Sprzedaż detaliczna w cenach stałych spadła w listopadzie o 0,3 r/r, po wzroście o 2,8% r/r w październiku. Dane stanowią negatywną niespodziankę. W ujęciu m/m sprzedaż obniżyła się o 0,8% m/m po wzroście o 2,2% m/m we wrześniu i październiku br. Jest to pierwszy spadek m/m od maja br.
Wynika on jednak w dużym stopniu z odreagowania w sprzedaży paliw, po tym jak przed wyborami parlamentarnymi sztucznie utrzymywano ich niższe ceny niż wynikałoby to z uwarunkowań rynkowych. Naszym zdaniem dane te nie mają tak negatywnej wymowy, jak wydawałoby się na pierwszy rzut oka.
Jak zaznaczaliśmy wcześniej lepiej dynamiczną sytuację w gospodarce odzwierciedlają zmiany miesiąc do miesiąca niż rok do roku. Niestety Główny Urząd Statystyczny nie przedstawia rozbicia danych o sprzedaży detalicznej w ujęciu m/m po odsezonowaniu, aczkolwiek możemy posłużyć się własnymi metodami wyrównania wahań sezonowych. Dane te pokazują duże spadki m/m w zakresie sprzedaży paliw (-18,0% m/m) oraz pojazdów (-9,8% m/m), która może być zmienna. Informacje te oznaczają, że, biorąc pod uwagę wagi tych komponentów w całości sprzedaży detalicznej, obniżały dynamikę m/m sprzedaży o ok. 3,6 pkt proc. Innymi słowy, gdyby powyższe kategorie nie uległy zmianie, sprzedaż detaliczna wzrosłaby o ok. 2,8% m/m, co jest już dobrą informacją. W szczególności duże wzrosty były widoczne w sprzedaży odzieży, a także – co ciekawe – mebli oraz sprzętu RTV i AGD, co może świadczyć, że dobre nastroje konsumenckie przekładają się na sprzedaż, w tym dóbr trwałych. Sprzyja temu sytuacja na rynku pracy – niskie bezrobocie oraz relatywnie szybko rosnące płace realne. Po wygaśnięciu zaburzeń w danych związanych ze sprzedażą paliw będziemy widzieć lepsze odczyty. Niemniej dane za listopad wskazują, że wzrost konsumpcji gospodarstw domowych w 4Q 2023 może być nieco niższy niż nasza prognoza wynosząca 3,3% r/r, co i tak jest dobrą wiadomością. Niższa inflacja, szybko rosnące płace, w tym minimalna, oraz wzrost transferów społecznych będą naszym zdanie znacząco pomagać odbiciu konsumpcji w 2024 r.
Natomiast produkcja budowlano-montażowa wzrosła w listopadzie o 3,9% r/r po wzroście o 9,8% r/r w październiku. Spadek dynamiki był powszechnie spodziewany, aczkolwiek okazał się on mocniejszy od prognoz. Struktura danych pokazuje interesujące zmiany. Z jednej strony znacząco spowolnił wzrost produkcji budowlanej w kategorii Budowa obiektów inżynierii lądowej i wodnej, co związane jest z wygasaniem inwestycji infrastrukturalnych, współfinansowanych jeszcze przez starą perspektywę budżetu Unii Europejskiej. Z drugiej strony zaś odnotowano szybszy wzrost produkcji wśród firm klasyfikowanych jako Budowa budynków. Wpisuję się to w poprawiającą się koniunkturę w mieszkaniówce. W 2024 r. jednak nie będzie okresem mocnych wzrostów produkcji budowlano-montażowej, gdyż nadal w rozruchu będzie nowa perspektywa budżetowa UE.
Zestaw danych za listopad z przemysłu, handlu i budownictwa okazał się słabszy od oczekiwań. Summa summarum, stanowi on pewne ryzyko w dół dla naszej prognozy PKB w 4Q 2023 wynoszącej 2,6% r/r, aczkolwiek rewizja nie byłyby znacząca. Dane za listopad nie zmieniają oczekiwań stabilnych stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego co najmniej do posiedzenia w marcu 2024 r. W dłuższym okresie spodziewamy się cięcia stóp o 100 pkt baz. do końca 2024 r.