Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Rynki zagraniczne: Fed na nowej ścieżce

|
selectedselectedselected
Rynki zagraniczne: Fed na nowej ścieżce  | FXMAG INWESTOR
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

W zakończonym tygodniu globalne rynki akcji musiały zmierzyć się z masą danych makro z najważniejszych gospodarek, maratonem posiedzeń władz monetarnych i wreszcie z pytaniami o kondycję rynków w przyszłym roku. Z całości na plan pierwszy wybiło się posiedzenie FOMC i związany z tym sygnał z amerykańskiego banku centralnego o zbliżającym się początku nowego cyklu w polityce monetarnej.

 

Środowy komunikat FOMC i konferencja prezesa Rezerwy Federalnej zawierały w sobie prognozy szybszego od oczekiwań spadku inflacji, niższego wzrostu gospodarczego i wreszcie kluczowe dla inwestorów wskazania, iż członkowie FOMC widzą już na horyzoncie pierwsze obniżki ceny kredytu w 2024 roku. Inaczej mówiąc, czas sygnalizowania przez Fed przestrzeni do jeszcze jednej podwyżki ceny kredytu został zastąpiony sygnałami, iż Rezerwa Federalna skończyła cykl podwyżek, a sytuacja makroekonomiczna zmierza do punktu, w którym pojawi się przestrzeń do pierwszej obniżki stóp procentowych. W praktyce, od środy gracze na rynkach mogli już przestać spekulować na temat szans na kolejną podwyżkę i skupić się na pytaniach, kiedy zacznie się spadek ceny kredytu w USA i o ile Fed obniży stopy procentowe w zaczynającym się za chwilę roku?

 

Ciekawostką jest, iż wyceny rynku są ciągle znacznie dalej idące od prognoz przedstawicieli Rezerwy Federalnej rysowanej w tzw. dot plot. Członkowie FOMC widzą przestrzeń do ledwie trzech obniżek stóp procentowych w 2024 roku na sumę 75 punktów bazowych. W tym samym czasie rynek niemal w całości wycenia redukcję ceny kredytu w USA o 150 punktów bazowych w sześciu standardowych krokach, z początkiem cyklu już w II kwartale. W końcówce tygodnia, ostatni element stał się przedmiotem polemik i ostrzeżeń ze strony przedstawicieli Fed, iż prowadzona na rynku rozmowa o marcowej obniżce stóp procentowych jest zdecydowanie przedwczesna. Przeszłość pokazuje jednak, iż zarówno rynek, jak i członkowie FOMC zwykle mylą się w swoich oczekiwaniach wobec przyszłości polityki amerykańskiego banku centralnego. W praktyce już dziś można założyć, że zarówno scenariusze obniżki ceny kredytu o 150 punktów bazowych, jak i redukcji o ledwie 75 punktów są błędne i finalna realizacja wypadnie zapewne gdzieś pomiędzy jednym i drugim ekstremum. Inaczej mówiąc, zarówno -150 pb, jak i -75 pb należy traktować jako granice stożka prawdopodobieństwa, w którym zmieść się plan finalnie zrealizowany przez Rezerwę Federalną.

Reklama

 

W kontekście takiej prognozy znacznie ciekawszym staje się pytanie, co naprawdę skłoni Fed do obniżki ceny kredytu? W optymalnym scenariuszu byłby to spadek inflacji z dynamiką, która pozwoli Fed zakładać, iż polityka monetarna osiągnęła swój cel i musi już zmienić się – w zgodzie z podwójnym mandatem Rezerwy Federalnej – na dbałość o wzrost gospodarczy i pełne zatrudnienie. Dla giełd ważna będzie aktualność scenariusza miękkiego lądowania, a więc zmiany w polityce Fed zanim restrykcje w dostępności kredytu pchną gospodarkę w recesję. Niestety, stale nie można wykluczyć scenariusza, w którym Fed owszem obniży cenę kredytu w przyszłym roku szybciej od własnych prognoz, a nawet prognoz rynku, ale zrobi to pod przymusem ograniczenia aktywności gospodarczej i wzrostu bezrobocia. Wówczas to, o czym dziś marzą rynki – obniżka stóp procentowych o 150 punktów bazowych – może okazać się układem sił, w którym zmiany w polityce Fed nie należy przyjmować kreśleniem nowych rekordów hossy czy też nowych rekordów wszech czasów, ale pozycjonowaniem pod spowolnienie gospodarcze. Na poziomie praktycznym oznaczałoby to modelowanie portfeli pod spółki odporniejsze na recesję i mniej wrażliwe na stosunek rynku do ryzyka.

 

Zobacz także: Przed nami ostatnie dni w 2023 z mocnymi wahaniami kursów walut - kalendarz makroekonomiczny

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Adam Stańczak

Adam Stańczak

Przed rozpoczęciem współpracy z DM BOŚ szef analiz w jednym z biur maklerskich. Od kilku lat komentator Prosto z Rynku oraz twórca biuletynu Rynki walutowe i zagraniczne. Związany z rynkiem kapitałowym od lat 90-tych.


Reklama
Reklama