Główne indeksy giełdowe w USA odnotowały siódmy wzrostowy tydzień z rzędu dzięki temu, że amerykański Fed zasygnalizował możliwość obniżki stóp procentowych w 2024 roku. Tak dobrej passy jak obecnie, indeks S&P 500 nie doświadczył od 2017 roku i wraz z Nasdaq Composite znajdują się obecnie na najwyższych poziomach od stycznia.
Amerykańska Rezerwa Federalna na środowym posiedzeniu pozostawiła stopę procentową na niezmienionym poziomie w przedziale 5,25–5,50%, ale zasygnalizowała, że prawdopodobnie wkrótce rozpoczną się obniżki stóp procentowych, co przyczyniło się do poprawy nastrojów inwestorów na rynkach finansowych. Gołębi ton miała także wypowiedź prezesa Fed Jerome Powella, który wskazał, że na posiedzeniu dyskutowano już o momencie rozpoczęcia cięć stóp procentowych. Perspektywę luzowania monetarnego wspierają też dane o spadającej inflacji, które poznaliśmy we wtorek. Wskaźnik CPI wyniósł 3,1% r/r (w październiku wynosił 3,2% r/r) i był zgodny z konsensusem, natomiast inflacja bazowa (z wyłączeniem żywności i energii) utrzymywała się również zgodnie z przewidywaniami na stałym w porównaniu do października poziomie 4,0% r/r. Poznaliśmy także dane dotyczące inflacji cen producentów, której odczyt znalazł się nieznacznie poniżej konsensusu i wyniósł 0,8% r/r przy oczekiwaniach na poziomie 1%. Nieco bardziej zaskoczył odczyt inflacji bazowej PPI, który wyniósł 2,0% r/r (konsensus spodziewał się 2,2% r/r). Jest to najniższa wartość od stycznia 2021 r. Obok danych o cenach pojawiły się także dane dotyczące sprzedaży detalicznej, która wzrosła w listopadzie w ujęciu miesięcznym o 0,3% wobec oczekiwań zakładających jej spadek o 0,1% m/m, co może oznaczać, że nawet przy podwyższonych poziomach cen kondycja amerykańskiego konsumenta pozostaje dobra.
Zobacz także: Powstrzymać wietnamski zwrot. To pierwsza od sześciu lat podróż Xi Jinpinga do Hanoi
Główna stopa procentowa na tle inflacji konsumenckiej w USA (%)
Źródło: Opracowanie własne PKO TFI na podstawie danych Bloomberg.