Szukającym sygnałów ożywienia raczej ciężko będzie je znaleźć w sierpniowych danych o produkcji przemysłowej. Również dane o zatrudnieniu wpisują się we wciąż relatywnie słaby obraz krajowej gospodarki. Więcej optymizmu mogą przynieść dopiero dzisiejsze (21 września) dane o sprzedaży detalicznej. Szczególnie, że konsumenta wciąż wspierają silne płace.
Oczekiwaliśmy nieco silniejszego odbicia w produkcji sprzedanej przemysłu. Dostaliśmy odbicie indeksu, ale było ono dość słabe, w dodatku powodowane zmianami w wytwarzaniu energii i górnictwie.
Dobrze to widać na indeksach poniżej, gdzie górnictwo i energia podążyły w górę, a przetwórstwo przemysłowe wręcz spadło w porównaniu do poprzedniego miesiąca. W naszej ocenie kolejne miesiące przyniosą poprawę też i tutaj.
Opieramy takie myślenie m.in. na podstawie danych szczegółowych. Widoczne jest już bowiem lekkie odbicie w produkcji trwałych dóbr konsumpcyjnych. Niezmiennie bardzo dobrze radzą sobie dobra inwestycyjne. Najsłabiej wypadły dobra zaopatrzeniowe, co jest spójne z obrazem gospodarki, jaki znamy z danych o PKB - głównym czynnikiem odejmującym od rocznego wzrostu były w ostatnim kwartale zapasy, nie inaczej jest w naszej ocenie też w III kwartale.