Poprzednia sesja w skrócie. Za nami kolejna, bardzo dobra sesja na warszawskiej giełdzie. O ile w poniedziałek wzrosty wyróżniały nasz parkiet na tle zagranicy, gdzie dominowały spadki, tak wczoraj GPW przodowało na tle rosnących rynków w Europie i Stanach Zjednoczonych. WIG20 zyskał ponad 2,6% i wyraźnie wybił się z trendu spadkowego, który trwał od szczytów z przełomu lipca i sierpnia. Może to otwierać drogą do dalszej aprecjacji indeksu w kierunku 2 000 pkt.
W gronie blue chipów zyskiwały wszystkie spółki poza Orange PL, a z ponad 5% wzrostem wyróżniały się Cyfrowy Polsat, Pepco i PGE. Podkreślić należy całkiem duże obroty (prawie 1,4 mld zł na całym rynku), a wpływ inwestorów zagranicznych na nasz rynek widać także przez pryzmat mniejszej skali odbicia na sWIG80 (+1,30%).
Wczoraj pozytywnie na atmosferę na giełdach wpływał powrót do handlu amerykańskich obligacji (brak sesji na tym rynku w poniedziałek). Rentowności długu spadły w reakcji zarówno na weekendowe wydarzenia na Bliskim Wschodzie, jak i gołębie wypowiedzi członków Fed sugerujące mniejszą konieczność dalszych podwyżek stóp procentowych.
Oczekiwania co do dzisiejszej sesji
Przy braku istotniejszych danych gospodarczych publikowanych w pierwszej części tygodnia uwaga rynku przeniosła się na wydarzenia na Bliskim Wschodzie, które nie wpłynęły jednak mocno na rynki finansowe, poza surowcami. W drugiej części tygodnia inwestorzy będą skupiać się na danych dotyczących inflacji w Stanach Zjednoczonych we wrześniu. Najpierw dziś o 14:30 poznamy zmiany cen producentów (oczekiwana jest stabilizacja dynamik PPI w ujęciu r/r w porównaniu do sierpnia).
Najważniejszymi danymi w tym tygodniu będą jednak jutrzejsze publikacje cen konsumentów. Konsensus rynkowy zakłada, że dynamika CPI zwolniła w ubiegłym miesiącu do 3,6% r/r z 3,7% r/r w sierpniu. Jednocześnie rynek przewiduje, że inflacja bazowa (z wyłączeniem energii, paliw i żywności) obniżyła się do 4,1% r/r z 4,3% r/r Według ekonomistów BNP Paribas presja cenowa w głównych gospodarkach świata w kolejnych kwartałach będzie słabła, a inflacja CPI zbliży się do wynoszących 2% celów Fedu i EBC pod koniec przyszłego roku.
Zobacz także: Giełda w USA w zielonych barwach. Powrót hossy?