Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Kurczflacja – jak spada to rośnie, a jak rośnie to spada. I jak tu się połapać?

|
selectedselectedselected
Kurczflacja – jak spada to rośnie, a jak rośnie to spada. I jak tu się połapać? | FXMAG INWESTOR
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Czyli zjawisko polegające na degradacji produktów dokonywanej w celu utrzymania ceny bez zmian (lub ograniczeniu wzrostu ceny). Większość uwagi skierowana jest na degradację wagową, stąd właśnie termin kurczflacja. Nie sam fenomen jest jednak interesujący, co "walka" z nim na poziomie pomiaru inflacji. W przypadku zmiany gramatury produktu GUS nie da się nabrać (choć wydaje nam się, że jest droga, aby "oszukać"). Z uwagi jednak na ogólne skomplikowanie problemu pomiaru jakości dóbr, nie wszystko da się korygować i nie wszystko się koryguje.

 

GUS gromadzi nie tylko ceny produktów

Licząc tak zwaną inflację GUS gromadzi setki tysięcy cen produktów w jednym miesiącu. Jest to podporządkowane pewnym sztywnym zasadom, które gwarantują powtarzalność i porównywalność wyników. Zasady te określone są w odpowiednich rekomendacjach (krajowych, europejskich, globalnych). Żaden urząd statystyczny nie chce być uznany za taki, który nie spełnia norm - tym samym nie ma wyjścia, musi się podporządkowywać i nieustannie udoskonalać warsztat.

GUS pobiera nadal dane w formie tradycyjnej przy wykorzystaniu ankieterów. Korzysta jednak również z innych źródeł. Dysponuje danymi od tzw. gestorów (zwykle to sieci handlowe) oraz sam prowadzi poszukiwania w Internecie (bilety lotnicze). Charakterystyka produktów, których ceny są magazynowane podlega skrupulatnej analizie z tego powodu, że GUS zainteresowany jest pomiarem cen produktów, które - powtarzajmy to do znudzenia - gwarantują porównywalność wyników i są jednocześnie reprezentatywne dla zakupów konsumenckich. Ankieterów można spotkać osobiście, choć nam się (jeszcze) nie udało. Podobno można spotkać też pracowników GUS zajmujących się agregacją danych, którzy czasem wpadają zobaczyć jak ankieterzy się nomen omen spisali. Uwaga jednak, ci pierwsi poruszają się z tabletami i bardziej można ich pomylić z człowiekiem, który bada zasięg Wi-Fi niż tradycyjnym wyobrażeniem ankietera GUS. Na pozbycie się stereotypów nigdy nie jest za późno.

 

Reprezentatywność po wielokroć

Reklama

Gdy chwilę się zastanowimy, pomiar cen nie różni się od pomiaru jakiejkolwiek innej wielkości. Jeśli chcemy coś zmierzyć (tu akurat cenę) to musimy kontrolować wszelkie inne czynniki, które mogą nam ten pomiar zaburzać. Co może zaburzać pomiar ceny? Na pewno skakanie po produktach (raz wezmę sobie pomidorki malinowe, a innym razem koktajlowe, a jeszcze innym może krajowe gargamele). Na pewno też brak uwzględniania "jakości" w postaci porównania sweterka wełnianego, merynosowego, kaszmirowego i akrylowego (oraz wszelkich kombinacji) na zasadzie zupełnie losowej. Porównując ceny złapać można się również na różne gramatury, a także różny skład. GUS ma jedną zasadę w tym względzie:

Zasadą zbierania cen jest porównywanie pomiędzy Zasadą zbierania cen jest porównywanie pomiędzy badanymi okresami tych samych reprezentatywnych towarów. Dzięki temu pomiar zmian cen nie odzwierciedla ruchów cen związanych ze zmianą atrybutów towarów takich jak jakość i użyteczność, a jedynie te które wynikają z „czystej” zmiany ceny.

 

Urząd statystyczny rokrocznie więc ustala i weryfikuje tzw. listę reprezentantów towarów i usług (koszyk reprezentantów) wytypowanych do badania cen. Lista ta mówi ankieterom na co mają zwracać uwagę, aby identyfikować reprezentatywne produkty. Poza nazwą towaru lub usługi, lista reprezentantów zawiera opis podstawowych cech jakościowych produktów: gramaturę, wymagany skład surowcowy, markę, typ, model, producenta. Koszyk reprezentantów określa też jak pozyskiwać informacje cenowe z innych źródeł, gdzie ankietera posłać nie można (lub nie ma to sensu). Listę produktów GUS ustala na podstawie ekspertyz, obserwacji rynku przez ankieterów, wpisów w książeczkach wydatków gospodarstw domowych a także analiz danych otrzymywanych od gestorów. Koszyk reprezentantów nie jest udostępniany publicznie. Oto dlaczego:

Jest to praktyka stosowana także przez urzędy statystyczne innych państw, mająca na celu z jednej strony zapobieganie promowaniu produktów, a z drugiej strony uniemożliwianie podejmowania działań mających potencjalny wpływ na wyniki obliczanych wskaźników cen konsumpcyjnych. W literaturze statystycznej opisane są przypadki z przeszłości, kiedy handlowcy i producenci celowo utrzymywali bez zmian ceny towarów i usług ujętych na opublikowanej liście reprezentantów, a podwyższali ceny produktów spoza tej listy.

Koszyk reprezentantów "żyje". Na rynek wprowadzane są nowe produkty, inne z niego wypadają. Być może to banał, ale pomiar cen musi się opierać na produktach, które są dla konsumentów dostępne. To niejako też wymusza dużą elastyczność w doborze koszyka i wypracownie metod, które wspomnianą elastyczność umożliwiają. Z naszych rozmów z firmami, które plasują produkty żywnościowe w Polsce i w krajach zachodniej Europy wynika, że zmiany asortymentu w Polsce są bardzo szybkie. Sieci handlowe potrafią wprowadzić produkt w ciągu kilku tygodni i wycofać inny. Tymczasem rynek zagraniczny wygląda przy tym dużo stabilniej lub wręcz ślamazarnie (miesiące, a nawet lata).

Reklama

Popularne produkty zmieniają się też z biegiem lat. Poniżej choćby przykład "śledztwa" w tej sprawie na przykładzie słodyczy.

 

Finanse Co się shrinkuje?

Spadek wagi produktu to najczęstszy zabieg stosowany przez producentów w celu ukrycia zmiany ceny. Poniżej znajduje się cała lista produktów, które w ostatnich latach zostały odchudzone. Warto w tym miejscu dodać, że prawo tego nie zabrania.

 

Kurczflacja – jak spada to rośnie, a jak rośnie to spada. I jak tu się połapać? - 1Kurczflacja – jak spada to rośnie, a jak rośnie to spada. I jak tu się połapać? - 1

Źródło: Wikipedia.

Reklama

 

Oprócz zmiany gramatury dokonują się też bardziej subtelne zmiany. Dotyczą one składu produktów (mniej "mięsa w mięsie", przejście od materiałów naturalnych do ich syntetycznych zamienników, zmniejszenie wagi "produktów aktywnych", zmniejszenie liczby sztuk, okrojenie funkcji przedmiotów, skrócenie czasu wykonywania usługi lub ograniczenie jej zakresu). To aspekty, których śledzenie wymaga dużej uważności oraz sporego doświadczenia. Nie wszystko też urzędy statystyczne są w stanie wyłapać.

 

GUS na froncie walki z kurczflacją

Walka ze shrinkflacją nie jest wyspecjalizowaną funkcją urzędów statystycznych. Występuje raczej jako produkt uboczny w ciągłej walce o zapewnienie reprezentatywności towarów branych pod uwagę w badaniu cen. Gdy pojawia się nowy produkt, który nie jest identyczny z notowanym poprzednio, to GUS ma dwie drogi, aby sobie z tym problemem poradzić:

1) Uznać go za bezpośrednio porównywalny.

2) Skorygować o jakość/znaleźć zamiennik.

Reklama

 

Istnieje jednoznacznie określona lista kryteriów, która decyduje kiedy produkt może zostać uznany za bezpośrednio porównywalny. To wyrób tego samego producenta o tym samym składzie surowcowym, identycznych parametrach technicznych i jakościowych istotnych dla nabywcy. Ma tę samą jednostkę sprzedaży lub różnica jest nieistotna* (0,9l zamiast 1l to zapewne różnica istotna), ma ten sam rodzaj opakowania i jest tego samego gatunku. Gdy towar jest nieco bardziej skomplikowany to parametry techniczne i dostępne funkcje (podane np. w instrukcji obsługi) powinny być jednakowe. Generalnie towar jest podobny, gdy różnice są nieistotne dla nabywcy.

Jeśli towar jest bezpośrednio porównywalny to nie ma żadnego problemu. GUS notuje cenę i odnosi ją do ceny produktu, którego cenę notował w poprzednim okresie. Możemy założyć, że jest to sytuacja, którą pracownicy GUS szczególnie lubią.

Brak bezpośredniej porównywalności też można rozwiązać. Jeśli przypadkowo zdarzy się, że w jednym punkcie poboru cen dany produkt już nie występuje, można skorzystać z bogatej bazy danych innych punktów poboru - może tam nadal jest. Jeśli jest, problem rozwiązuje średnia z innych punktów poboru. Schody zaczynają się, gdy coś znika definitywnie i nie jest podobne. Wtedy konieczne jest wprowadzenie poprawki na jakość. Z gramaturą problem jest niezwykle prosty. Jeśli opakowania zmniejsza się o 10% a cena pozostaje bez zmian, urząd statystyczny traktuje nowy produkt jako 10% droższy. W przypadku bardziej subtelnych zmian w jakości produktów istnieje cała grupa metod szacowania poprawek. Stosuje się w nich zarówno rozwiązania bazujące na teorii ekonomii (marże producentów), jak i analizę statystyczną/ekonometryczną. Tak, to dość skomplikowane. Z tego względu lista zarzutów pod adresem tych metod jest bogata. Jakoś trzeba sobie radzić. Najnowsze badania pokazują, że urzędy statystyczne całkiem nieźle radzą sobie z tym problemem (przynajmniej DeStatis). Większy kłopot występuje na poziomie harmonizacji metod pomiędzy poszczególnymi krajami, ale to temat na inną opowieść.

 

Przeciwieństwo kurczflacji = promocje

Na bardzo podobnej zasadzie urzędy statystyczne muszą walczyć z sytuacjami, kiedy towar sprzedawany jest okresowo po niższej cenie. Mowa tu o wszelkiego rodzaju promocjach, wyprzedażach, rabatach itp. Okresowe zmiany cen są uwzględniane w statystyce. Ważne jest, aby obniżka dotyczyła towaru pełnowartościowego, nieuszkodzonego, nieprzeterminowanego oraz nie była związana ze zbliżającym się końcem okresu przydatności do użycia. Ogólnie wygląda to tak:

Reklama

Kurczflacja – jak spada to rośnie, a jak rośnie to spada. I jak tu się połapać? - 2Kurczflacja – jak spada to rośnie, a jak rośnie to spada. I jak tu się połapać? - 2

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Ekonomiści mBanku

Ekonomiści mBanku

mBank od lat jest synonimem innowacyjnych rozwiązań w bankowości. Byliśmy pierwszym w pełni internetowym bankiem w Polsce, a dziś wyznaczamy kierunek rozwoju bankowości mobilnej i online. Jesteśmy jedną z najsilniejszych i najszybciej rozwijających się marek finansowych w Polsce, od 1992 roku notowaną na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych.


Reklama
Reklama