Najważniejszą publikacją z gospodarki światowej w tym tygodniu będzie odczyt inflacji CPI w Stanach Zjednoczonych w czerwcu, który poznamy w środę o godz. 14:30. Według konsensusu prognoz indeks CPI obniżył się do 3,1% r/r z 4,0% r/r, a więc do najniższej wartości od marca 2021 r. Za spadek ten, podobnie jak w innych gospodarkach, odpowiada przede wszystkim wygasanie szoków na międzynarodowych rynkach surowcowych. Inflacja bazowa, obliczana jako CPI po wyłączeniu cen żywności i energii, pozostaje jednak bardziej uporczywa. Według konsensusu prognoz obniżyła się ona tylko do 5,0% r/r z 5,3% r/r w maju, co jest wartością nadal znacząco przekraczającą cel amerykańskiej Rezerwy Federalnej.
Do wysokiej inflacji bazowej przyczynia się zwłaszcza szybki wzrost cen usług. Jest to związane z popytem na pracę w Stanach Zjednoczonych przekraczającym w tym sektorze podaż, co skutkuje utrzymaniem dość wysokiej dynamiki płac. Nadal niskie bezrobocie oraz stopniowo obniżająca się inflacja powinny sprzyjać poprawie nastrojów konsumenckich. Konsensus prognoz wskazuje, że obrazujący je indeks Uniwersytetu Michigan, który poznamy w piątek, ma w lipcu poprawić się do 65,4 pkt z 64,4 pkt w czerwcu. Naszym zdaniem dane te nie będą wpływać na oczekiwania dotyczące podwyżki stóp procentowych Fed na najbliższym posiedzeniu pod koniec tego miesiąca.
Dane inflacyjne i z rynku pracy będą bardziej istotne dla perspektyw decyzji Fed już po wakacjach we wrześniu. Obecnie rynki finansowe przypisują prawdopodobieństwo ponad 90%, że podstawowa stopa procentowa wzrośnie w lipcu o 0,25 pkt proc. do przedziału 5,25-5,50% w lipcu, który ma być szczytem tego cyklu zacieśniania polityki pieniężnej. Większość członków Fed widzi natomiast najwyższy poziom stóp w tym roku w przedziale 5,50-5,75%.
Zobacz także: PILNE! Inflacja w USA znów zaskakuje! Kurs dolara (USD) znów spada, ale o końcu podwyżek stóp nie ma mowy
