W czwartek obserwowaliśmy spadek rynkowych stóp procentowych na światowych rynkach, co sprzyjało także polskim papierom skarbowym. Te miały nieco pod górkę z uwagi na dość niskie ceny na aukcji. Potem jednak polskie obligacje płynęły już z nurtem rynków bazowych. W kraju GUS opublikował comiesięczny Biuletyn Statystyczny. Opublikowano też wstępne wyniki BAEL, z których postanowiliśmy wydobyć co nieco.
Co nas dzisiaj czeka?
Podczas europejskiej sesji nie otrzymamy żadnych znaczących odczytów. Popołudnie upłynie pod dyktando danych z USA: styczniowa inflacja PCE, dochody i wydatki konsumentów za poprzedni miesiąc, finalne dane o nastrojach konsumentów (Michigan) za luty oraz styczniowa sprzedaż domów na rynku pierwotnym.
Tydzień zakończymy wystąpieniami dwóch członków Fed - Mester i Jefferson.
Krótko o wynikach BAEL
Krótko, bo niewiele się w danych z Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności w IV kwartale podziało. Wziąwszy pod uwagę, że był to okres gospodarczego spowolnienia, to dobra informacja, choć nie zaskakująca – pozytywny obraz rynku pracy widoczny był też w całej gamie znanych wcześniej innych miesięcznych danych.
Na plus warto odnotować wzrost współczynnika aktywności zawodowej do 58,2% (o 0,4 pp kw/kw). Szczególnie, że wzrost ten wynikał niemalże w całości z przepływu z bierności zawodowej do zatrudnienia.
Minus jednak też pozostaje niezmienny, a jest nim relatywnie niska aktywność ekonomiczna osób w wieku 15-24. Od początku pandemii - w liczbach absolutnych - odnotowano tu spory spadek i statystyki nie wróciły jeszcze do obserwowanych wcześniej poziomów.
Dlaczego zwracamy uwagę tylko na grupę 15-24, a nie pozostałe, skoro tam również można zaobserwować wyraźne trendy w górę lub w dół na liczbie aktywnych osób? Trendy w pozostałych grupach wynikają z kwestii demograficznych – zmienia się wielkość populacji, zmieniają się więc liczby aktywnych zawodowo. Jednak w przypadku najmłodszych takie wyjaśnienie nie działa. Wyraźny spadek od momentu wybuchu pandemii widać też na współczynniku aktywności (czyli zmiennej, która bierze pod uwagę wielkość populacji w grupie wiekowej). Niezmiennie pozostaje on nisko.
Nie umiemy wyjaśnić tego negatywnego fenomenu. O ile w latach 2020-21 można było się posiłkować tłumaczeniem, że część studentów pozostała w swoich domach rodzinnych, przez co nie wchodzili na rynek pracy (np. by dorobić na studia/wynajem), o tyle w zeszłym roku ten argument stracił rację bytu. Strukturalnie nie zmieniło się nic (w ww. grupie w większości wciąż pozostają ci sami ludzie). Każdą hipotezę czytelnika bardzo chętnie przyjmiemy (zachęcamy do komentowania na Twitterze).
Nic nie zmieniło się natomiast w przypadku stopy bezrobocia. Ostatni kwartał zeszłego roku to wciąż historycznie niskie poziomy:
Na koniec zbiorcze podsumowanie tego jak wyglądał krajowy rynek pracy w nieco innym ujęciu. Najczęściej porównujemy typowe najważniejsze kategorie z BAEL zestawiając je z poprzednim kwartałem (jak wyżej), lub analogicznym kwartałem zeszłego roku. Można w ten sposób zgubić nieco obraz rynku pracy jak takiego. Jak prezentuje się liczba pracujących w pełnym etacie vs tych na części etatu? W jakiej branży zatrudnienie jest największe? Jaka jest struktura zatrudnienia? Jaka część pracujących pracuje zdalnie? Na te pytania też można znaleźć odpowiedzi w najnowszych wynikach BAEL. Wrzucamy je w formie wycinków z komentarza GUS:
Źródło: GUS (link)