Wczoraj GUS publikował kolejny pakiet lipcowych danych gospodarczych. Te wpisały się w obraz rachitycznego odbicia koniunktury w 3Q’23. Sprzedaż detaliczna zaliczyła spadek o 4% r/r, minimalnie gorszy od naszych oczekiwań i konsensusu PAP (-3,7% r/r). Jednocześnie wynik oznacza drugi z rzędu miesiąc poprawy w tych danych.
Po pierwsze w czerwcu sprzedaż spadała o 4,7% r/r, po drugie w okresie styczeń-lipiec notowała jeszcze głębszy minus (- 5,4% r/r) i wreszcie po trzecie po wyrównaniu sezonowym rosła o solidne 1,3% m/m (w czerwcu o 0,6%). Więcej o danych pisaliśmy tutaj. W odpowiedzi na obniżającą się inflację oraz wciąż całkiem niezłą sytuację na rynku pracy konsument wykazuje zatem oznaki ożywienia.
Powyższą tezę wspierają też nastroje konsumenckie mierzone przez GUS, które od jakiegoś czasu dynamicznie poprawiają się i wychodzą z głębokiej zapaści obserwowanej w ub. roku. Stopniowe ożywienie konsumpcji w drugiej połowie bieżącego roku to nasz scenariusz bazowy. Wczorajsze dane go wspierają.
Budownictwo bez polotu
Produkcja budowlano-montażowa wg publikowanych wczoraj danych GUS w lipcu rosła o 1,1% r/r. To wynik nieco gorszy od naszych oczekiwań i konsensusu plasujących się powyżej 2% r/r. Budownictwo niezmiennie w tym roku pozostaje pod presją słabości we wznoszeniu budynków (w lipcu -7,8% r/r), a korzysta z trwającego ożywienia w infrastrukturze (11,8% r/r). W nadchodzących miesiącach sektora powinien otrzymać wsparcie ze strony impulsu kredytowego w mieszkaniówce. Więcej na temat wczorajszych danych pisaliśmy tutaj.
Zobacz także: Spełnia się marzenie NBP - znów mamy jednocyfrową inflację w Polsce! Jest tylko jedno ale…