Tak jak można było się spodziewać, wiele nowego z konferencji prasowej prezesa Glapińskiego nie dowiedzieliśmy się. Kierunek dezinflacji został podtrzymany, a na koniec roku inflacja wg przewodniczącego RPP osiągnąć ma poziom 6%. Taka sytuacja oznacza, że dyskusja nad obniżkami stóp jest przedwczesna.
Co nas dzisiaj czeka?
Przedpołudnie upłynie w dość spokojnej atmosferze (styczniowa inflacja z Węgier oraz Czech właśnie wyszła, patrz niżej), a najważniejsze będzie wystąpienie szefowej EBC C. Lagarde, które zaplanowane zostało na godzinę 12.
Spory wzrost inflacji (15,8% -> 17,5%) odnotowali również Czesi. W tym przypadku również ekonomistom nie udało się zgadnąć skali wzrostu. Uważamy, że bardzo podobnie będzie w Polsce.
— mBank Research (@mbank_research) February 10, 2023
W Polsce czeka nas publikacja minutes ze styczniowego posiedzenia RPP (nie spodziewamy się po nich zbyt wiele, niosą one mniej informacji niż wypowiedzi członków RPP).
Spokojny tydzień w USA kończy się równie spokojnie. W piątek można spodziewać się jedynie indeksu Michigan i wystąpień przedstawicieli Fed.
Po konferencji prezesa NBP
Wiele nowego w temacie przyszłych działań RPP się wczoraj nie dowiedzieliśmy. Nie zmienia się więc nic w naszej prognozie dalszych ruchów RPP (stopy bez zmian w tym roku). Najważniejsze punkty z wystąpienia prezesa NBP to ocena, że jest za wcześnie by dyskutować o obniżkach stóp i „prywatna” prognoza prezesa NBP inflacji w okolicach 6% na koniec tego roku.
Prezes NBP, jak co konferencję, przypomniał, że Rada nie ogłosiła jeszcze zakończenia cyklu podwyżek i zostawia sobie furtkę do ewentualnej podwyżki stóp, jeśli inflacja za styczeń lub luty wystrzeli znacząco powyżej prognoz. Zwracał jednak uwagę, iż „pewne przesłanki” pokazują, że inflacja w I kw. będzie niższa niż zakładano w projekcji (19,6%). Nasze zdanie w temacie niezakończenia cyklu podwyżek też się nie zmienia – to tylko retoryka prezesa, która nie może brzmieć zbyt gołębio przed szczytem inflacji, a RPP de facto zakończyła cykl podwyżek już dawno temu. Wpisuje się w to też wypowiedź prezesa NBP dot. ewentualnych obniżek stóp:
Zostawiamy sobie furtkę, żeby podwyższyć stopy, ale zakładamy, że jeśli wszystko pozostanie według scenariusza w projekcji, to w pewnym momencie w końcu pojawi się przestrzeń do obniżek. Kiedy to będzie, to trudno powiedzieć. Jak mnie pan spyta o to w maju, czy w czerwcu, to coś będzie można powiedzieć. Teraz jest przedwcześnie - walczymy z wysoką inflacją.- A. Glapiński, prezes NBP, cytat za PAPbiznes
Prezes wyraził ocenę, że polska gospodarka realizuje scenariusz miękkiego lądowania. Podzielił się też swoją prognozą dot. inflacji na koniec roku:
Zbliżamy się do punktu przegięcia, kiedy będzie gwałtowny spadek inflacji, mamy nadzieję, że to będzie po pierwszym kwartale, od marca. Wszystkie dane na to wskazują. Widzimy światło w tunelu, szczęśliwy moment, kiedy będziemy mogli się cieszyć, a inflacja z miesiąca na miesiąc będzie niższa. (...) Docelowo przewidujemy, nasze projekcje pokazują, że będzie to 8 proc. w ostatnim kwartale (…) Ja osobiście oczekuję, że w grudniu inflacja może wynieść 6 proc. To nadal jest podwyższona inflacja, powyżej naszego celu, ale słabo dostrzegalna z punktu widzenia psychologii ekonomicznej. - A. Glapiński, prezes NBP, cytat za PAPbiznes
Tu jesteśmy daleko od oceny prezesa. W naszej ocenie inflacja z końcem roku zakręci się w okolicach 10% r/r, co z resztą jest jednym z powodów naszej prognozy utrzymywania się obecnych stóp na dłużej.
Ponadto prezes zaprezentował nowy bankot i monetę z M. Kopernikiem, podzielił się swoimi preferencjami żywieniowymi (lubi chleb baltonowski) oraz powspominał młodość. Konferencję można obejrzeć tutaj:
