Podczas środowej sesji obserwowaliśmy kontynuację spadków rentowności obligacji skarbowych na rynkach bazowych. Polska wpisała się w ten trend, choć dla odmiany odbyło się to w akompaniamencie nieco słabszego złotego. Z danych poznaliśmy między innymi PKB z USA, z III kwartału, który został zrewidowany w górę. Dzisiaj z kolei uwagę skupimy na kraju, skąd napłyną ważne informacje.
Co nas dzisiaj czeka?
Z krajowego punktu widzenia będzie to najważniejszy dzień tygodnia. GUS opublikuje odczyt flash inflacji za listopad oraz szczegóły PKB za III kw..
Jeśli chodzi o inflację, obstawiamy lekki spadek do 6,5% r/r. Bazowa również powinna się obniżyć z 8% do 7,7%. Względna stabilizacja inflacji to przede wszystkim wynik wyższych cen paliw (+7,2% m/m), lekkich wzrostów cen żywności (+0,5% m/m) oraz niewielkiej zniżki w kategorii energia (-0,2%). W tej ostatniej kategorii widzimy potencjał w dół z uwagi na agresywną promocję węgla w PGG (trudno stwierdzić jak wiele z niej "wejdzie" do odczytu, bo trwała na styku okresów zbierania danych).
W kwestii wzrostu PKB za III kw. znamy już szybki szacunek (0,4% r/r). Szczegóły poznamy dzisiaj - nasza prognoza konsumpcji prywatnej wynosi -0,6% r/r, zaś inwestycji 9,3% r/r.
Dane inflacyjne poznamy też z Francji, Włoch i strefy euro. Do tego zaplanowano wystąpienie prezeski ECB C. Lagarde.
Po drugiej stronie Oceanu czas na dane o dochodach i wydatkach Amerykanów, nowe rejestracje bezrobotnych, indeks Chicago PMI i indeks podpisanych umów kupna domów.
Zobacz także: Granica RFN z Polską: to koniec z nielegalnym przekraczaniem granicy?
USA: silny wzrost jeszcze silniejszy
Według drugiego odczytu amerykańskiego PKB za Q3 tamtejsza gospodarka urosła nie o 5%, a o 5,2% (SAAR), co jest niewątpliwie mocnym rezultatem. To, co uległo rewizji w największym stopniu, to spożycie prywatne, którego wzrost zrewidowano w dół do 3,6% z 4%. W górę za to powędrował szacunek inwestycji prywatnych do 10,5% wobec raportowanych wcześniej 8,4% (zyskały w budynki komercyjne jak i mieszkaniowe). Wyższa od pierwotnego odczytu była również konsumpcja publiczna (rewizja do 5,5% z 4,6%). Ogólny wynik netto dla popytu krajowego okazał się pozytywny, gdyż finalna sprzedaż do odbiorców krajowych wzrosła o 3,7%, a nie jak wcześniej wskazywano o 3,5%. Podsumowując, dodatkowe 0,2 pkt. proc. w minionym kwartale to efekt wyższych zapasów i wydatków publicznych.
Na froncie cenowym niewiele uległo zmianie, ale jeśli takowe już pojawiły się, były one niewątpliwie z natury tych pozytywnych. Mianowicie, bazowy deflator PCE wrósł w poprzednim kwartale o 2,3% zamiast o 2,4% w pierwszym odczycie. Deflator całego PKB nie zmienił się, nadal wynosi 3,5%.
Dane te zdają się wciąż kreślić optymistyczny scenariusz z punktu widzenia Fed, przynajmniej, jeśli chodzi o procesy cenowe. Rewizja w dół spożycia prywatnego (głównie usług) wpisuje się natomiast w ostatnie większe akcentowanie ryzyk dla wzrostu PKB w kolejnych kwartałach. Członkowie Fed nie wydają się zmieniać zdania od czasu ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej. Ich wypowiedzi implikują, że poprzeczka do dalszych podwyżek jest ustawiona bardzo wysoko. Niektórzy z nich idą nawet krok dalej i zaczynają otwarcie mówić o obniżkach stóp już w pierwszym kwartale kolejnego roku, jeśli tylko proces normalizacji inflacji nie wykolei się.