Według naszych kalkulacji (efekt inspiracji), na koniec listopada nadwyżkowy popyt wynosił 4,4 mln. Choć oznacza to zauważalny spadek ze szczytu w marcu 2022, to jednak czynnik ten wciąż przyczynia się do podwyższonej presji płacowej. Powrót do równowagi popytu i podaży jest konieczny, aby sprowadzić dynamikę płac na niższe poziomy. Dojść do tego możemy w dwojaki sposób, albo od strony popytowej, albo podażowej. W pierwszym przypadku konieczna jest redukcja ofert pracy (JOLTS są wysoko), w drugim wzrost liczby bezrobotnych (tu stabilnie). Zakładając wzrost stopy bezrobocia do 4,6% (projekcja Fed) konieczny byłby spadek liczby ofert pracy o 2,9 mln (szczyt z końca 2018, spadek poniżej trendu sprzed pandemii), aby sprowadzić rynek pracy do równowagi. Scenariusz Fed wydaje się całkiem spójny z naszym sposobem spojrzenia na rynek pracy. Niższe płace bez znacznego wzrostu stopy bezrobocia są możliwe do osiągnięcia. A więc również możliwa jest niższa inflacja.
***Materiał pochodzi z raportu mBanku: Scenariusz(e) na 2023 rok, którego pełną zawartość możesz zobaczyć i pobrać klikając w poniższy przycisk: