Wczorajsza sesja upłynęła w dość spokojnej atmosferze, a jednym z tego powodów był dzień wolny w Stanach Zjednoczonych. Z krajów europejskich poznaliśmy wstępne indeksy PMI, które w dalszym ciągu nie napawają optymizmem. W Polsce z kolei, po serii publikacji danych, obserwowaliśmy umiarkowane odbicie rentowności długu skarbowego (w ślad za rynkami bazowymi).
Co na dzisiaj czeka?
Dzień zaczęliśmy od danych o niemieckim PKB w III kw., który obniżył się o 0,1% kw/kw (flash wskazał -0,1% kw/kw). W Niemczech opublikowany zostanie również indeks Ifo. Ponadto zaplanowano szereg wystąpień przedstawicieli ECB (Lagarde, Nagel, de Guindos).
W Polsce natomiast GUS opublikuje Biuletyn Statystyczny, a wraz z nim stopę bezrobocia (szacunek MRiPS wskazał 5%).
Po czwartkowym dniu wolnym, czas nadrobić zaległości w USA - zaplanowano publikacje wstępnych PMI w przemyśle i usługach.
Strefa euro: PMI takie sobie
Wskaźniki PMI dla strefy euro nie przyniosły większego przełomu. Indeksy pozostały w okolicach, które już dobrze znamy. Nie można jednak nie odnotować, że w większości wskaźniki poruszyły się w górę - indeks dla przemysłu w strefie euro wzrósł z 43,1 do 43,8 pkt., natomiast analogiczny wskaźnik usługowy wzrósł z 47,8 do 48,2 pkt..
Wyższy indeks, który mimo to znajduje się poniżej 50 pkt., zazwyczaj oznacza dalsze spadki, ale w wolniejszym tempie. Nie inaczej jest i tym razem. Odnotowano spadki produkcji i spadki nowych zamówień, ale tempo tych spadków obniżyło się. Spadek produkcji (lub aktywności gospodarczej) dotyczył zarówno produkcji jak i usług (choć produkcja "obrywa" bardziej). W przypadku nowych zamówień, znów widoczny był solidny spadek zamówień eksportowych.
Niższa produkcja i niższe zamówienia przełożyły się na wskaźniki dot. zatrudnienia. Jak napisano w komentarzu: Spadek zatrudnienia był pierwszym od niespełna trzech lat, ale tylko marginalnym. Ogólna redukcja była napędzana przez sektor produkcyjny, w którym miejsca pracy zostały zredukowane w największym stopniu od sierpnia 2020 roku. Dla kontrastu, usługodawcy nadal zwiększali poziom zatrudnienia. Tempo tworzenia miejsc pracy w usługach było jednak niewielkie i najwolniejsze od trzech miesięcy.
Perspektywy dla strefy euro (w oczach ankietowanych firm) nie zmieniły się (wciąż indeks jest poniżej wieloletniej średniej). Nie zmieniają się też nasze przewidywania dot. gospodarki strefy euro w najbliższych kwartałach - te nadmiernie optymistyczne nie są, co może skłonić ECB do zejścia z obranej ścieżki "wyższych stóp na dłużej".