Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Rynki zagraniczne: Rośnie ryzyko majowej korekty [komentarz tygodniowy]

|
selectedselectedselected
Rynki zagraniczne: Rośnie ryzyko majowej korekty [komentarz tygodniowy] | FXMAG INWESTOR
pexels.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Na większości ważnych rynków akcji miniony tydzień został skrócony do czterech sesji, ale poniedziałkowe święto nie przeszkodziło poszukać zwyżek. Główne średnie zyskały na wartości niesione na północ zmiennymi czynnikami, które trudno sprowadzić do wspólnego mianownika. Oczywiście, wszystkie rynki posilały się zwyżkami Wall Street, gdzie DJIA zyskał 1,2 procent przy zwyżce S&P500 o 0,8 procent i wzroście Nasdaqa Composite o 0,3 procent.

Europa poradziła sobie jednak nieco lepiej wspierana również umocnieniem euro do dolara i niemiecki DAX zyskał 1,3 procent, gdy francuski CAC wzrósł o 2,7 procent. Z perspektywy końca tygodnia widać, iż rynki podzieliły handel na zdominowany przez dane makro i odpowiedź na wyniki kwartalne spółek. Dane makro złożyły się w znany z otwarcia kwietnia schemat, w którym nadzieje na koniec cyklu podwyżek stóp procentowych przez Fed mieszały się z obawami o kondycję gospodarki w drugiej połowie roku. W przypadku spółek – z których na plan pierwszy wybiły się amerykańskie banki – układ sił był podobny. Pozytywne zaskoczenia ze strony banków mieszały się z reakcjami na ostrzeżenia na polu makro i przekonaniem, że duże amerykańskie banki posiliły się jednak słabością mniejszych, które w marcu straszyły na giełdach kryzysem zaufania.

Zakończony tydzień można uznać za w pewnym sensie modelowy dla kolejnych dwóch tygodni na giełdach. Do początku maja uwaga inwestorów będzie podzielona między wyniki kwartalne spółek i właśnie dane makro, w których inwestorzy będą chcieli widzieć już nie tylko wskazówki na temat tego, jaką decyzję podejmie Fed 3 maja, ale jak będzie kształtowała się ścieżka nowego cyklu w polityce monetarnej. Wbrew pozorom oczekiwania rynku są ciągle w kontrze z tym, co jawi się jako jeden z najbardziej prawdopodobnych scenariuszy. Na dziś rynek – oglądany przez pryzmat Fed Fund Futures – oczekuje kolejnej podwyżki stóp procentowych w maju o 25 punktów bazowych, pierwszych obniżek już w III kwartale bieżącego roku oraz ceny kredytu o 150 punktów bazowych niższej za ledwie 12 miesięcy. W przypadku Fed, jak wskazują FOMC minutes z ostatniego posiedzenia, dominuje przekonanie, że majowa decyzja ciągle zależy od danych makro, ale początek cyklu obniżek jest ciągle daleko, a polityka monetarna przejdzie raczej w fazę wywłaszczenia niż szybkiego zejścia z wyznaczonego w maju nowego szczytu. Sumując sporo jest tu miejsc na zaskoczenia i skokowe dostosowania.

 

Reklama

 

Szerzej patrząc stale warto pamiętać, iż obecne wyceny spółek i kondycji gospodarki zawierają już w sobie elementy, które stają się oczywiste. Rynek zaczął wyceniać koniec cyklu podwyżek stóp procentowych w październiku, a dziś skupia się raczej na tym, jaka będzie kondycja gospodarki i spółek na starcie nowego roku. Giełdy stale mają bowiem w sobie potencjał wyprzedzania przyszłości o kilka miesięcy, a nawet kwartałów. Na dziś na rynku panuje zgoda, iż rok 2023 będzie okresem słabszych wyników i może nawet płytkiej recesji w USA w drugiej połowie. Równolegle dominuje przekonanie, iż zarówno gospodarka, jak i spółki wrócą do wzrostu w przyszłym roku, a efekty bazowe pozwolą na wiele pozytywnych zaskoczeń. Dlatego nie warto być zaskoczonym, gdy ewentualne spadki w kolejnych kilku miesiącach – w zgodzie z modelem sell in May – będą przygotowaniem gruntu pod klasyczne jesienne odbicie, które zdominuje końcówkę roku i pierwsze tygodnie nowego. W naszej opinii dna bess zostały już wyznaczone. Droga na nowe historyczne szczyty indeksów nie będzie prosta i zapewne poprzedzona korektami, ale średniookresowy scenariusz pozostaje ciągle wzrostowy.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Adam Stańczak

Adam Stańczak

Przed rozpoczęciem współpracy z DM BOŚ szef analiz w jednym z biur maklerskich. Od kilku lat komentator Prosto z Rynku oraz twórca biuletynu Rynki walutowe i zagraniczne. Związany z rynkiem kapitałowym od lat 90-tych.


Reklama
Reklama