Na początku dzisiejszej sesji (godz. 10:00) GUS poda finalny odczyt lipcowej inflacji (kons. 10,8% r/r). Poza tym o godz. 14:00 poznamy czerwcowe saldo CA z kraju (kons. i nasza prog. zbliżone do +1,8 mld euro). Jutro uwagę mogą przykuć dane z Chin (produkcja przemysłowa i sprzedaż detaliczne) oraz niemiecki indeks nastrojów gospodarczych ZEW. Kluczowym odczytem we wtorek będzie jednak amerykańska sprzedaż detaliczna za ub. m. Poza tym zza Oceanu napłyną jeszcze indeks nieruchomości NAHB oraz wskaźnik koniunktury przemysłu z obszaru Nowego Jorku.
W środę GUS poda wstępny odczyt krajowego PKB za II kw., a NBP opublikuje bazowy CPI za ub.m. Z USA natomiast napłyną dane z rynku nieruchomości (pozwolenia na budowę oraz rozpoczęte inwestycje), a także produkcja przemysłowa za lipiec. Wieczorem dowiemy się jak wyglądała dyskusja podczas ostatniego posiedzenia Fed. W czwartek tradycyjnie DoL opublikuje cotygodniowe odczyty nowych zasiłków dla bezrobotnych. Koniec tygodnia pozbawiony jest kluczowych danych makro i jedynie finalny odczyt HICP ze strefy euro za lipiec może być analizowany przez rynek.
Względnie dobre nastroje w USA i lekko podwyższony PPI
Na pierwszy rzut oka lipcowy odczyt inflacji producenckiej z USA zaskoczył w gorę. PPI wyniósł 0,3% m/m na agregacie oraz składowej bazowej podczas gdy rynek w obu przypadkach oczekiwał 0,2% m/m. Warto jednak zauważyć, że czerwcowe dane zostały zrewidowane w dół o 0,1 p.p. dla ogólnego odczytu i 0,2 p.p. dla core’a. Nieco uwagi przykuł natomiast relatywnie szybki wzrost cen producentów usług (0,5% m/m), które wahały się w ostatnich siedmiu miesiącach w przedziale -0,1-0,2% m/m. Dynamikę tego komponentu podbiły składowe handlu oraz transportu i magazynowania. Z drugiej strony zmienność usługowego PPI, nawet przed pandemią, bywała podwyższona i odczyty w graniach 0,4-0,5% m/m nie były wyjątkowe. Oceniamy więc, że na tę chwilę PPI nie sugeruje ryzyka wyższych odczytów CPI w kolejnych miesiącach (pomijając oczywiście kwestie surowców energetycznych).
Neutralnie można odebrać lipcowy indeks nastrojów amerykańskich konsumentów. Według badania Uniwersytetu Michigan wyniósł on 71,2 pkt (prog. 71 pkt, poprz. 71,6 pkt). Delikatne podniosła się składowa oceny bieżącej sytuacji, a pogorszyły się oczekiwania na kolejne 12 miesięcy. Pozytywnie zaskoczył natomiast spadek oczekiwań inflacyjnych na następny rok (z 3,4% w ub. m do 3,3% w bm.). Przy silnym wzroście cen paliw (ok. 8 proc. w porównaniu do okresu z poprzedniego badania) można było oczekiwać wzrostu oczekiwań inflacyjnych. Ogólnie piątkowe dane z amerykańskiej gospodarki odbieramy jako neutralne w odniesieniu do polityki pieniężnej FOMC.
Krótki koniec UST pod presją PPI
Przed publikacją danych o inflacji producenckiej zza Oceanu notowania amerykańskiego długu na tenorach 2Y oraz 10Y były spokojnie. Po odczycie PPI obserwowaliśmy wyraźne osłabienie obligacji, szczególnie na krótkim końcu oraz na środku krzywej. Ostatecznie krzywa UST przesunęła się w górę o 7, 7 oraz 4 pb. od odpowiednio 4,89% (2Y), 4,16% (10Y) oraz 4,27% (30Y). Dochodowość bunda zaczęła rosnąć jeszcze przed danymi z USA. Finalnie jednak osłabienie niemieckiego długu było zbliżone do amerykańskiego. Na głównych węzłach rentowość bunda przesunęła się o +6, +8 oraz + 6 pb. do odpowiednio 3,04% (2Y), 2,64% (10Y) oraz 2,71% (30Y).
Zagraniczny kalendarz makro jest dziś praktycznie pusty. Podczas sesji w Azji nastroje były delikatnie negatywne ze względu na kolejne problemy z obsługą zadłużenia przez chińskich deweloperów. Nie uważamy jednak by ten temat (powszechnie znany przez rynek) miały zdominować dzisiejszy handel na FI. Sądzimy, że zmienność na bazowym długu prawdopodobnie będzie ograniczona w kolejnych godzinach i niewykluczone, że piątkowe osłabienie spowodowane dość silną reakcją na PPI z USA zostanie nieco skorygowane.
Zobacz także: Czy paliwa znów będą drożeć? Co przyniesie tydzień? - dr Przemysław Kwiecień