Lutowe odczyty inflacji z Niemiec, Francji oraz Hiszpanii negatywnie zaskakiwały w tym tygodniu. Podobnej tendencji można również spodziewać się z publikacji HICP dla całej strefy euro. Bieżący szacunek dla unijnej miary zmian cen za ub.m. wynosi 8,3% r/r (poprz. 8,6% r/r). Można oczekiwać, że konsensus zostanie znacznie przekroczony i faktyczny odczyt prawdopodobnie będzie zbliżony do danych za styczeń (8,6% r/r). Na wyższy od szacunków (5,3% r/r, poprz. 5,3% r/r) zanosi się również odczyt bazowego komponentu HICP. Może on być w okolicach 5,5% r/r.
Z USA natomiast napłyną dane o nowych zasiłkach dla bezrobotnych. Rynek nie spodziewa się większych zmian w cotygodniowym odczycie (prog. 195 tys., poprz. 192 tys.). Podczas europejskiej sesji (godz. 13:30) zaplanowano wystąpienie ma Isabel Schnabel (EBC, jastrzębia), a na koniec amerykańskiej (godz. 22:00) głos zabierze Christopher Waller (Fed, lekko jastrzębi, z prawem głosu).
Słabe perspektywy amerykańskiego przemysłu
Odczyt przemysłowego indeksu ISM z USA był lekko poniżej oczekiwań rynkowych i marginalnie powyżej grudniowych danych (47,7 pkt, prog. 48 pkt, poprz. 47,4). Jedną z niewielu pozytywnych informacji przekazanych przez Instytut był wzrost składowej nowych zamówień (z 42,5 pkt do 47,0 pkt). Cały czas jednak pozostaje ona poniżej wartości 50 pkt oddzielającej wzrost o recesji. Do 49,1 pkt spadła z kolei składowa zatrudnienia, a komponent produkcji osunął się o 0,7 pkt do 47,3 pkt (trzeci z rzędu odczyt poniżej 50 pkt po trzydziestu miesiącach powyżej tej granicy). Największym negatywnym zaskoczeniem był jednak wzrost wskaźnika cenowego. Podniósł się on o 6,8 pkt do 51,3 pkt, wskazując wyższe ceny surowców.
Dane ISM sugerują słabnącą koniunkturę w przemyśle przy jednocześnie rosnącej presji cenowej. Zwiększa to ryzyko twardego lądowania amerykańskiej gospodarki w kolejnych miesiącach.