Ten tydzień obfituje w posiedzenia banków centralnych, niemniej wydarzeniem tygodnia jest decyzja odnośnie do parametrów polityki pieniężnej amerykańskiego Fed, którą poznamy w środę. Konsensus oczekiwań wskazuje na utrzymanie podstawowej stopy Fed na poziomie 5,25-5,50%. Uwaga inwestorów skupiać się będzie natomiast na konferencji prasowej prezesa Fed, zaktualizowanych prognozach makroekonomicznych, a przede wszystkim wykresie dot plot, który odwzorowuje oczekiwania amerykańskich bankierów centralnych co do ścieżki stóp proc.
W czerwcu wykres ten wskazywał docelowy poziom stopy Fed na 5,50-5,75%. Obecnie bardziej prawdopodobnym scenariuszem jest, w naszej ocenie, stabilizacja parametrów polityki pieniężnej. Rozładowanie napięć inflacyjnych, widoczne szczególnie w bazowych indeksach PPI i CPI, studzenie popytu na pracę, a także wyhamowanie wzrostu płac wspierają zwolenników stabilizacji stóp proc.
W obliczu utrzymujących się ryzyk dla inflacji, których źródłem jest przede wszystkim niskie bezrobocie i względna odporność gospodarki na impuls monetarny (scenariusz miękkiego lądowania) retoryka Fed powinna pozostać jastrzębia i ukierunkowana na sprowadzenie inflacji do celu Fed. Początek cyklu obniżek stóp przez Fed spodziewany jest w połowie przyszłego roku. W tym tygodniu odbędą się także posiedzenia m.in. Banku Anglii oraz Narodowego Banku Szwajcarki i w obu przypadkach spodziewany jest wzrost stóp proc. o 25 pkt. baz. Na ścieżce luzowania jest natomiast chiński bank centralny, który w tym tygodniu może po raz kolejny złagodzić warunki monetarne.
Zobacz także: Złoto kontra dolar – odwieczna walka budzi coraz więcej emocji! Komu bardziej sprzyjają obecne warunki?