Nie tylko poznamy dziś polską inflację (10:00), ale także szereg publikacji cenowych z Europy. Polską inflację szacujemy na 15% (akurat jest to konsensus). Pierwsze dane dot. inflacji niemieckiej wskazują, że nie widać dużego ryzyka iż odczyt mocno odchyli się od oczekiwań. Wczoraj opublikowano amerykański PKB, który - choć słabszy od oczekiwań - wciąż kontrastuje jednak z powszechnym oczekiwaniem recesji. Przyglamy mu się szczegółowo.
Okazało się, że wyszacowaliśmy wzrost cen na poziomie rynkowego konsensusu: 15,0% r/r (+1% m/m). Oczekujemy umiarkowanego (jak na poprzednie miesiące) wzrostu cen żywności (+1,4% m/m). Powinny być widoczne pierwsze efekty spadków cen mąki. Spora niewiadoma to ceny warzyw, gdzie szaleją ceny pomidorów (choć skala mocno zależy od źródła). Energia znów powinna odnotować miesięczny, choć mały, minus. Ceny węgla nadal spadają, choć tempo wyhamowało. Ceny paliw spadły w stosunku do poprzedniego miesiąca (-1,5% m/m), co oznacza że nie rosną już one w stosunku do poprzedniego roku. Inflacja bazowa wychodzi nam na poziomie 12,2% (+1,2% m/m). W szczegółowych elementach koszyka składających się na tę miarę wzrostu cen jedne produkty tanieją, inne stoją, a jeszcze inne znów zaczynają się rozpędzać. Nadal widać, że inercja tej części inflacji pozostaje b. wysoka.
Poza krajowymi danymi dziś jeszcze szereg odczytów z Europy. Opublikowane zostaną odczyty PKB za Q1 z Francji (już znamy: 0,2 kw/kw), Hiszpanii (też znamy: +0,5 kw/kw), Włoch, Niemiec oraz całej strefy euro.
Po południu czas na dane o wydatkach i dochodach Amerykanów. Zza Atlantyku poznamy też Chicago PMI wraz z finalnym indeksem nastroju konsumentów Uniwersytetu Michigan.
Rozczarowanie amerykańskim PKB. Czy na pewno?
Opublikowany wczoraj pierwszy odczyt wzrostu PKB w amerykańskiej gospodarce wyraźnie rozminął się z medianą oczekiwań ekonomistów. Z drugiej strony można argumentować, że publikowane cząstkowe dane makroekonomiczne za minione trzy miesiące implikowały taki scenariusz (a PKB mimo wszystko trudno się "składa"). W pewnym stopniu mówimy więc o rozczarowaniu. Reakcja rynku zdaje się jednak temu przeczyć. Co pokazały wczorajsze dane i jak wpłyną one na przyszłotygodniową decyzję Fed? - link do komentarza
Garść newsów makroekonomicznych
Polska:
Aktualizacja programu konwergencji zrywa z dotychczasowym wskazywaniem na konsolidację finansów publicznych. To obraz i szerszego paradygmatu globalnego (nazwijmy go renesansem polityki fiskalnej), i nowych potrzeb wydatkowych ze strony rządu: zbrojenia, transformacja energetyczna, które realizowane będą w warunkach niższego wzrostu PKB. Automatycznie oznacza to również, że polityka pieniężna prowadzona będzie w warunkach niższego wzrostu, wysokiej inflacji oraz luźniejszej polityki fiskalnej. Bardzo ciekawa kombinacja, która naszym zdaniem zaowocuje przede wszystkim utrzymaniem bieżących stóp procentowych długo na obecnych poziomach. Wykres na osi X zawiera koleje lata od publikacji APK (moment zero to czas publikacji, a więc wykres dla bieżącego APK zaczyna się w 2023 roku a jego horyzont to rok 2026).
???????? Coś się zmieniło w postrzeganiu polityki fiskalnej po pandemii oraz wojnie. W najnowszej APK nie widać już zwyczajowego mocnego "parcia" na poprawę salda fiskalnego. Czekamy na finalne nowe reguły gry ze strony KE.
— mBank Research (@mbank_research) April 27, 2023
*Rok 2020 z uwagi na pandemię został pominięty. pic.twitter.com/VBtRF4Q73i
Polska:
Poznaliśmy dane o koniunkturze ESI, a wraz z nimi oczekiwania inflacyjne. Wg naszych obliczeń, te lekko obniżyły się. Skala spadku jednak na tyle mała, że oczekiwania wciąż pozostają w okolicach 10-12% r/r.
Strefa euro:
W kwietniu 2023 r. wskaźnik nastrojów gospodarczych (ESI) pozostał zasadniczo niezmieniony w stosunku do marca (UE: stabilnie na poziomie 97,3, strefa euro: +0,1 pkt. do 99,3).
Turcja:
Bank centralny pozostawił stopy procentowe bez zmian. Główna stopa wynosi 8,5%.
Japonia:
Bank Japonii dość standardowo nie zaskoczył lub właśnie znów zaskoczył, bo przed decyzją regularnie budują się (większe lub mniejsze) zakłady rynkowe na nieoczekiwane zacieśnienie polityki pieniężnej. Stopy pozostały bez zmian, jednak powoli ewoluuje język komunikatu, który można określić jako nieco bardziej jastrzębi. Dodatkowo, bank zdecydował się na przeprowadzenie przeglądu polityki pieniężnej. Będzie on trwał nawet do 1,5 roku. Glacjalne tempo zmian retoryki oraz rzeczony przegląd sugerują, że nawet te okresowe rynkowe zakłady na zacieśnienie polityki pieniężnej ucichną. Inwestorzy zdyskontowali dziś fakt, że w związku z przeglądem przestrzeń dla nieaktywności BoJ wydłużyła się.