Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Chiny: Oddzielenie mitu od rzeczywistości

|
selectedselectedselected
Chiny: Oddzielenie mitu od rzeczywistości | FXMAG INWESTOR
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Dla wielu ludzi Zachodu Chiny są enigmą. Ich język, kultura i historia pozostają tajemnicą dla wielu osób spoza ich granic. Miałem szczęście być jednym z pierwszych Amerykanów, którzy mieszkali i studiowali w Chinach w 1982 r., a także podróżować, pracować i inwestować w Chinach przez ostatnie 40 lat.

W niniejszym opracowaniu skupiam się na pięciu mitach dotyczących chińskiej gospodarki i systemu finansowego. Mam nadzieję, że dzięki bardziej realistycznej ocenie, pomogę inwestorom lepiej ocenić możliwości i ryzyko związane z inwestowaniem w Chinach.

 

Mit #1: Chiny są gospodarką opartą na eksporcie

Prawdopodobnie największym mitem dotyczącym szybkiej modernizacji i rozwoju gospodarczego Chin jest to, że ich wzrost był "napędzany eksportem". Jest to stwierdzenie naciągane, nawet jeśli prawdą jest, że wszystkie odnoszące sukcesy duże gospodarki w historii - w tym Chiny - zawdzięczają wiele ze swoich osiągnięć gospodarczych aktywnemu zaangażowaniu w handel międzynarodowy. Eksport i import zapewniają dostęp do większych rynków, know-how, tanich czynników produkcji i silnej konkurencji, a wszystkie te czynniki są podstawą sukcesu gospodarczego. Jednak transformacja gospodarcza Chin w znacznie większym stopniu wynika z pomyślnego wprowadzenia gospodarki rynkowej i ogromnej mobilizacji oszczędności na cele inwestycyjne.

Udział chińskiego eksportu w produkcie krajowym brutto (PKB) jest raczej skromny i wynosi 19%[1]. Jest to mniej więcej tyle samo, co w przypadku Brazylii czy Indii, i tylko nieznacznie więcej niż w przypadku Japonii. Stosunek chińskiego eksportu do PKB jest o całe dziesięć punktów procentowych niższy niż w przypadku takich krajów, jak Kanada, Francja, Włochy, RPA, Turcja czy Wielka Brytania. Chiny eksportują mniej w stosunku do PKB niż Rosja (25%) lub niż przeciętny kraj o niskim, średnim lub wysokim dochodzie na świecie. Tylko w porównaniu ze Stanami Zjednoczonymi, gdzie eksport stanowi zaledwie 10% PKB, Chiny można określić mianem kraju "napędzanego eksportem"[2].

Reklama

Chiny są największym eksporterem na świecie pod względem wartości - w zeszłym roku wyeksportowały towary o wartości ponad 2,7 bln USD, wyprzedzając tym samym Stany Zjednoczone[3]. Jeden na 10 towarów i usług eksportowanych na świecie pochodzi z Chin. Jednak sama wartość dolarowa chińskiego eksportu podkreśla jedynie podstawową kwestię: Chiny dużo eksportują, ponieważ są dużą gospodarką, ale ich gospodarka krajowa jest znacznie większa niż eksport.

Droga Chin do sukcesu gospodarczego rozpoczęła się w 1978 roku, kiedy Deng Xiaoping wprowadził reformy rynkowe, które uwolniły ogromną mobilizację oszczędności w celu sfinansowania inwestycji. Kierując się siłami rynkowymi, chińska gospodarka zaczęła rozkwitać. Prawdziwym potentatem Chin są jednak oszczędności i inwestycje krajowe, z których każde stanowi ponad 40% PKB, czyli mniej więcej dwa razy więcej niż w większości rozwiniętych gospodarek[4].

Inwestycje w budownictwo mieszkaniowe, transport i infrastrukturę energetyczną, a także w produkcję, były głównymi czynnikami napędzającymi trwający od pięciu dekad wzrost gospodarczy Chin. W pierwszych trzech dekadach szybkiego rozwoju Chin zarówno akumulacja kapitału, jak i szybki wzrost wydajności stanowiły podstawę rosnącego standardu życia.

W ciągu ostatnich kilkunastu lat tempo wzrostu wydajności w Chinach uległo spowolnieniu - podobnie jak w większości krajów świata. Ponadto obawy związane z nadmiernymi inwestycjami i spowalniającym wzrostem handlu światowego powodują ponowne przemyślenie strategicznych planów rozwoju Chin.

 

Mit nr 2: Chiny są bogate

Drugim mitem jest przekonanie, że Chiny są bogatym krajem. Chociaż w Chinach rozwija się klasa średnia, a także jest wiele zamożnych rodzin, to w przeważającej mierze jest to kraj o średnim dochodzie.

Reklama

Według danych Banku Światowego w 2020 roku chiński dochód na głowę mieszkańca wynosił nieco ponad 10 000 USD, co oznacza dziesięciokrotny wzrost w ciągu ostatnich dwóch dekad. Mimo to dochód na głowę w Chinach wynosi zaledwie jedną czwartą poziomu Unii Europejskiej (UE) i jedną piątą poziomu Stanów Zjednoczonych.

Chiny są często mylone z bogatym krajem, ponieważ ich gospodarka jest tak duża. Po skorygowaniu o ceny względne (na podstawie parytetu siły nabywczej) roczny PKB Chin dorównuje obecnie PKB Stanów Zjednoczonych czy UE. Jednak liczba ludności Chin jest 4,4 razy większa niż liczba ludności Stanów Zjednoczonych. Bogactwo Chin jest również bardzo skoncentrowane w dużych miastach wzdłuż wybrzeża, podczas gdy zachodnia część Chin jest znacznie biedniejsza i nadal wymaga rozwoju.

Fakt, że pod względem dochodu na głowę mieszkańca Chiny wciąż doganiają rozwinięte gospodarki pod względem standardu życia, może umożliwić im szybki wzrost, ponieważ przesuwają się w górę łańcucha wartości dodanej, osiągając poziom zajmowany obecnie przez Stany Zjednoczone, Japonię lub Europę Zachodnią. Aby to osiągnąć, Chiny będą musiały stale się dostosowywać i ewoluować, przenosząc ogromne zasoby z sektora produkcji i budownictwa do sektora usług oraz przesuwając się w kierunku najnowocześniejszych technologii. Równocześnie przywódcy Chin za główny cel postawili sobie wyrównanie dochodów. Będzie to wymagało od Chin zmiany równowagi gospodarczej w taki sposób, aby wspierać większy wzrost, a jednocześnie szerzej dzielić się bogactwem.

 

Mit nr 3: Chiny przywracają równowagę gospodarczą

W ten sposób dochodzimy do trzeciego mitu - że Chiny przywracają równowagę swojej gospodarki, rezygnując z inwestycji opartych na dużych oszczędnościach i produkcji na rzecz konsumpcji i usług. W rzeczywistości Chiny pracują nad przywróceniem równowagi, ale nie osiągnęły jeszcze koniecznego postępu.

Do pewnego stopnia chińscy decydenci stoją w obliczu problemu "kury i jajka". Rozumieją, że nadmierne inwestycje, przede wszystkim w nieruchomości, są nieefektywne. Ale jednocześnie dążą do osiągnięcia wysokiego wzrostu PKB i zatrudnienia, co inwestycje i budownictwo należycie zapewniają. Chiny nie chcą poświęcić wysokiego wzrostu i tworzenia miejsc pracy, nawet tymczasowo, co utrudnia im oderwanie gospodarki od jej obecnych fundamentów.

Reklama

Oczywiście, plan jest prosty. Chiny muszą zwiększyć konsumpcję w stosunku do PKB, ograniczając jednocześnie oszczędności i inwestycje. Jednak zwiększenie konsumpcji nie jest sprawą prostą. Bez edukacji, emerytur i innych zabezpieczeń społecznych, które są powszechne w rozwiniętych gospodarkach, chińskie gospodarstwa domowe konsekwentnie oszczędzają. Co więcej, deklarowany przez Chiny cel podwójnego obiegu - zwiększenie konsumpcji i eksportu w celu zrównoważenia niższych inwestycji - niesie ze sobą własne wyzwania. Większa konsumpcja wymaga wyższych płac i większego udziału dochodów z pracy w PKB, jednak taki rezultat zmniejszyłby konkurencyjność chińskiego eksportu i rentowność sektorów dóbr handlowych.

Podsumowując, choć Chiny dążą do przywrócenia równowagi gospodarczej, osiągnięcie tego celu może zająć znacznie więcej czasu, niż wielu się spodziewa.

 

Mit nr 4: Firmy zagraniczne opuszczają Chiny

Czwartym mitem jest przekonanie, że zagraniczne firmy masowo opuszczają Chiny z powodu wojen handlowych, rosnących napięć geopolitycznych i spowodowanych pandemiami zakłóceń w globalnych łańcuchach dostaw. Rzeczywistość jest jednak inna. Słabe punkty globalnych łańcuchów dostaw zostały ujawnione, ale gotowe rozwiązania alternatywne są niedostępne. W istocie, wraz z ożywieniem gospodarki światowej w ciągu ostatniego roku, popyt na towary produkowane w Chinach gwałtownie wzrósł, a eksport z Chin wzrósł o prawie 30% w 2021 r.[5] Opóźnienia w przewozie towarów spowodowane pandemią były w większym stopniu problemem Stanów Zjednoczonych - w ciągu ostatniego roku opóźnienia w portach chińskich były minimalne. Chociaż to się nieco zmieniło, ponieważ Szanghaj i jego porty zostały zamknięte, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa COVID-19.

Chiny pozostają również magnesem dla bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ), które w ubiegłym roku osiągnęły najwyższy z rekordowych poziomów. W 2021 r. Chiny odnotowały najlepszy rok pod względem napływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych, które wzrosły o ponad 40% w porównaniu z poziomem sprzed pandemii. W ubiegłym roku Chiny pozyskały co piątego dolara globalnych inwestycji bezpośrednich[6].

Zainteresowanie zagranicy Chinami znajduje również odzwierciedlenie w badaniach opinii publicznej. Według badania przeprowadzonego przez Izbę Handlową w połowie 2021 roku 60% firm amerykańskich i europejskich planowało zwiększenie swoich inwestycji w Chinach. Spośród 300 ankietowanych firm amerykańskich ani jedna nie przeniosła swojej działalności z Chin z powrotem do Stanów Zjednoczonych. Mniej niż 10% firm europejskich planowało ograniczyć swoją działalność w Chinach, co stanowi najniższy odsetek w historii.

Reklama

 

Mit nr 5: Chiny ograniczają inwestycje wewnętrzne

Ostatnim mitem jest to, że Chiny unikają zagranicznych inwestycji w swoją gospodarkę. Mit ten pojawił się częściowo z powodu sporów między amerykańskimi (lub europejskimi) i chińskimi organami regulacyjnymi dotyczących ujawniania informacji związanych z notowaniem chińskich spółek na zagranicznych rynkach giełdowych. Odzwierciedla on również obawy dotyczące potencjalnego szpiegostwa przemysłowego lub naruszeń praw własności intelektualnej przez Chiny.

W rzeczywistości segmentacja rynku kapitałowego jest bardziej jednostronna; Stany Zjednoczone i Europa czynią swoje rynki kapitałowe mniej atrakcyjnymi dla chińskich firm, ale Chiny nie przyjmują podobnej strategii w odniesieniu do inwestycji przychodzących.

Selektywna liberalizacja chińskich przepisów dotyczących własności zagranicznej była czynnikiem wpływającym na zatrzymanie i przyciągnięcie nowych BIZ. W ostatnich latach Chiny zmniejszyły liczbę sektorów, branż i firm objętych restrykcjami, kwalifikujących się do inwestycji zagranicznych i własności zagranicznej, przy czym ostatnie redukcje zostały ogłoszone w zeszłym miesiącu. W zeszłym roku, na przykład, główne amerykańskie banki inwestycyjne otrzymały od władz chińskich zielone światło na otwarcie działalności powierniczej oraz na posiadanie 100% udziałów w swoich operacjach bankowości inwestycyjnej na lądzie.

Ponadto, Chińska Komisja Regulacji Papierów Wartościowych (China Securities Regulatory Commission - CSRC) wprowadziła niedawno wytyczne dotyczące przyspieszenia rozwoju sektora funduszy inwestycyjnych. Kluczowym aspektem tych zasad jest wspieranie zagranicznych instytucji finansowych w zakładaniu nowych firm zarządzających funduszami w Chinach lub zwiększaniu ich udziału w lokalnych spółkach joint venture. Jednym z celów jest opracowanie produktów i strategii odpowiednich do inwestowania w chińskie fundusze emerytalne, co oznacza chęć długoterminowego zaangażowania ze strony zagranicznych partnerów.

Działania te stanowią wyraźny sygnał wykraczający poza sferę finansów, dając do zrozumienia, że Chiny są zarówno otwarte na inwestycje wewnętrzne, jak i zainteresowane świadczeniem konkurencyjnych usług finansowych dla swoich mieszkańców.

Reklama

Chiny pozostają niezrozumiane na Zachodzie

Chiny: Oddzielenie mitu od rzeczywistości

Stephen Dover

Chińska gospodarka znajduje się w okresie przejściowym, ponieważ zmaga się z wyzwaniami związanymi z przejściem od wzrostu opartego na niezrównoważonym poziomie inwestycji (przede wszystkim w nieruchomości) do czegoś innego. Chiny koncentrują się na perspektywie długoterminowej, ale najwyraźniej nie są w stanie znieść dużego bólu gospodarczego w perspektywie krótkoterminowej, co jest czynnikiem utrudniającym transformację i może sprawić, że z czasem będzie ona mniej udana.

Chiny nie odwracają się jednak plecami do świata. Pod względem geopolitycznym ich ambicje mogą wchodzić w konflikt z ambicjami Zachodu, o czym świadczy niedawne wsparcie udzielone Rosji. Jednak pod względem gospodarczym, finansowym i politycznym Chiny nadal angażują się w sprawy globalne, o czym świadczą ich ostatnie wyniki gospodarcze i inicjatywy polityczne. Dlatego też Chiny pozostaną zagadką, a zarazem ważną potęgą gospodarczą i celem inwestycji, którego nie da się zdefiniować za pomocą prostych mitów. I na koniec jeszcze jedno - ciasteczko z wróżbą nie powstało w Chinach, lecz "szczęśliwe pieniądze".

Nota prawna

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Franklin Templeton

Franklin Templeton

Franklin Templeton to amerykańska międzynarodowa spółka holdingowa, która wraz ze swoimi spółkami zależnymi jest nazywana Franklin Templeton; jest globalną firmą inwestycyjną założoną w Nowym Jorku w 1947 roku jako Franklin Distributors, Inc.


Reklama
Reklama