Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Rynki zagraniczne: udana kontra popytu na koniec tygodnia

|
selectedselectedselected
Rynki zagraniczne: udana kontra popytu na koniec tygodnia | FXMAG INWESTOR
pexels.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Drugi tydzień nowego roku na globalnych rynkach akcji zaczął się mocną korektą spadków z pierwszego tygodnia stycznia, gdy w kolejnych dniach popyt szukał odrobienia strat z negatywnego otwarcia miesiąca. Wall Street była w stanie oprzeć się impulsowi spadkowemu ze strony wskaźników CPI i dobrze przyjąć impuls wzrostowy ze strony wskaźników PPI.

 

 

W efekcie DJIA wzrósł o 0,3 procent, gdy S&P500 zyskał 1,8 procent przy zwyżce Nasdaqa Composite o 3,1 procent. Dobra postawa rynków amerykańskich przelała się do Europy, gdzie niemiecki DAX i francuski CAC zyskały – odpowiednio – 0,7 procent i 0,6 procent. W kontekście odreagowania na rynku Nasdaq warto odnotować zwyżkę spółki Apple, która była liderem obozu podażowego w poprzednim tygodniu i spadkiem o 6 procent wyzwoliła korektę w sektorze technologicznym. W zakończonym tygodniu akcje Apple wzrosły o 3 procent, co dobrze koresponduje ze zwyżką Nasdaqa Composite. Graczy nie wystraszyła też eskalacja napięcia na Morzu Czerwonym po atakach USA i Wielkiej Brytanii w Jemenie i krótkim, ale jednak odbiciu cen ropy. Pochodną dobrej postawy rynków jest zamiana tegorocznych strat indeksów na zwyżki w perspektywie year-to-date w przypadku DJIA i S&P500 oraz zredukowanie strat do ułamków przez Nasdaqa Composite i DAX-a. Całość sumuje się w próbę wygaszenia korekty, która zdominowała pierwsze sesje stycznia i wystraszyła graczy zbytnim optymizmem rynków w dwóch ostatnich miesiącach 2023 roku.

 

Reklama

Finałowym aktem tygodnia było spotkanie rynków z otwarciem sezonu publikacji wyników kwartalnych, które nieoficjalnie zaczęły amerykańskie banki. Niestety, JPMorgan Chase, Bank of America, Wells Fargo zostały przecenione po raportach kwartalnych od 0,73 procent po 3,34 procent, gdy akcje Citigroup zanotowały skromną w sumie zwyżkę o 1 procent. Zachowanie banków nie jest nigdy dobry prognostykiem całego rynku, ale pierwsze reakcje wskazują, iż dobre scenariusze zdają się być wycenione przez inwestorów, gdy negatywne niespodzianki mają potencjał do ruszania cenami. Oczywiście kolejne dni pokażą, czym dla rynków stanie się sezon wyników – impulsem korekcyjnym czy wzrostowym – ale chyba nikt nie będzie zaskoczony, gdy finalnie okaże się głównie dawką szumu i przełoży się na konsolidację indeksów. W istocie, indeksy szybujące na szczytach hossy sygnalizują, że optymistyczne scenariusze mogą być w cenach, a negatywne będą dopiero wyceniane. Wycena kondycji spółek w przyszłości – dzisiejsze ceny wskazują oczekiwania rynku wobec tego, co będzie działo się w spółkach za dwa, trzy kwartały – wcześniej czy później musi wplątać się oczekiwanie na to, jak w 2024 roku ukształtuje się kondycja gospodarki i polityka Fed. Na dziś – to kolejne wskazanie z położeń indeksów na szczytach hossy – rynki wyceniają najlepszy scenariusz z możliwych, czyli miękkie lądowanie gospodarki i obniżki stóp procentowych, bo inflacja na to pozwala, a nie dlatego, że wysokie stopy procentowe doprowadziły do recesji.

 

W naszej opinii całość powyższego układu sił sprzyja raczej trudnej pierwszej połowie roku na rynkach, co nie musi oznaczać przeceny, ale zawieszenie w trendach bocznych czy konsolidacjach do czasu, aż jeden ze scenariuszy okaże się bardziej prawdopodobny. Częścią tego układu sił będą sprzeczne sygnały na temat trendów inflacji i pytania o to, czy Fed obniży stopy procentowe już w marcu, czy może jednak w maju i ile razy oraz z jakiego powodu spadnie cena kredytu w USA. Reszta świata zdaje się być skazana na bycie zależnym od tego, co zagra Wall Street. Częścią tego procesu powinna być dawka zmienności i niepewności, co do dalszego scenariusza. Niemniej, warto pamiętać, iż dokładnie takiego scenariusza oczekiwało wielu inwestorów w zakończonym właśnie roku. Strach przed recesją i agresją Fed skończył się jednym z najlepszych wyników indeksów w historii i kończącym rok spadkiem rentowności długu, który dolał nowej dawki paliwa do wzrostów z pierwszych siedmiu miesięcy roku. Scenariuszem bazowym na dwanaście miesięcy roku pozostaje układ sił, w którym w grudniu 2024 ceny będą wyższe od dzisiejszych, a indeksy na nowych, historycznych maksimach. Zwyczajnie, na dziś nie ma zmiennych, które wskazywałyby, iż rynki mają przed sobą scenariusz, z jedną z najkrótszych hoss w historii. Za scenariuszem bazowym idzie scenariusz strategiczny, w którym spadki będą wykorzystywane przez inwestorów do zakupów na korektach. Zagrożeniem dla tego układu sił są głównie jakieś niespodzianki, które są niewidoczne lub nagłe pogorszenie kondycji gospodarki amerykańskiej i wybicie się na plan pierwszy scenariusza recesyjnego.

 

Zobacz także: Kursy walut - kluczowe dane dla notowań dolara, euro i złotego. Kalendarz makroekonomiczny

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Marek Rogalski

Marek Rogalski

Główny analityk walutowy w Domu Maklerskim BOŚ. Ekspert w dziedzinie tematyki związanej z rynkiem FX – swoje długoletnie doświadczenie zdobywał pracując w czołowych domach maklerskich w Polsce (z DM BOŚ związany od 2009 r.), prywatnie inwestor giełdowy od 1994 r. Zdobywca szeregu nagród na najlepiej typującego analityka (Puls Biznesu), ceniony komentator bieżących wydarzeń w ogólnopolskich mediach. 

Autora możesz obserwować na LINKEDIN TWITTER


Reklama
Reklama