Sprzedaż detaliczna w cenach stałych spadła w czerwcu o 4,7% r/r, po spadku o 6,8% r/r w maju. Dane okazały się słabsze od naszych oczekiwań wskazujących na obniżenie się sprzedaży o 4,2% r/r, aczkolwiek odczyt przewyższył nieznacznie konsensus prognoz. Płytszemu spadkowi niż przed miesiącem sprzyjała niższa baza odniesienia z ub. roku.
Jednak także po korekcji sezonowości i efektów kalendarzowych sprzedaż wzrosła o 0,6% m/m, po spadku o 1,1% m/m w maju. Czerwiec okazał się miesiącem wzrostów m/m nie tylko sprzedaży detalicznej, ale także produkcji przemysłowej i okazał się miesiącem ożywienia gospodarki. Dane nie zmieniają jednak naszych szacunków, że PKB w całym 2Q 2023 obniżył się zarówno w ujęciu r/r (-0,1% r/r), jak i kw/kw.
Struktura danych nadal potwierdza słabą sprzedaż raportowaną przez firmy z branży meble, RTV, AGD, a także pozostałe oraz prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach, co potwierdza nadal słabą skłonność do wydatków na dobra trwałe (wynikającą w pewnym stopniu z niskiej aktywności w budownictwie mieszkaniowym). W pozostałych kategoriach dynamika sprzedaży stopniowo poprawia się, m.in. z powodu bardziej korzystnego efektu bazy odniesienia. W okresie kwiecień-czerwiec sprzedaż detaliczna w cenach stałych obniżała się średnio 6,3% r/r, a więc silniej niż w 1Q 2023. Wspiera to naszą prognozę, że konsumpcja gospodarstw domowych wg rachunków narodowych pogłębiła w 2Q 2023 spadek po spadku o 2,0% r/r kwartał wcześniej. Podtrzymujemy nasz wcześniejszy szacunek, wg którego PKB nieznacznie obniży się r/r w 2Q 2023.
I poł. tego roku, naznaczona szybkim wzrostem cen, wysokimi stopami procentowymi oraz osłabieniem kondycji przemysłu najważniejszych partnerów handlowych, była okresem kurczenia się PKB w ujęciu r/r. Należy jednak zaznaczyć, że w części wynikało to z efektu bardzo wysokiej bazy odniesienia z I poł. 2022 r. Słabsza koniunktura tylko w ograniczonym stopniu dotknęła rynek pracy. Wczorajsze dane potwierdzają jego dobry stan w czerwcu, a fundusz płac w ujęciu realnym po roku systematycznych spadków powrócił do wzrostów r/r. Gospodarstwa domowe raportują ponadto poprawiającą się koniunkturę konsumencką i spadek obaw o bezrobocie. W maju zwiększyła się także kreacja nowych kredytów w gospodarce. Informacje te pozwalają być bardziej optymistycznym co do oczekiwań na 2 poł. tego roku, aczkolwiek należy zauważyć, że ankietowane przez GUS firmy nie wskazują na poprawę aktywności w lipcu. Naszym zdaniem należy zatem oczekiwań jej odbudowy w polskiej gospodarce w II poł. roku, aczkolwiek zapewne będzie ona powolna. Rok 2024 powinien być okresem dalszego przyspieszania gospodarki wspieranej m.in. przez łagodniejsza politykę fiskalną i monetarną oraz mocny wzrost płacy minimalnej przekraczający znacząco spodziewaną inflację.
Polska gospodarka rzeczywiście dokonuje tzw. „miękkiego lądowania" i ograniczeniu inflacji nie towarzyszy wzrost bezrobocia. Warto odnotować, że deflator sprzedaży detalicznej w czerwcu obniżył się do 6,8% r/r z 8,6% r/r w maju i okazał się najniższy od września 2021 r., a więc okresu sprzed wybuchu wojny na Ukrainie. Zacieśnianie warunków monetarnych oraz pogorszenie koniunktury oddziałują na spadek inflacji, zwłaszcza inflacji cen towarów. Inflacja cen usług pozostaje podwyższona. Niemniej ujemna inflacja cen w przetwórstwie przemysłowym i niższa inflacja w handlu detalicznym może wspierać retorykę części członków Rady Polityki Pieniężnej, którzy wyraźnie chcą rozpocząć fazę obniżek stóp procentowych jeszcze w tym roku, przed wyborami parlamentarnymi. Biorąc jednak pod uwagę nadal szybko rosnące płace, łagodzenie polityki fiskalnej w 2024 r. i silną podwyżkę płacy minimalnej decyzje takie oznaczałaby odsunięcie w czasie osiągnięcia celu inflacyjnego, który w lipcowej projekcji NBP następuje dopiero w II poł. 2025 r. Na ten moment zakładamy spadek stóp NBP w 2023 r. łącznie o 0,50 pkt proc., a łagodzenie warunków monetarnych nasili się naszym zdaniem w 2024 r.