Inflacja CPI w październiku spadła zdecydowanie silniej od oczekiwań, do 7,7% r/r (kons. 8,0% r/r) z 8,2% r/r we wrześniu, a inflacja bazowa do 6,3% r/r (kons. 6,6% r/r) z 6,6% r/r. Osłabił się bieżący impet inflacji – w ujęciu m/m wskaźniki wzrosły odpowiednio o 0,4% i 0,3%. Korzystną wymowę danych zwiększa fakt, że za hamowaniem inflacji stało wiele kategorii z koszyka inflacyjnego.
Po pierwsze utrzymał się spadek inflacji żywnościowej (w październiku 10,6% r/r i 0,6% m/m). Po drugie hamuje wzrost cen usług (poza schronieniem), m.in. ceny usług medycznych. Impet cen schronienia, stanowiącego ok. 1/3 koszyka inflacyjnego, nadal nasila się (ok. 0,8% m/m), ale spadki cen na rynku nieruchomości zapowiadają, że zbliża się punkt zwrotny. Kolejny ważny element inflacyjnej układanki to postępujący spadek cen używanych samochodów oraz solidne hamowanie dynamiki cen nowych pojazdów.
Dane układają się w inflacyjny „piwot”, przy czym warto pamiętać, że o jego sile i trwałości przesądzą dopiero najbliższe miesiące. Tu jesteśmy jednak optymistami - realne dochody konsumentów spadają, co obniża realny popyt (sygnał do co najmniej zahamowania wzrostów cen); same firmy także oczekują spadku popytu, co zmniejsza ich skłonność do dalszego podbijania cen. Jeśli inflacyjny piwot się potwierdzi, znacząco wzrośnie prawdopodobieństwo zwrotu w amerykańskiej polityce pieniężnej.
L.Mester (Fed Cleveland), komentując dane o inflacji powiedziała, że pomimo ich pozytywnej wymowy głównym ryzykiem z punktu widzenia Rezerwy Federalnej jest to, że jej działania nie będą wystarczająco agresywne jak na poziom i szeroki charakter procesów inflacyjnych. Jej zdaniem polityka Fed musi stać się jeszcze bardziej restrykcyjna, a następnie powinna pozostać mocno restrykcyjna przez pewien czas, aby sprowadzić inflację do celu na poziomie 2%.
Liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wzrosła do 225 tys. (kons. 220 tys.). Z kolei średnia czterotygodniowa wyniosła 219 tys., nie zmieniając się względem poprzedniego tygodnia. Dane wskazują na stabilizację liczby wniosków.
Nastroje konsumentów wg indeksu U.Michigan w listopadzie pogorszyły się – indeks spadł do 54,7 pkt. z 59,9 pkt. miesiąc wcześniej, odzwierciedlając pogorszenie zarówno ocen bieżącej sytuacji, jak i oczekiwań. Spadek indeksu był silniejszy od prognoz (kons: 59,5 pkt.). Najmocniej pogorszyły się oceny w zakresie nabywania dóbr trwałych. Największym echem na rynku odbiły się komponenty cenowe badania nastrojów konsumentów – zarówno krótko- (12 mies.), jak i długoterminowe (5 lat) oczekiwania inflacyjne wzrosły, chociaż sam U.Michigan określił te zmiany jako nieznaczące. Oczekiwania w horyzoncie 12 miesięcy inflacja to 5,1% (vs 5,0% w październiku i wobec szczytu na poziomie 5,4% w badaniach z marca i kwietnia). Oczekiwana w horyzoncie 5 lat inflacja to 3,0% (wobec 2,9% w październiku i szczytu oczekiwań na poziomie 3,1% odnotowanego w czerwcu i styczniu br.).
Przejęcie kontroli nad Izbą Reprezentatnów po wyborach połówkowych przez Republikanów wisi na włosku, po tym jak Demokraci utrzymali większość w Senacie. Według dotychczas podliczonych głosów Republikanie otrzymali 211 a Demokraci 206 miejsc w izbie niższej Kongresu. Do podziału pozostało jeszcze 18 miejsc, z czego w przypadku 13 różnica poparcia między kandydatami jest minimalna. Do uzyskania większości w Izbie potrzeba 218 głosów. Wygrana Republikanów w Izbie reprezentantów oznaczałaby, że USA wchodzą w okres „podzielonego rządu”, dając możliwość ograniczania planów politycznych administracji Bidena.
