We wtorek Rada okręgowa Waszyngtonu zatwierdziła szereg reform policji po dniach protestów przeciwko brutalności i rasizmowi policji w stolicy USA i w całym kraju, wywołanych śmiercią Afroamerykanina George'a Floyda.
Ustawa o stanie wyjątkowym, zatwierdzona jednogłośnie, pojawia się w momencie, gdy wiele miast ponownie rozważa podejście do policji, ale nie spełnia oczekiwań niektórych działaczy na rzecz praw obywatelskich, którzy wzywają do defundacji wydziałów policji miejskiej.
Zakazuje się w nim stosowania chwytów na szyję, takich jak te stosowane wobec Floyda, oraz wymaga ujawnienia nazwisk i zdjęć z kamer na ciałach funkcjonariuszy po śmierci funkcjonariusza lub poważnym użyciu siły. Ustawa zakazuje także zatrudniania przez Wydział Policji Metropolitalnej osób z udokumentowaną historią wykroczeń policyjnych oraz nakłada ograniczenia m.in. na użycie siły i nabywanie przez policję broni wojskowej.
„Nie ma żadnych wątpliwości, że musimy znacząco zreformować naszą policję. Jedynym pytaniem jest to, czy my i nasi przywódcy policji jesteśmy gotowi sprostać temu wyzwaniu” - powiedział członek rady okręgowej Robert White. W oświadczeniu przeczytanym przez przewodniczącego rady, Phila Mendelsona, burmistrz Muriel Bowser powiedziała, że popiera ustawodawstwo, ale uważa, że powinna odbyć się na ten temat publiczna dyskusja.
Komendant policji D.C. Peter Newsham powiedział na konferencji prasowej w poniedziałek, że wydział ten przeprowadził już szereg reform w ciągu ostatnich dwóch dekad i omówi w najbliższym czasie obawy, jakie miał z Charlesem Allenem, członkiem rady, który wprowadził tę ustawę.
W 2001 r. Departament Sprawiedliwości USA stwierdził, że w Waszyngtonie, Departament Policji Metropolitalnej D.C. miał zwyczaj lub praktykę nadmiernej siły. Dochodzenie doprowadziło do federalnego nadzoru nad tym departamentem, w tym do wyznaczenia niezależnego obserwatora, do roku 2012.
