Agresja jeszcze potrwa i – jak już pisaliśmy – bardziej prawdopodobna wydaje nam się eskalacja lub trwanie działań wojennych. W takiej sytuacji odbudowa na dużą skalę po prostu się nie zacznie. Z jednej strony kraje UE będą obawiać się o firmy i swoich obywateli.
Zobacz także: Koniec wojny, czy eskalacja? Eksperci wojenni z nas żadni…
Z drugiej, ryzyko powtórnych zniszczeń jest w obecnym momencie zbyt duże (i Rosja pewnie chętnie niszczyłaby wszystko, co zostałoby odbudowane – nadmieńmy, że prawdopodobnie będzie mogła nadal to robić nawet gdy zostanie bardziej wypchnięta z terytorium Ukrainy). Jeśli zakończenie wojny będzie wymuszone i zakończone traktatem pokojowym wątpliwe jest, iż w proces odbudowy będą zaangażowane wyłącznie państwa zachodu.
Tak zdefiniowany scenariusz sugeruje, że w najbliższym czasie nie rozpocznie się „wysysanie” zasobów na odbudowę między innymi z Polski. To stawia też powrót Ukraińców do kraju pod znakiem zapytania. W scenariuszu wygranej Ukrainy lub traktatu pokojowego na warunkach „zachodnich” oczywiście ryzyka rozkładają się w drugą stronę. Tym niemniej trudno to nazwać scenariuszem bazowym na ten moment.
***Materiał pochodzi z raportu mBanku: Scenariusz(e) na 2023 rok, którego pełną zawartość możesz zobaczyć i pobrać klikając w poniższy przycisk: