Znajdująca się w stanie restrukturyzacji spółka Ursus musi stawić czoła kolejnym problemom. Konsorcjum, w skład którego wchodzi Ursus i zależny od niego Ursus Bus, otrzymało wezwanie do zapłaty ponad 7 mln złotych od Miejskiego Zakładu Komunikacji w Zielonej Górze. Miejski przewoźnik domaga się opłacenia kary umownej za opóźnienia w dostawie zamówionych od Ursusa elektrycznych autobusów.
Spółka poinformowała o wezwaniu do zapłaty od MZK Zielona Góra w środę 24 kwietnia, zaś samo wezwanie otrzymała dzień wcześniej. Chodzi o kwotę 7,2 mln złotych, których MZK domaga się w ramach kary umownej, wynikającej z opóźnienia w dostawie zamówionych autobusów. Oprócz tego, MZK Zielona Góra wezwała konsorcjum do realizacji pozostałej części kontraktu z końca 2017 r., wyznaczając ostateczny termin dostarczenia czterech autobusów na 17 maja.
Warto zauważyć, że nie jest to pierwszy przypadek problemów Ursusa z terminową realizacją zamówień. 6 marca spółka poinformowała o otrzymaniu wypowiedzenia umowy na dostawę pięciu niskopodłogowych autobusów z napędem elektrycznym od Katowickiego Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej. Ursus miał dostarczyć je do końca 2018 r., jednak termin ten nie został dotrzymany.
Znajdująca się w restrukturyzacji spółka ma istotne problemy z płynnością finansową - w 2018 r. odnotowała stratę w wysokości 104,6 mln PLN, co w porównaniu z wynikiem z poprzedniego roku (2017), wynoszącym 4,4 mln na minusie, jest powiększeniem ujemnego bilansu o ponad 2200%.
Akcjonariusze Ursusa zareagowali negatywnie na wczorajszy komunikat spółki - kurs otworzył się na czwartkowej sesji luką spadkową, zaś aktualnie wynosi on 1,1700, co jest niemal 8% spadkiem.
