takim ujęciu obniżyła się o 0,5%. Najmocniej od tąpnięcia w 2Q’20 związanego z wybuchem pandemii. Za spadki w dużej mierze odpowiadają ceny energii. Ale nie tylko. Po wyłączeniu energii lub też żywności i energii PPI obniżyła się w marcu o 0,1% m/m wyr. sez. Do tego wczoraj doszły słabsze od oczekiwań tygodniowe dane z rynku pracy gdzie liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wzrosła z 228 tys. do 239 tys., a więc mocniej od oczekiwań (235 tys.). Per saldo to kolejny zestaw danych z ostatnich dni, który obniża presję na zacieśnianie polityki monetarnej przez Fed.